Rozdział drugi

560 10 0
                                    



Pov: Lily

- Okej to twój pokój Lily - powiedziała wnosząc pudełka i kładąc je na komodzie

- Ciociu Li nie Lily , nie lubię gdy ktoś mówi do mnie po całym imieniu - powiedziałam otwierając walizkę

- Ahhh , No tak zapomniałam - kobieta machnęła ręką - jedzenie! - krzyknęła biegnąc na dół po jedzenie

•W KUCHNI•

- łooo , ale dobre - powiedziałam poprawiając włosy

- wiedziałam że Ci zasmakuje , dalej pamiętam dzień kiedy wciągałaś te frytki jak szalona - zaśmiała się ciocia

- jakie frytki?

- cała nasza rodzina przyjaźniła się z praktycznie całą wyspą w tym z właścicielami ,,The wreck" ty najbardziej lubiłaś ich córkę Kiarę - uśmiechnęła się kobieta -

- czyli jakie frytki? - zaczęłam się śmiać

- mama i tata Kiary to właściciele ,,The wreck" raz na imprezę zrobili swoje słynne frytki a ty je wciągnęłaś jak jakiś odkurzacz

- Ahaaaaaa - zaczęłam się bardzo śmiać - okej ja lecę się rozpakować - powiedziałam wstając od stołu

•W POKOJU•

•w pokoju włączyłam sobie radyjko które znalazłam w szafie i zaczęłam ogarniać. Po około 2 godzinach pokój był już gotowy do zamieszkania , więc rzuciłam się na łóżko aż nagle do pokoju weszła ciocia•

- nie przeszkadzam? - stanęła w drzwiach

- Nie , co tam? - powiedziałam podnosząc się do siadu

- Wiedziałam że będziesz chciała przyjechać więc w samolocie pisałam z człowiekiem który przetransportuje twoje auto do Outer Banks i jest już do odebrania - powiedziała pokazując kluczki

- OMG , dziękuję - podeszłam i przytuliłam kobietę

- Ja muszę jechać na zakupy także choć podwiozę Cię i odbierzesz a ja pojadę na zakupy

- spoczko - powiedziałam wstając z łóżka i podchodząc do toaletki

•Nałożyłam korektor ,maskarę, zrobiłam kreski, przeczesałam moje czarne włosy i pomalowałam usta bezbarwnym błyszczykiem. Po czym ubrałam standardowo lekko zniszczone blazery 77'7 i zeszłam na dół do samochodu ciotki•

- Co tak długo? - ciocia położyła ręce na kierownicę

- Malowałam się - powiedziałam wsiadając do środka

- yhmmmm , to dlatego że chcesz kogoś poderwać - zaśmiała się ciocia

- tak , jasne lecę - powiedziałam z sarkazmem po czym zaczęłam się śmiać

•NA MIEJSCU•

•Na miejscu stała dziewczyna odwrócona tyłem rozmawiająca z jakimś starszym facetem najprawdopodobniej z jej tatą•

- Dobry wieczór - powiedziałam podchodząc do obojga ludzi

- Dobry wieczór - powiedział starszy facet - po co pani przyszła?

- odebrać auto - powiedziałam pokazując na mojego mercedesa - nazywam się Lily - lecz facet nie dał mi dokończyć

- White? - powiedział otwierając szerzej oczy

- słucham? - powiedziałam zaskoczona

- Lily White? - powtórzył mężczyzna

- Tak ale z kąt pan wiedział?

- Moja rodzina przyjaźniła się z twoimi rodzicami - powiedział z uśmiechem

- A ty to pewnie Kiara? - zwróciłam się do dziewczyny

- oooo , tak - uśmiechnęła się dziewczyna - z kąt wiedziałaś?

- po pierwsze moja ciocia mi o was opowiedziała - odwzajemniłam uśmiech

- a po drugie przyjaźniłyście się jak byłyście małe

- OMG , Lily ile lat?! - przytuliła mnie dziewczyna

- Mamy teraz 17 więc pewnie z 15 lat upłynęło

- To twoje kluczyki - powiedział tata Kiary podając mi kluczyki

- Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się - dobra ja muszę się zbierać - powiedziałam podając dziewczynie karteczkę z numerem telefonu - to paaaa dowidzenia

•wsiadłam do auta i akurat leciała piosenka ,,Hood Gone Love It" więc włączyłam ful regulator i zaczęłam śpiewać lecz nagle jak cofałam to potrąciłam jakąś dziewczynę•

- O jeju przepraszam wszystko dobrze? - krzyknęłam wyskakując z auta i podbiegając do dziewczyny

- Tak , nic mi się nie stało , tylko się wywaliłam luzik - powiedziała wstając

- Napewno? - powiedziałam patrząc dziewczynie w oczy

- Tak - ona też popatrzyłam mi w oczy - czekaj , nigdy cię nie widziałam. Jesteś nowa? - powiedziała otrzepując spodenki

- Można tak powiedzieć , a tak poza tym jak się nazywasz? - powiedziałam wkładając ręce w kieszenie

- Sarah Cameron , a ty to?

- Lily White , podwieść cię do domu?

- Zależy która godzina. - powiedziała wyciągając z kieszeni małą wodę

- 19:34 - odpowiedziałam chowający telefon do tylnej kieszeni

- Cholera - powiedziała dziewczyna wypluwając całą wodę z buzi - jak możesz to tak - powiedziała wskakując do auta

- okej to gdzie jedziemy?

- Na tereny grubych ryb

- Dużo mi to mówi - zaczęłam się śmiać

- A No tak racja - dziewczyna zaczęła się śmiać

•przez praktycznie całą drogę rozmawiałyśmy o jakiś ,,plotkach" bo podobno jest tam dwóch jakiś przystojnych chłopaków nazywają się JJ i John B ale Sarah później opowiadała mi o grubych rybach i o jej chłopaku Topperze•




Welcome to my life/Outer Banks/JJ MAYBANKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz