Rozdział czwarty

383 7 0
                                    

•RANO•

- Wstawaj - walnęłam chłopaka w ramię

- Yhm - mrukną chłopak - już , już - powiedział podnosząc się do siadu

- Idę po coś do jedzenia zostań tu - powiedziałam wychodząc z pokoju

- dzień dobry Li - przywitała mnie kobieta siedząca przy stole

- dzień dobry ciociu - odpowiedziałam podchodząc do lodówki - są tosty?

- Tak a ile potrzebujesz? - zapytała ciocia wyciągając z szafki talerz

- z sześć?

-Zjesz tyle?

- Tak głodna jestem - powiedziałam biorąc keczup z lodówki

- No to smacznego - powiedziała kobieta podając mi talerz z tostami

- Dzięki - odpowiedziałam wychodząc z kuchni - jestem i mam tosty - powiedziałam kiedy weszłam do pokoju

- Ooo , a z czym? - zapytał blondyn siedzący na łóżku

- Nie wiem , moja ciocia robiła - odpowiedziałam siadając przed chłopakiem na łóżku

- Czekaj ... wie że tu jestem?!

- Nie , coś ty - powiedziałam maczają tosta w keczupie , lecz gdy Wzięłam pierwszy gryz kanapki przyszła mi wiadomość na telefon

❤️Sarah❤️

Hej mała , widziałam że byłaś na plaży gdy chłopaki się bili

Byłam , byłam

Przepraszam za Toppera

Luz , ja żyję z resztą JJ i John B też żyją

A tak po za tym to jak wróciłam do domu to Rafe coś o tobie mówił

Serio?

Nooo , chyba się mu podobasz

Hahah , pewnie jak każda

Hahahahah

Dobra lecę jeść śniadanie

Smacznego

Dzięki

-z kim piszesz? - zapytał blondyn

- a co zazdrosny?

- jeszcze jak

- dobra jedz a nie

- taaaa , tak w ogóle to dobre tosty , będę przychodził na śniadanko

- jasne zapraszamy - wtedy oboje parsneliśmy śmiechem

- kochanie masz może moją ... - ciocia stanęła w drzwiach - ładowarkę?

- Nie - odpowiedziałam patrząc na kobietę - aaa No tak , to jest JJ - powiedziałam odwracając się do blondyna

- Ooo witaj JJ jestem Samantha, chrzestna Lili

- Siem... - walnęłam chłopaka w ramie - znaczy dzień dobry

- Jadę do sklepu chcecie coś? - zapytała ciocia

- Nie , dzięki

- Okej to paaa dzieciaki

- Paaaa

- dowidzenia

- Nie wieżę jaki ty miły - powiedziałam po chwili ciszy

- Ja przecież zawsze jestem kochany - wtedy parsknęłam śmiechem

- No co? Nieprawda? - zaczął się śmiać - dobra musimy iść do John'a B

Welcome to my life/Outer Banks/JJ MAYBANKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz