Rozdział piąty

371 7 3
                                    

•poszliśmy na piechotę więc było dość zabawnie ponieważ JJ się prawie wywalił i to 2 razy•

•U JOHN'A B•

- akcja odwołana - powiedział brunet - Peterkin powiedziała że pomoże mi z opieką społeczną jeśli nie będę chodził na bagna

- uwierzyłeś jej?! - krzykną blondyn stojący przy stoliku

- Tak to policjantka

- Wierzysz gliną?

-Jeśli przez kilka dni będę się trzymał z dała od bagien pomoże mi , a ty musiałeś wszystko utrudnić strzelając

- powinienem pozwolić Topperowi cię utopić ?- powiedział rzucając kamykiem w wodę

- myślisz że dałby radę?

- Na to się zanosiło , patrzyłeś ostatnio w lustro? Bardzo śmieszne zawsze wygrywają. Cholerne , grube ryby. Okej Nic się nie stało

- Stało się - krzyknęła mulatka

- Nie chcą żebyśmy chodzili na bagna tam jest coś cennego , dobrze o tym wiecie - powiedział blondyn który zaczął się wnerwiać - rozumiem czemu nie chcecie iść - ty zbyt wiele ryzykujesz - wskazał wzrokiem pope - a ty i tak masz forsy jak lodu - popatrzył na Kie - szkoda wam zachodu , ale my dwaj nie mamy nic do stracenia , wiem że kiedyś było inaczej

- nie chcę o tym gadać - powiedział wstając 

- ahh tak

- odsuń się - popchną blondyna

- posłuchaj mam plan , masz klucz do łodzi Camerona?

- odpuść

-jest tam sprzęt do nurkowania - założył ramię na chłopaka - pożyczymy go i zbadam wrak po południu . To cię ocali. Bogate dzieciaki nie trafiają do rodzin zastępczych.

•John B popłyną po sprzęt a my zaczęliśmy rozmawiać na ganku•

- nie powiesz nic Sarze?- powiedziała mulatka

- nie czemu bym miała? - zapytałam

- Bo się z nią kolegujesz - powiedział czarnoskóry

- luz , nic nie powiem

- mówi prawdę - JJ podszedł i objął mnie ręką - czuję to - zaczęliśmy się śmiać

- Dobra idę do sklepu kupić coś do jedzenia.

- Idę z tobą - zawołał blondyn który zaczął za mną iść

- To z kim dziś pisałaś?

- Z Sarą - odpowiedziałam patrząc na blondyna - Dalej jesteś zazdrosny? - uśmiechnęłam się i popatrzyłam na blondyna

- Tak - zaczął mnie popychać biodrem więc co i ja uczyniłam

•W sklepie kupiliśmy jedzenie i picie żeby zabrać na łódkę•

- Dobra choć wracamy - powiedziałam odwracając się do chłopaka który właśnie wychodził ze sklepu

- Okej - podbiegł do mnie

•NA BAGNACH•

- wziąłeś puste butle? - zaczęła mulatka - Ta jest w 1/4 pełna

- Wystarczy dla jednej osoby - dodałam stojąc obok JJ

- Idzie jak po maśle - powiedział ciemnoskóry

- Kto umie nurkować? - zapytała mulatka - ktokolwiek?

- To sport grubych ryb - odpowiedział blondyn

- czytałem o tym - dodał pope

- Super czyli wiemy że ktoś zginie - westchnęła Kiara

- Pakujesz ten dyńks do ust i oddychasz to łatwe - powiedział JJ

- Jeśli wypłyniesz za szybko to dostajesz choroby - oznajmił pope - To coś tak Jagny może cię zabić

Jasne  - dodał blondyn wyprawiających jakieś dziwne ruchy

• Już chciałam się zgłaszać że ja mogę zanurkować ale JJ złapał moją rękę •

- Okej ja zanurkuję - dodał John B

- Spoko jestem za - odpowiedział blondyn

- od kiedy potrafisz zapytała mulatka

- poradzę sobie

- pozwól że coś przeliczę - pope zaczął pisać coś na kartce

- serio? - szepną brunet do mulatki która przez do przewróciła oczami

- Łódź jest 9 metrów pod wodą , zajmie Ci to 25 minut , musisz się zatrzymać na głębokości 3 metrów  na dwie minuty

- 25 , 35 , 3 minuty kumam

•W tym momencie zdjęłam koszulkę pod którą miałam brązowy strój kąpielowy i wskoczyłam do wody•

- eee a ona co robi? - zapytał brunet

- nie wiem ale podobało mi się - dodał blondyn  - okej gdy będziesz na dnie szukaj ładowni. Wkładasz to przekręcasz i ciągniesz - wyciągną coś z kieszeni JJ

•Wtedy ja wynurzyłam się z wody•

- Kumam - powiedział John B

- Mój stary kiedyś przemycał - dodał JJ

- Nie on jeden

- Hej - krzyknęłam , więc wszyscy zaczęli się na mnie gapić - zawiązałam koszulkę na trzech metrach. Tam musisz odczekać

- Ohhh , dzięki - odpowiedział brunet

Welcome to my life/Outer Banks/JJ MAYBANKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz