Rozdział ósmy 

349 9 2
                                    


•RANO•

Obudziłam się przytulona przez JJ ale zauważyłam że blondyn jeszcze śpi więc wstałam i poszłam do kuchni

- O co to - powiedziałam sama do siebie gdy zauważyłam na blacie mały liścik

Hej mała
Rose do mnie pisała że mamy wrócić do domu więc idziemy do domu
Miłego dnia
Sarah i Wheezie

- Która godzina? - usłyszałam za sobą zaspany głos blondyna

- 7:57 - powiedziałam odwracając się do JJ

- Gdzie dziewczyny? - zapytał przecierając oczy

- poszły do domu bo Rose do nich pisała - odpowiedziałam siadając na blacie

- O której mamy być u John'a B? - zapytał

- Cholercia No właśnie John B - powiedziałam - dobra idę Wziąć prysznic - powiedziałam zeskakując z blatu

- To o której w końcu mamy być u John'a ?

- 9:00 - krzyknęłam wchodząc do Łazienki

Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam krótkie czarne spodenki , biały top i przewiewną , czarną kurtkę ze skóry. Pomalowałam się przeczesałam moja czarne włosy. Po tym wszystkim poszłam do JJ który właśnie robił dla nas tosty

- Le petit déjeuner était servi - powiedział blondyn podając mi talerz z tostem

- Ooo , francuski - powiedziałam jedząc tosta

- Dobra jedz szybko i jedziemy bo jest 8:40 - powiedział jedząc swojego drugiego tosta

POD DOMEM JOHN'A B•

- oooo - powiedziałam gdy zauważyłam kartkę z napisem ,,Opieka społeczna , zawiadomienie"

- Opieka społeczna wiemy że tam jesteś - JJ zaczął stukać w drzwi i udawać opiekę społeczną po czym skoczył na okno i zaczął się śmiać

- Nie mogę - zaczęłam się śmiać

- mam cię - krzykną JJ dalej się śmiejąc - ale spanikowałeś

- dobra chodźcie do auta , jedziemy - powiedział John B wychodząc z domu

•W AUCIE•

- Nie rozumiem czemu nie zarywasz do Kiary - zaczął JJ - leci na ciebie , bała się o ciebie gdy nurkowałeś - kontynuował JJ - pocałowała cię

- w policzek , nie przelizaliśmy się ani nic - dodał John B

- trafia się okazja , nie udawaj że nie zauważyłeś , widać że ci się to podoba

- Zostaw - krzykną John B gdy zauważył że JJ wziął kompas

- Chciałem obejrzeć - powiedział i zaczął oglądać kompas - kompas twojego starego na Łodzi Scootera to dziwne

- dlatego musimy pogadać Laną

- będzie wniebowzięta przecież jej mąż utonął

Welcome to my life/Outer Banks/JJ MAYBANKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz