{7}

15 2 0
                                    

Pov:Karl

Schodziliśmy po schodach na dół. Przeszliśmy przez ogromny salon do kuchni w której krzątał się blondyn.

D-witaj. Karl tak?- od razu na mnie spojrzał.
Kienęłem tylko nie winie głową.-Co byś chciał zjeść?- zapytał.

K-mogę poprosić herbatę?- popatrzyłem na niego nie pewnie.

Sapnap się zaśmiał

S-no nie wiem kochanie czy tym się na jesz- wszystko w porządku ma rację. All..e KOCHANIE?!!

Czułem jak moje policzka palą się że wstydu.

D-karl? Troszeczkę masz czerwone policzka- zaśmiał się a Sapnap zasłonił ręką twarz. Chyba zrozumiał co powiedział.

D-dobra koniec. Siadać do stołu. Karl lubisz jajecznicę?- pokiwałem głową a chłopka od razu skierował się do lodówki.

Po chwili przyszedł z gotowym posiłkiem.

S-dziękuje kucharzu- zaczął się śmiać z blondyna.

D-cicho siedź bałwanie- wysyczał i zdzielił bruneta szmatką.- a i dzisiaj wpadnie George po pracy.

Sapnap spojrzał na mnie.

S-karl ja muszę dzisiaj jechać do cioci zostaniesz z chłopakami?- zapytał

K-tak jasne nie ma problemu.- z miłym uśmiechem popatrzyłem na obu chłopaków.

Sapnap wyszedł 1 godz temu a ja już za nim tęsknię.

Pov: Sapnap

Od kiedy poznałem Karla moje życie zmieniło się o 180°. Dlaczego?

Sam nie wiem. Za każdym razem gdy go widzę mój brzuch napierdala fikołki.

Nigdy wcześniej nie czułem takiego uczucia.

Oglądałem kiedyś kilka romantycznych filmów i nie to nie może być to... Albo??

Musiałem z kimś o tym porozmawiać.

Wypadło na moją ukochaną młodszą siostrę. Jak jeszcze mieszkałem w rodzinnym domu to praktycznie o wszystkim sobie mówiliśmy.

Katie, bo właśnie tak miała na imię. Jest niską brunetką z wieloma piegami. Oczy ma czarne a jej uśmiech zawsze poprawia mi humor.

Wczoraj do niej napisałem czy możemy jutro się spotkać i porozmawiać.

Oznajmiła, że jutro ma chatę tylko dla siebie i z chęcią mnie ugości.

Byłem już pod domem.

Wszystkie wspomnienia przeleciały mi przed oczami.

Tak dawno mnie tu nie było. Wybiegłem z auta i skierowałem się do drzwi.

Zadzwoniłem dzwonkiem i po paru sekundach usłyszałem otwieranie zamka.

W progu stanęła mija kochana siostrzyczka.

Kiedy tylko mnie ujrzała, rzuciła się na mnie.

Katie-K

K-tęskniłam- wykrzyczała mi do ucha.

Zaśmiałem się.

S-ja też maluchu.

Dziewczyna zeszła że mnie i zaciągnęła do środka.

S-po tylu latach nic się tu nie zmieniło.- obejrzałem dokładnie każdą rzecz.

K-chcesz może coś do picia?- zaproponowała.

S-jaka z ciebie gospodyni. -zacząłem się z nią droczyć.

Katie to zignorowała i ruszyła po schodach na wyższe piętro, dając mi znam bym poszedł za nią.

K- ogólnie to przejęłam twój pokój, ponieważ bardziej mi się podoba.- uprzedziła
S-aha czyli już na stałe się mnie pozbyłaś.

Weszliśmy do mojego starego pokoju. Wiele tu nie zmieniła, poza łóżkiem i kilkoma plakatami.

K-siadaj i opowiadaj- mówiąc to poklepała mniejsze na łóżku.

Zrobiłem tak ja proponowała i zacząłem się zwierzać.

S- wiesz ostatnio poznałem chłopaka o imieniu Karl.
Jest wspaniałym człowiekiem. Ale jego ojciec nie jest najlepszy, więc zaproponowałem mu mieszkanie z nami. Zgodził się co mnie ucieszyło. Aż za bardzo.- westchnąłem.- od czasu gdy żyjemy pod jednym dachem minęły jakieś dwa dni a ja nie wyobrażam sobie życia bez niego. (Kurde nie wiem ile razem mieszkają, pomieszało mi się ale powiedzmy, że 2 dni)
Za każdym razem jak mnie dotknie czuje jak mój żołądek robi salta. Czy to jest normalne??

Kończąc swoją wypowiedź spojrzałem na siostrę. Była podekscytowana a na twarzy miała wielkiego banana.

K- chłopie ty się po prostu zakochałeś.

DAJ GWIAZDKĘ PROSZĘ NO

========================
593 słowa

Jak wam leci życie?

Rozdział trochę dłuższy tylko o około 100 słów ale zawsze coś co nie?

Do następnego<33

&quot;Nadzieja jeszcze nie umarła&quot;KarlNapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz