{16}

12 2 2
                                    

Pov: Nick ( haa i tu was zaskoczyłam cooo?!)

Karl wybuchł głośnym śmiechem. To jak Clay odskoczył od Georga mnie urzekło. Upadłem na ziemię dusząc się łzami że śmiechu.

D- to nie tak.

K- kiedy zamierzaliście nam powiedzieć?

G- nie długo a wy gołąbki?

Pov: Karl (to lepsze)

S- nie mieliśmy o czym.- Chłopak był dumny ze swojej odpowiedzi.

D- a to przedtem co było? Przyjacielskie pocałunki?- Sapnap wstał z podłogi i złapał mnie za rękę.

S- a więc moi kochani idioci ja i Karl oficjalnie od dzisiejszego dnia jesteśmy razem.- na sercu poczułem ciepło. To było piękne uczucie, w końcu byłem w "związku" i to do tego z wymarzonym chłopakiem.

G- od dzisiaj?- chłopak spojrzał na blondyna, który właśnie z niego schodził.

D- Mmm to ten ja George też jesteśmy razem.- zaczerwienił się a jego daltonista był widocznie z niego dumny.

S- a od kiedy?- dream zbladł. Zmierzył wzrokiem swojego chłopaka, a ten kiwnął głową.

D- od 5 dni.- rozumiem, że mi nie powiedzieli ale Sapnapowi??

S- I TY MI NIE POWIEDZIAŁEŚ??!?! JAKI Z CIEBIE PRZYJACIEL?

G- ej zrobimy może wspólnego streama?- George chciał zmienić temat.

D- dobry pomysł, ale u kogo?- blondyn popatrzył na MOJEGO chłopaka- Sap dawaj u ciebie.

S- no dobra to ja idę wszystko naszykować.

( Pisze to jak Dream pokazał już twarz, więc na streamie będzie normalnie)

Gdy już odpaliliśmy live na czacie pojawiały się pierwsze osoby. Poleciały pytania.

Kim jestem dla chłopaków? Skąd mnie znają? I takie inne.

Prawie cały czas śmialiśmy się z niczego. Naszą zabawe przerwał dzwonek do drzwi.

D- ja pójdę- chłopak wybiegł z pokoju.

Po chwili usłyszeliśmy wołanie Claya.

D- Sapnap wyłącz szybko streama i chodźcie tu.- trochę mnie to zaniepokoiło.

Zrobiliśmy to co kazał. Zeszliśmy szybko po schodach na dół. W drzwiach stali policjanci a między nimi MÓJ OJCIEC??! Co on tu robi? Dream wyglądał jak by zobaczył ducha, a ja zacząłem rozumieć co się zaraz stanie.

T- witaj synku. Wracasz do domu.- łzy momentalnie zalały moje oczy. Spojrzałem na Nicka, który miał kamienny wyraz twarzy.

Policjant- P

P- proszę pana tutaj skończyła się nasz interwencja. W razie problemów proszę dzwonić.- mundurowi odeszli a ojciec jeszcze bardziej się uśmiechnął.

T- kochanie pożegnaj się z kolegami. Raczej ich już nie zobaczysz. Jedziemy do babci.- ale-e moja babcia mieszka w Londynie....

T- no co tak patrzysz. Nie cieszysz się?- jak on śmie.

D- Pan nie może tego zrobić! Karl dobrze się u nas odnajduje, napewno lepiej niż u pana!!

T- a zamknij się. Jestem jego prawnym opiekunem mogę wszystko. Zbieraj się lepiej gówniarzu.

Zapadła cisza, straszna cisza. Po chwili przerwał ją Clay.

D- George dajmy się chłopakom pożegnać, a my pójdziemy po rzeczy Karla.- Sapnap spojrzał na blondyna z wdzięcznością. Mój ojciec dalej stał w drzwiach. Olaliśmy go, to miał być nasz ostatni pocałunek?? Dopiero zostaliśmy parą.

S- Karl wiesz, że cię nie zostawię? Nie ważne jak daleko będziesz ja dalej będę twoim chłopakiem.- po tych słowach wpił się w moje usta.

Oderwaliśmy się od siebie dopiero jak zabrakło nam powietrza.

K- będę tęsknić- to co? Pozostał nam tylko kontakt telefoniczny? Nie chciałem tak.

S- ja za tobą też. Obiecaj, że będziesz dzwonić codziennie.- pokiwałem głową na tak i jeszcze raz go przytuliłem.

Do przedpokoju wszedł Dream z moją walizką, za nim wmaszerował smutny George.

Blondyn podeszedł do mnie.
D- Karl nie zdążyłem cię jeszcze dobrze poznać, a już nasze drogi się rozchodzą. Jesteś wspaniałą osobą. Zawsze pozostaniesz częścią naszej rodzinny.- przytulił mnie. Były to naprawdę miłe słowa. Cieszę się, że poznałem takie kochane a za razem odjechane osoby.

Nadeszła pora na porzegnanie z Georgem. Chłopak był mega przybity.

G- Karluś jesteś naprawdę kochaną osobą. Zdąrzyłem się do ciebie przyzwyczaić i bardzo cię polubiłem.

T- szybciej- oh on też mógł by zamknąć mordę.

Ostatni raz pocałowałem Nicka i zdjołem naszyjnik mojej mamy z szyji. Zawiesiłem go na szyji Sapnapa. Ten zaczą płakać.

Wziąłem walizkę i skierowałem się do wyjścia. Ojciec popchnał mnie i z glaśnym chukiem zamknął drzwi.

DASZ GWIAZDKĘ???!

========================
685 słowa

LOVCIAM WASS❤️❤️
Ta książka ma już 21 polubień. Jestem tak szczęśliwą nawet 5 się nie spodziewałam.

Dziękujee

Miłego dnia/nocy

Do następnegooo

"Nadzieja jeszcze nie umarła"KarlNapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz