♡Morderstwo♡

317 11 215
                                    

~3 września~
~Pov:Polska~

Obudziłem się o 5:40. To było za wcześnie jak na mnie. Jeszcze po tych wczorajszych krzykach,że robiłem "halo o pierdołe i to jeszcze w pierwszy dzień liceum". Mój ojczym wydzierał się na mnie wieczorem z godzinę,ale na szczęście jakoś wytrzymałem. Wstałem z łóżka i zauważyłem dużo nieodebranych wiadomości w telefonie. Zignorowałem to,bo jak na razie nie miałem czasu na liczne odpowiadanie na te wszystkie powiadomienia. Ubrałem się w koszulę i nałożyłem na nią sweter. Założyłem też luźne czarne dresy. Wyszedłem z pokoju i zauważyłem w kuchni ojczyma.

IR:Gdzie idziesz?

P:Do toalety.

IR:Tylko szybko wracaj. Mamy coś do pogadania.

Strasznie mnie irytował i niestety spędzałem z nim prawie całe dnie,bo pracował w domu. Na moje nie szczęście bardzo krótko pracował i cały czas się na mnie krzyczał z powodu błahostek. Na przykład,że stłukłem jakiś talerz lub za późno przyszedłem na jego zawołanie. Gdy już wszedłem do łazienki to umyłem zęby,zmieniłem bandaż na szyji i założyłem bandaż na policzku,żeby ludzie się tak bardzo nie czepiali. Opuściłem łazienkę i skierowałem się w stronę kuchni.

P:To o czym chciałeś pogadać?

Próbowałem,żeby brzmiało to miło,ale nie wiem,czy zamierzany efekt mi wyszedł.

IR:O wczorajszej sytuacji...

O nie znowu się zaczynało...

IR:Przepraszam cię za wczoraj...Nie powinienem się tak denerwować...

Nie spodziewałem się tego. Mógłbym śmiało powiedzieć,że brzmiało to,jakby to był sen. Wiedziałem,że ojczym ma problemu z agresją i zwykle wyżywa się na mnie,więc bardzo się ździwiłem.

IR:Dowiedziałem się od twojego ojca,że...

Nie...Jak on mógł to mi zrobić...To miała być nasza tajemnica,tylko z ojcem i Litwą...

IR:Ale już nie przeciągajmy tego tematu,więc jak w szkole?

P:Ah, o-okej

Znowu się jąkam. Sam nie wiem czemu to robię...

IR:Zrobisz sobie śniadanie? Bo muszę napisać dokument do pracy.

P:D-dobrze

Jeszcze nigdy nie był taki miły...Ale jak ojciec mógł mi to zrobić...Dostanie porządny wpierdol,jak tylko go zobaczę. Musiałem szybko się uwinąć,żeby się nie spóźnić,ale miałem już wysokie doświadczenie,więc poszło gładko.

~Skip time~

Byłem już pod szkołą. Dziś był dzień bardzo upalny,ale nie lubiłem się za bardzo pokazywać,więc jak to na mnie przystało włożyłem coś ciepłego. Rozejrzałem się i nigdzie nie zauważyłem Niemca. Lekko mnie to zestresowało,ale dam sobie radę. Wyciągnąłem swój plan lekcji i zobaczyłem,że pierwszą mamy matmę,a potem polski. No nie,mamy lekcje z tym pedo-znaczy UE...Miałem pójść do sali numer 26(mamy taką salę do WDŻ( ͡° ͜ʖ ͡°)) Gdy byłem już pod salą zauważyłem Niemcy,który siedział na ławce.

P:Niemcy!

Podbiegłem do niego,a ten się mocno zarumienił. Słodziutki był-

~Zabójcza Miłość~GerPol~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz