Na pierwszy rzut oka nie można stwierdzić, jakiej jest płci. Siedzi na podłodze, na szkolnym korytarzu. Ubrany jest w czarne, aksamitne spodnie z rozszerzanymi u dołu nogawkami, białą koszulę z długim rękawem, czarną kamizelkę i czarne sznurowane botki. Na palcach obu dłoni ma srebrne pierścionki w stylu retro. Co chwilę poprawia spadające z nosa okulary w cienkich, czarno-białych oprawkach. Urodę ma właściwie przeciętną. Jest niski i lekko przy kości. Ma owalną twarz o jasnej karnacji. Posiada orli nos, szerokie czoło, ciemne brwi o podniesionym łuku, wąskie usta bez wyraźnego kształtu i duże oczy w kolorze gorzkiej czekolady, okolone ciemnymi, gęstymi rzęsami. Na brodzie widnieje podłużna, blada blizna. W zamyśleniu gryzie końcówkę długopisu.
- Hej, owieczko - wita się przechodząca obok, średniego wzrostu brunetka w fioletowych dresach i bejsbolówce.
Swój pseudonim otrzymał ze względu na przydługie, intensywnie czerwone loczki. Kręcą się identycznie, jak futro owego zwierzaka. Uśmiecha się do dziewczyny, odsłaniając wybielone zęby. Pomiędzy jedynkami ma przerwę, górne kły są małe i lekko zaostrzone. Dodaje mu to dziwnego uroku i figlarności. W wędzidełku ma srebrny kolczyk, który zrobił mu kolega w piątej klasie. Gdy dziewczyna idzie dalej, chłopak znów pochyla się nad zeszytem, w którym prawie cały czas coś notuje i kreśli. Nie przejmuje się ogólną wrzawą panującą na korytarzu, zupełnie jakby myślami znajdował się gdzieś indziej.
CZYTASZ
Z zewnątrz
RandomCo by było, gdybyś mógł popatrzeć na siebie, z innej perspektywy? Decydować o sobie z zewnątrz i widzieć siebie tak, jak widzą Cię inni?