2. Tylko nie Ciociu!

89 12 0
                                    

Po długim i wyczerpującym locie, w końcu wylądowałam w Seulu. Na lotnisku czekał na mnie taksówkarz który miał mnie zabrać do ciotki (a ja głupia myślałam że stęskniona, rzuci mi się w ramiona jak tylko wysiądę z samolotu, w końcu jesteśmy bliską rodziną.) Niestety widocznie już na samym początku czekało mnie rozczarowanie. Kiedy w końcu dojechaliśmy do celu podróży, byłam już bardzo zmęczona. 

Stojąc przed drzwiami domu ciotki, moje serce przyspieszyło, a ręce zaczęly się pocić. Ogarnęła mnie lekka panika. Tak wiem, że to siostra mojego ojca, ale właściwie jest dla mnie całkiem obcą osobą w dodatku w obcym kraju. Może powinnam się wycofać? Zrobiłam krok do tyłu, za chwilę wróciłam i już miałam pukać kiedy, strach znow wziął górę. Ale czego ja się boję? Przecież ona wie, że mam ją odwiedzić. Yu-Mi weź się w garść do cholery! Stałam tak dłuższą chwilę, walcząc ze sobą kiedy nagle usłyszałam głos:

??:Nie chcę Ci przeszkadzać bo widocznie jesteś bardzo zajęta, próbą ucieczki, ale po prostu dłużej już nie wytrzymam. Jesteś przeurocza a równocześnie przekomiczna.

Yu:Ja...

??:Już dobrze Skarbie idę do Ciebie.

Stałam osłupiała i czułam że moje policzki płoną. Jak mogłam nie zauważyć że ktoś stoi na balkonie i mi się przygląda. W dodatku mówiłam do siebie, wyobrażając sobie co powiem do ciotki na powitanie. Musiałam wyglądać jak wariatka.

Nagle drzwi się otworzyły i moim oczom ukazała się drobna długowłosa brunetka o ciemnych oczach. Była naprawde piękna i bardzo... młoda?  Na moje oko nie miała więcej niz 30 lat, w sumie nie zapytalam mamy ile lat ma siostra ojca i srednio mnie to interesowało. Może dlatego wyobrazałam sobie kogoś w wieku rodziców a nie kogoś kto spokojnie mógłby być moją starszą siostrą.

Yu:Ekhm... Witaj ciociu, jestem Yu-Mi Twoja bratanica.

??:Nie, nie, nie!!! Jestem Yoona, możesz tak do mnie mówić albo Noona, Unnie, stara (w koleżenskim znaczeniu) lub jakkolwiek inaczej... tylko nie ciociu.

Yu:Ja przepraszam, nie chciałam, Cię urazić cio... tzn Yoona.

Yoo:Hahahaha. Urazić? Mnie? Kochana, musiałabyś się bardziej postarać. A teraz wchodź do środka, niech się uściskam.

Yoona uśmiechnęła się do mnie szeroko a ja odwzajemniłam uśmiech. Mimo początkowej wpadki, moje uczucie zażenowania szybko minęło i w dużej mierze była to zasługa mojej nie-cioci. :)

Dom w którym mieszkała siostra ojca był całkiem okazały i urządzony w bardzo eleganckim aczkolwiek minimalistycznym stylu. Jasne sciany były niemal w każdmy pomieszczeniu. Odniosłam wrażenie ze Yoona bardzo dba o czystość. Ja co prawda nie lubie brudu i nieporządku (ubrania i książki porozrzucane po pokoju nie zaliczają się do bałaganu :) ) ale do pedantki mi bardzo daleko. 

Yoo: Rozgość się Skarbie i powiedz czego się napijesz.

Yu:Obojętnie, wszystko byle było zimne i orzeźwiające.

Yoo:Znakomita odpowiedź. 

Yoona puściła mi oko i wyszła z salonu. Ja dalej się rozglądałam po mieszkaniu. Było tu wiele zdjęć różnych osób, ale wszyscy byli dla mnie obcy. Może gdzieś tu znajdę fotografię ojca.

Yoo:Jak się dobrze przyjrzysz, zobaczysz też swoją fotkę

Yoona wróciła do salonu i wpatrywała się we mnie. Ma moje zdjęcie? Ale dlaczego? Nagle zobaczyłam małą złota ramkę a w nim zdjęcie moich rodziców z pyzatym niemowlakiem z głową przypominającą ziemniaka, w dodatku nieobranego i czerwonego. Tak, za mlodych lat byłam batatem. Wzdrygnęłam się, choć z drugiej strony trochę wzruszyłam i poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Szybko je wytarłam spoglądając czy Yoona nic nie zauważyła. 

Yoo: no już chodź do mnie i opowiadaj.

(Nie) ciotka wręczyła mi do ręki...kieliszek z jakimś drinkiem. Spodziewałam się wody, herbaty a nie, (sądząc po zapachu,) alkoholu.

Yu: Dziękuję, ale czy to ma procenty? Ja rzadko piję alkohol. Ogólnie nie powinnam bo, mam problemy z...

Yoo: tak to ma procenty a nazywa się Margerita. Jest słodkie wiec powinno Ci smakować. I tak wiem o Twoich "problemach" z sercem i Twoja kochana mamusia ostrzegła mnie żeby Cię nie rozpijać, ale uwierz mi jako absolwentka szkoły medycznej, czytałam Twoją historię choroby (tak mama przesłała mi jej kopię) i uwierz mi alkohol Ci nie zaszkodzi, chyba że zapijesz się na śmierć :) ale narkotyków nie polecam... a propo problemów z sercem, masz jakiegoś Oppe? Z resztą teraz jesteś tu więc to mało ważne. Ale już się zamykam. Mów kochana o swoich motylach w brzuchu.

Yu: Oppa?

Yoo: no wiesz, chłopaka, faceta, kochanka, wybranka, misia  czy jak tam go nazywasz.

Yu: Myślałam, że porozmawiamy o mamie, o moich studiach i o tym co będę robić. A chlopaka miałam jakiś czas temu ale przestaliśmy się spotykać i nasze drogi się rozeszły.

Yoo: Posłuchaj Skarbie. Z Twoja matka jestem w stałym kontakcie więc wiem co u niej słychać. Szkoła, przyszłość? Czy ja Ci wyglądam na starą cio... nie to słowo nie przejdzie mnie przez gardło. Jestem chyba za mloda na tego typu rozmowy. Mnie interesują smaczki, romans, akcja i... alkohol. Także mów, dlaczego się rozstaliście. Patrząc na Twoją buzię i figurę nie mógł Cię porzucić dla innej a zatem Ty go zostawiłaś. Niech zgadnę, był słaby w łóżku, miał małego?

Yu: Yoona! To nie tak,my po prostu sie nie dobraliśmy, różnica charakterów i tyle. Poza tym ja się krępuję rozmawiać na takie tematy.

Yoo: Dlatego dostałaś drinka żeby się rozkręcić. Różnica charakterów powiadasz? Czyli był  słaby w łóżku.

Yu: Yoona! Jesteś niemożliwa

Yoo: Miło mi to słyszeć.

Rozmawiałyśmy kilka godzin. Wypiłam kilka drinków i tak jak mowiła Yoona zaczełam się przed nia otwierać a raczej rozkręcać. W zyciu bym nie pomyślała że tak szybko możemy złapać wspólny język. 

Nastał wieczór, ja zdecydowanie miałam już dosyć, Yoona też to zauważyła dlatego pomogła wejsc mi po schodach na piętro i pokazała mój pokój.

Yu: Ale ja nie kcee jeszzce spać Niunia, prrrrrosze, ja chcę znaleźć Uppe.

Yoo: Dobra Skarbie, ale to jutro, znajdziemy dla Ciebie Oppe nie Uppe i nawet wiem kto nam w tym pomoże a teraz kładź się na łóżko bo chyba wykąpać się nie dasz rady.

Yu: Dzię-ekuję Niunia, dziękuję że jesteś dla mnie taaaaka dobra, że mnie przyjełaś i w ogole jesteś śliczna, kocham Cię.

Yoo: hahaha, no już dobrze, chyba jednak przesadziłam dając Ci te drinki. Twoja matka przegryzłaby mi tętnicę gdyby Cię teraz zobaczyła. A teraz śpij, jutro czeka Cię dzień pełen wrażeń.







Ogień który jest w Tobie // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz