3. Aegyo

84 7 1
                                    

Następnego dnia, obudziłam się, około południa. W końcu musiałam uzupełnić brak snu po podróży.

Byłam lekko zdziwiona gdyż, nie czułam bólu głowy ani innych dolegliwości, które mogłbyby wskazywać na to że wczoraj wypiłam kilka drinków. Albo to zasługa Yoony i jej barmańskich zdolności, albo posiadam jakąś supermoc która sprawia że nie odczuwam skutków spożywania napojów wysokoprocentowych.

Wstałam z łóżka i skierowałam się prosto do łazienki. Wzięłam gorącą kąpiel. O tak, tego mi było trzeba. Po porannej (lub raczej południowej) toalecie, udałam się na poszukiwanie czegoś do jedzenia. Dobrze wiedziałam że, jestem sama bo Yoona wspominała, że rano jedzie do pracy.

Po wejsciu do kuchni moim oczom ukazał się wręcz nieziemski widok. Na stole stało kilka, co ja mówię kilkanaście miseczek, spodków i talerzyków a na nich rózne dania: od przystawek po dania głowne i desery. Przecież tym mozna by wyżywić wielodzietną rodzinę. Jak Yoona zdążyła to wszystko przygotować? Czyżby zrobiła to w nocy? Wśród tych wszystkich pyszności znalazłam liścik od Yoony o treści:

"Mam nadzieję że, będzie Ci smakować. Przygotowałam specjały kuchni koreańskiej."

Żartuję. Zamówiłam wszystko w pobliskiej restauracji. Gdybym ja to ugotowała, wylądowałabyś w szpitalu, i tylko jeśli miałabyś szczęście i dożyła przyjazdu karetki.

Twoja Niunia"

Liścik wywołał szeroki usmiech na mojej twarzy. Chociaż znałam tę kobietę od kilku godzin, chyba ją uwielbiałam. Ale dlaczego podpisała się Niunia? No cóż. Zapytam ją jak wróci.

Po śniadaniu udałam się na spacer po okolicy, a po powrocie ucięłam sobie drzemkę. Chyba jednak potrzebowałam jeszcze trochę odespać podróż.

Yoona: Yu-Mi, wstawaj słonko, już prawie wieczór, a Ty jeszcze nie jesteś gotowa do wyjścia

Yu: Jakiego wyjscia? Gdzie idziemy?

Yoona: Aish. No tak przecież wczoraj byłaś kompletnie zalana i mogłaś zapomnieć, że dziś wybieramy się do mojej znajomej z pracy. Ona ma córkę w Twoim wieku i fajnie by było gdybyście się poznały, a kto wie może nawet się zaprzyjaźnicie?

Po słowach: "byłaś kompletenie zalana" poczułam jak zaczynam się rumienić. Mimo że wydawało mi się że wszystko pamiętam, chyba nie do końca byłam tego pewna.

Yu: Czy ja...to znaczy... czy wczoraj zrobiłam coś za co powinnam się wstydzić?

Yoona (z cwanym uśmieszkiem:) Posłuchaj Skrabie, ja jestem nowoczesną, wyzwoloną kobietą która jest bardzo tolerancyjna, dlatego jak zaczęłaś się do mnie delikatnie dobierać, robiąc przy tym striptiz, grzecznie odprowadziłam Cię do pokoju i położyłam spać.

Nagle poczułam żę płonę ze wstydu i powoli bardzo powoli zapadam się pod ziemię, a raczej takie było moje marzenie.

Yu: Ja... dobierałam się do Ciebie?

Yoona: Hahaha, żartuję, ale żałuję że nie zrobiłam zdjęcia Twojej miny. Skarbie, nie odstawiałaś żadnych akcji, choć muszę stwierdzić, że po alkoholu jesteś o wiele odważniejsza i bardzo wygadana. No i ciagle mówiłaś do mnie Niunia, to jakiś przyjacielski zwrot w Polsce? Nie przeczę, bardzo mi się spodobało.

Yu: Uffff... jak mogłaś mnie tak wkręcić? A Niunia to chyba dlatego że mówiłaś żeby nazywać Cię Noona a ja będąc pod wplywem, troszkę to zdrobniłam i wyszło Niunia. Ale masz rację jest to pieszczotliwy wyraz sympatii dla drugiej osoby.

Yoona: Mam nadzieje że nie oznacza tego samego co ciocia albo stara baba.

Yu: Absolutnie nie! Poza tym ile Ty właściwie masz lat?

Ogień który jest w Tobie // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz