Chyba się zakochałem

70 5 0
                                    

POV Yu-Mi:

Minęło kilka dni, a ja już całkiem wydobrzałam. Ślady na czole i szyi zniknęły, zostały tylko do zdjęcia szwy na moim brzuchu. Jin naprawdę posiada ręce które leczą. Zajął się mną jak prawdziwy lekarz. 

Yu-Mi: Jin, dlaczego właściwie, nie ukończyłeś studiów medycznych? Przecież z takimi zdolnościami i wiedzą mógłbys spokojnie pracować w szpitalu.

Jin: Dzięki Słońce, wiesz tak jakoś wyszło, to trochę drażliwy temat, ale kto wie może jeszcze wrócę na studia i będę mógł poszczycić się kolejnym tytułem naukowym.

Yu-Mi: Kolejnym to znaczy że masz już ukończone studia?

Kookie: No i się zaczęło, ja już podziękuję, dokończę obiad u siebie.

Jimin: Nie zostawiaj mnie z nim ja też nie chcę umrzeć z nudów.

Yoongi: Ja i tak miałem uciąć sobie drzemkę, także Jin nie przeszkadzaj sobie.

Jin: Cisza niewdzięcznicy! Otóż, moja droga Yu-Mi mam dyplom z prawa, filozofii i historii.

Yu-Mi: Wow, naprawdę? Ale jak to? Musisz mieć zacięcie do nauki.

Hobi: Bo widzisz, Jin tak naprawdę jest mutantem.

Kookie: Tak serio to on zaczyna studia za każdym razem kiedy ktoś zadaje mu pytanie a on nie umie na nie odpowiedzieć.

Jin: Ja już nie mam do Was siły, niech no tylko Namjoon wróci do domu i się z Wami policzy.

Wrzyscy wybuchnęli śmiechem i dalej podjudzali biednego Jina. Nagle Hobi zwrócił się do mnie:

Hobi: Yu-Mi, czyli już jutro nas opuszczasz? Będę mógł Cię odwiedzić?

Yu-Mi: Oczywiście, ja też chętnie będę do Was wpadać.

Kookie: Byle nie ze mną, hehehe.

Hobi: Kook, odczep się od niej to nie było nawet zabawne.

Yu-Mi: Nie przejmuj sie Hobi, już sie przyzwyczaiłam do żartów Kooka.

Yoongi: Hobi, jeszcze chwila i naprawdę pomyślę że się zakochałeś.

Hobi: A nawet jeśli to co? Nie mogę?

Spojrzałam na Yoongiego, po słowach Hobiego zdawał się być lekko zaskoczony i lekko zmartwiony, gdy spotrzegł, że mu się przyglądam, szybko odwrócił wzrok. Był już prawie wieczór. Siedzieliśmy we czwórkę przed telewizorem, kiedy nagle zadzwonił mój telefon.

Yu-Mi: To Yoona, nie odzywajcie się przez moment proszę.

Hobi: To my z Kookiem wychodzimy, nie damy rady być cicho, za bardzo będzie go kusić żeby zacząć jęczeć do telefonu.

 Czeeść Yoona! Jak tam wyjazd? Ja właśnie podlewam kwiaty w salonie. Myślałam o Tobie i miałam zadzwonić, ale byłaś pierwsza. To chyba telepatia.

Yoona: Podlewasz kwiaty? A w czyim salonie? Bo ja właśnie siedzę w swoim i nie bardzo mogę Cię zlokalizować...

Zamarłam, ciotka wróciła wcześniej do domu a ja w tej chwili ją okłamywałam.

Yu-Mi: Ja, przepraszam, pozwól, że Ci wszystko wytłumaczę.

Problem polegał na tym że nie mogłam powiedzieć prawdy. W głowie miałam całkowitą pustkę. Zaczęłam głośniej oddychać, kiedy nagle Yoongi, wyrwał mi telefon z ręki.

Yoongi: Yoona? Jestem Yoongi, chłopak Yu-Mi. Właśnie jesteśmy na kolacji, ale zaraz po tym odwiozę ją bezpiecznie do domu.

Yoona: Jesteś chłopakiem mojego Skarba? To zmienia postać rzeczy, Ach muszę Cię jak najszybciej poznać. No to ja nie przeszkadzam i czekam na Was gołąbeczki.

Ogień który jest w Tobie // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz