Wysiadłam z taksówki tuż przed drzwiami hotelu i pospiesznie skierowałam się do recepcji, pragnąc jak najszybciej zameldować się, dotrzeć do pokoju i zatrzasnąć za sobą drzwi.
Moja podróż poślubna miała wyglądać zupełnie inaczej. Wszystko było idealnie zaplanowane – egzotyczna wyspa, uroczy hotel z basenem, pokój z widokiem na ocean, mnóstwo atrakcji... I wszystko wyglądało dokładnie tak jak na zdjęciach. Brakowało tylko jednego...
Męża.
Odebrałam klucze i po wejściu do pokoju, od razu zburzyłam serce, które było ułożone z ręczników, a obok były rozsypane płatki róż.
Westchnęłam cicho i odłożyłam walizki, ciesząc się, że przynajmniej szampan był już schłodzony. Otworzyłam go i napiłam się prosto z butelki, wychodząc na balkon. Widok, jaki rozpościerał się przed moimi oczami, zapierał dech w piersiach. Słońce delikatnie schodziło ku horyzontowi, malując niebo odcieniami pomarańczy i różu, a mnie czekała tego dnia jeszcze kolacja, na którą tego dnia nawet nie miałam ochoty.
Na nią miałam jeszcze sporo czasu, dlatego po szybkim prysznicu założyłam strój kąpielowy, a na niego narzuciłam sukienkę. Basen, który znajdował się obok hotelu, wydawał się opustoszały, dlatego postanowiłam chociaż chwilę przy nim posiedzieć.
Przysunęłam sobie leżak, na którym się położyłam i zasłoniłam sobie twarz ciemnym kapeluszem. Czułam się przytłoczona całą sytuacją. Nie mogłam nawet przestać myśleć o tym, co się wydarzyło. Ciągle miałam ich przed oczami.
Odchyliłam kapelusz, kiedy niespodziewanie usłyszałam głośny plusk wody, jakby ktoś właśnie skoczył do basenu. Krople wody szybko ochlapały moje nogi. Spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam młodego mężczyznę, który właśnie wynurzył się z wody, podnosząc ręce i zaczesując do tyłu mokre włosy.
Przeniosłam wzrok na jego prawdopodobnie kolegę, który stanął obok basenu i kiwnął mu na mnie głową.
– O Boże, przepraszam! – odezwał się szybko, zauważając moją obecność. – Myślałem, że nikogo tu nie ma. Ochlapałem panią?
– To tylko woda – odpowiedziałam mu. – Proszę się nie przejmować.
– Najmocniej przepraszam.
– Nic się nie stało, naprawdę.
Uśmiechnęłam się do niego lekko. Był brunetem, ale miał wyjątkowo jasne oczy, które przyciągały spojrzenie. Pospiesznie opuścił basen, odsłaniając umięśnioną sylwetkę i kilka tatuaży.
Całkowite przeciwieństwo mojego niedoszłego męża.
– Nie mogłeś mi powiedzieć, głąbie? – zapytał cicho kolegi.
– Nie.
Prychnęłam cicho śmiechem, ale na szczęście tego nie usłyszeli. Brunet szybko wytarł się ręcznikiem i poszedł w stronę hotelu.
Zostałam ponownie sama przy basenie. Zastanawiałam się, czy trochę popływać, ale stwierdziłam, że może następnego dnia. Wolałam nie brać kolejnego prysznica przed kolacją.
Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać atrakcje w okolicy. Co prawda przed wyjazdem miałam zaplanowane, co moglibyśmy zwiedzić, ale nie byłam przekonana, czy chcę jeździć we wszystkie miejsca w pojedynkę. Szczególnie te po drugiej stronie wyspy.
Jednak nie zamierzałam też marnować dwóch tygodni, siedząc jedynie w hotelu.
Godzinę później zeszłam na dół do restauracji i zdziwiłam się, zauważając, że wszystkie stoliki są zajęte. Przeszłam przez salę, rozglądając się za jakimś malutkim stolikiem, jednak niestety żadnego nie udało mi się znaleźć.
CZYTASZ
Honeymoon for one
RomanceKamari Flores myślała, że wszystko jej się w życiu układa. Miała dobrą pracę, kochającego narzeczonego i zaplanowany ślub, który miał być początkiem ich wspólnej przyszłości. Jednak wszystko się zmieniło w ostatniej chwili, gdy odkryła zdradę swojeg...