💀Rozdział III💀

315 13 2
                                    

Podczas drogi na Plażę rodzeństwo dowiedziało że, czas tutaj jest całkiem inny.
Na przykład, oni czują że są tu od niecałych paru godzin, a inni odczuwają że przebywają w tym miejscu od paru tygodni.
Shitto stwierdziła iż mają do czynienie z zakrzywieniem w czasoprzestrzeni.
Mira ani kierowca pojazdu, Ajax Tomuko nie potrafili odpowiedzieć jej na to pytanie.
Przez całą drogę dziewczyna rozmyślała nad różnymi teoriami i hipotezami dotyczącymi tego dziwno-strasznego ale ciekawego świata.
Czy mieli do czynienie z wcześniej wspomnianym zakrzywieniem czasowym?
A może była to apokalipsa na taką skalę?
Może utknęli w wirtualnej rzeczywistości, a tak naprawdę to jest gra i wystarczy zginąć by się ocknąć?
A może był to przeskok kwantowy? inaczej zwany ,,Shifftingiem''.
Droga na plażę zajęła im około 45 minut, gdy zatrzymali się na miejscu okazało się, że plaża to hotel, jego starą nazwą było ,,Seaside Paradise''-również zwany utopią.
Hotel był oświetlony i z zewnątrz wyglądał jak pałac, robił ogromne, wizualne wrażenie.
Cała czwórka wysiadła na hotelowym parkingu, nim weszli przez główną bramę Mira stanęła im na drodze i oznajmiła:
-Witam na Plaży! Za mną!-jej sztucznie entuzjastyczny ton lekko zirytował Suguru, lecz puścił to mimo uszu.
Przekroczyli bramę plaży, w tym czasie ich kierowca odłączył się od nich i wrócił do swoich spraw. Przeszli przez hol, mijali ogrom ludzi w strojach kąpielowych, Shitto przez te niespełna 2 godziny zdążyła zatęsknić za tłumem mimo że w poprzednim świecie nie była szczególnie rozmowna.
Za to Suguru bardziej ucieszył widok elektryczności oraz wiadomość o tym, że w hotelu jest bierząco woda.
-Gdzie my w ogóle idziemy?-spytał brunet.
-Każdą nową osobę najpierw musi zobaczyć i przesłuchać nasz numer jeden, założyciel Utopii czyli Kapelusznik-powiedziała wesoła Mira.
-Kapelusznik? Tak jak w ,,Alicji w krainie czarów''?-spytała nastolatka.
-Otóż to!-krzyknęła wesoło kobieta, co ponownie rozzłościło Niragiego.
Gdy miał już skomentować irytujące zachowanie kobiety jego uwagę przykuła grupa ludzi z bronią.
-A ci to?-spytał.
-To jest nasza frakcja wojskowych, odpowiadają tu za broń i bezpieczeństwo, ten po środku to Aguni ich ,,Szef''jest byłym oficerem wojskowym, ten z kataną i tatuażami to ,,Last Boss'', dziewczyna w bikini to Saiko, jeżeli nie chcesz by twoja śliczna siostrzyczka straciła swoją główkę i dziewictwo, to trzymajcie się od nich z daleka-wyśpiewała kobieta.
Niragi lekko się spiął, już wcześniej przewidział, że w świecie bez kodeksu prawnego nie istnieje moralność ale prawo ulicy inaczej prawo dżungli, ,,Zjedz albo zostań zjedzony''. Chciał za wszelką cenę chronić siostrę i miał już dobry plan.
Był silny, odważny i potrafił być okrutny, wiele razy wdawał się w bójki z teoretycznie silniejszymi przeciwnikami, które wygrywał. Musiał pogadać z tym całym ,,numerem 1'' i poprosić o możliwość dołączenia do wojskowych.
-Jesteśmy! Proszę, Zapraszam!-Mira ze swoim uśmiechem otworzyła wielkie, zdobione drzwi i przepuściła rodzeństwo przodem, po czym weszła za nimi, zatrzaskując drzwi.
W pomieszczeniu znajdował się ogromy stół, wiele obrazów i regał z alkoholem.
Było tam około 5 osób, dwóch wojskowych przy drzwiach i trójka innych ludzi.
Mężczyzna po 40 w okularach, wysoka brunetka w okularach przeciw słonecznych i dziwny gość wyglądający jak hipis.
-Takeru! Mamy gości!-Mira krzyknęła ucieszonym tonem.
-Witajcie!-hipis w hawajskiej koszuli przemówił.-Jestem Takeru Danma ale mówcie mi Kapelusznik! Na chwilę obecną znaleźliście się w utopi! Możecie żyć tu pełnią życia jakby jutra nie było! Możecie tu pić, ćpać, pieprzyć się i przede wszystkim grać!-wykrzyczał ucieszonym tonem.
Shitto lekko przeraził jego wręcz szaleńczy entuzjazm, złapała brata za rękę.
,,Czy wszyscy tak tu drą mordę''-pomyślał Niragi.
-Także bawcie się ale...ALE, panują tu trzy zasady!-mówiąc to podszedł do Shitto i pokazał jej trzy na palcach, jeszcze bardziej zestresowało to dziewczynę-Po pierwsze, wszyscy oprócz wojskowych noszą stroje kąpielowe, nie da się w nich ukryć broni. Po drugie, wszystkie karty należą do plaży!
-Ale że te karty?-spytała nadal zmieszana Shitto, pokazując mężczyźnie kartę z czwórką karo.
-Dokładnie!-krzyknął ponownie i zabrał nastolatce kartę, po czym gestem ręki kazał mężczyźnie w okularach odsunąć parawan z tyłu sali.
Okularnik wykonał polecenie numeru jeden i odsłonił parawan, za nim znajdowała się wielka ściana na której były namalowana wszystkie karty do zdobycia, niektóre były wykreślone a reszta czekała na ich odkrycie.
-Plaża zbiera karty, po to by numer jeden czyli ja! Mógł opuścić ten kraj!
-Zaraz, z całym szacunkiem ale czemu akurat ty? I czemu akurat kraj?-spytała już trochę śmielej dziewczyna.
-Zacznijmy od tego że, miejsce to nazwaliśmy krajem gdyż dostajemy wizy, poza tym każdy kraj można opuścić, ten opuścić można poprzez uzbieranie całej talii 52 kart! A że ja na chwilę obecną jestem numerem jeden to mam pierwszeństwo, lecz gdy ja opuszczę to miejsce lub nie daj Boże zginę to opiekę nad plażą oraz pierwszeństwo do opuszczenia tego świata otrzymuje numer dwa, który staje się numerem jeden, więc jeżeli was opuszczę to mnie zastąpi Keiichi Kuzuryu! Obecny numer dwa!
-Ta? To świetnie, a trzecia zasada?-spytał znudzony Niragi.
-Tak, trzecia zasada...-wtedy z impetem podbiegł do chłopaka z nożem myśliwskim w dłoni, Suguru szybko zareagował i złapał mężczyznę za nadgarstek-Zdradę każemy śmiercią!-powiedział śmiertelnie poważnie po czym się roześmiał i wyswobodził rękę z uścisku chłopaka.
-Super! A teraz mogę pogadać z tobą na osobności?-spytał brunet.
-Jasne! Pewnie! Oczywiście-Kapelusznik się zgodził.
-Shitto wyjdź na chwilę, proszę-poprosił siostrę, za nim ta zdążyła coś powiedzieć, brat uciszył ją gestem dłoni-Poczekaj pod drzwiami, potem ci wszystko opowiem.
-Dobra-fuknęła lekko obrażona dziewczyna po czy wyszła z sali.
Stanęła przy ścianie naprzeciw sali i w myślach przedrzeźniała brata. Wtedy jej uwagę przykuły dwie dziewczyny, które się jej przyglądały.
Jedna była wysoka, miała na sobie niebieskie bikini, której podkreślało jej piękną figurę, miała również dredy.
Druga była niska, Shitto nie widziała jej twarzy, którą skrywała pod kapturem białej bluzy. Na jej ramiona opadały, krótkie, platynowe włosy. Nastolatka pomyślała, że blondynka wygląda całkiem...uroczo? Przy swojej wyższej koleżance. Plusem było to, że żadna nie wyglądała na taką wredną lub psychiczną, jak dwójka chłopaków z 4 karo.
Brunetka postanowiła podejść do tej dwójki.
-Hej dziewczyny! Jestem Niragi Shitto, mam pyt...-wtedy ,,blondynka'' odkryła twarz i spojrzała a raczej spojrzał na Shitto, której wyraz twarzy był mieszanką strachu pomieszanego ze zdziwieniem.
-Witaj ponownie ,,socjopatko''
***
-Takeru...jeśli mogę spytać...jak mógłbym wstąpić do wojskowych-spytał lekko zmieszany Suguru.
-SŁUCHAM?!-Kapelusznik się zdziwił.
-Zadałem ci pytanie-Niragi nie odpuszczał.
-Posłuchaj chłopcze, czy ty całkiem postradałeś rozum?!-mężczyzna złapał się za głowę.
-Nawet jeśli tak, to nie ja jeden-wymownie spojrzał na Takeru- Powiem krótko... chcę chronić Shitto-dodał.
-Cóż za heroizm!-zachwyciła się do tej pory milcząca Mira-Zaraz się chyba wzruszę! To tak piękny przykład braterskiej miłości!-mówiąc to uwiesiła się na ramieniu Niragiego.
-Nie dotykaj mnie-syknął i strącił z siebie dłonie kobiety-Co mam zrobić by zostać wojskowym?
-Nie rozmawiaj o tym ze mną tylko z Agunim, ich przywódcą-powiedział kapelusznik otwierając małpkę z cytrynówką, wypił ją na hejnał.
-Gdzie mogę go znaleźć?
-Nie wiem, a możeee...nie wiem-Kapelusznik droczył się ze zdenerwowanym chłopakiem.
-Ja go zaprowadzę-odezwał się jeden z wojskowych, któremu chłopak przypadł do gustu. Był to jeden z facetów, który pilnował drzwi.
-No i super, trzeba był tak od razu-Niragi podszedł do drzwi razem z wojskowym.
***
-Chishiya?! Ale jak?-zająkała się Shitto.
-Kuina, możesz nas zostawić musimy pogadać-powiedział blondyn.
-Spoko-po chwili dziewczyna zniknęła z ich pola widzenia.
Shitto poczuła się strasznie niekomfortowo, spięła się i zaczęła nerwowo się rozglądać, błagając wszystkie bóstwa by Niragi szybciej wyszedł na korytarz.
-Jak idzie ci bycie zimną, bezuczuciową, nie empatyczną i zniszczoną osobą?- Chishiya zakpił sobie z nastolatki.
-Odczep się! Jesteś chory! Najpierw pieprzysz jakieś farmazony w szpitalu, potem wysyłasz linki do jakichś pojebanych stron i teraz spotykam ciebie tutaj?!
-Kłóciłbym się o to kto jest chory ale to tak na marginesie, założę się że ten szaleniec kapelusznik wyjaśnił ci wszystko co dotyczy tego świata, a ja chciałem powiedzieć że mogę pomóc ci w jednej rzeczy, a ty pomożesz mi w innej, to nie jest pytanie-powiedział i uśmiechnął się.
-Zapomnij! Nie będę wchodzić z tobą w żadne sojusze a co powiedzieć w relację-krzyknęła zdenerwowana, chłopak w przeciągu paru minut zdołał wytrącić dziewczynę z równowagi.
-Nie krzycz, uspokój się i przede wszystkim nie staraj się na siłę trzymać w sobie emocji, rozgryzłem cię już przy naszej pierwszej rozmowie, było dziecinnie proste zobaczenia twoich motywów, wad oraz wzorców-stwierdził poprawiając włosy-Chcesz wyzbyć się uczuć by nie cierpieć, hamujesz płacz a jeżeli wybuchniesz starasz się to ukryć, twoim autorytetem jest starszy brat, który jest silny fizycznie jak i emocjonalnie, nie boi się krzywdzić ani być krzywdzonym, odtrącasz od siebie ludzi ale jednak szukasz ich atencji-blondyn skończył swój monolog.
-I do czego niby kurwa zmierzasz?!
-Mogę ci pomóc, widzę że męczy cię twoja emocjonalność, widzę też próbowałaś to wszystko zakończyć-złapał ją z nadgarstek i podwinął jej rękaw, były tam 2 zagojone blizny.
-Nie dotykaj mnie!-wrzasnęła aż odbiło się echo.
-Pomogę tobie a ty pomożesz mi-powiedział puszczając jej rękę.
-Czego ty nie rozumiesz?! Nie chcę twojej pomocy!-krzyknęła po raz kolejny.
-W tym świecie musisz być bardziej opanowana, uwierz że nie chcę dla ciebie źle, bo przypominasz mi mnie z przed paru lat-stwierdził blondyn, dziewczyna nawet nie wiedziała co ma powiedzieć.
-Ale jak ty to...
-Jak odgadłem twoją behawiorystykę? Lata praktyki i obserwowanie zachowań ludzi z otoczenia, polecam jeżeli nie jesteś silna a chcesz wygrać grę typu pik.-Jeżeli zechcesz ze mną współpracować...
-Shitto! Chodź tu na chwilę!-w tym momencie Niragi wyszedł z pomieszczenia obok.
-Doktorek?-chłopak zdziwił się na widok blondyna.
-We własnej osobie, skończmy z formalnościami-blondyn podszedł do chłopaka i podał mu rękę-Chishiya Shuntaro.-przedstawił się.
-Niragi Suguru
-Z Shitto już się znamy-dodał Chishiya.
-Nie to że coś ale muszę pogadać z Shitto także odejdź na moment-powiedział Niragi, niższy chłopak odszedł w tylko sobie znanym kierunku.
-Po pierwsze idziesz ze mną teraz do Aguniego, chcę wstąpić do wojskowych, po drugie skąd znacie się z doktorkiem?
-W szpitalu mieliśmy okazję dłużej porozmawiać, po tym jak matka mi wyjebała-powiedziała dziewczyna, ukrywając szczegóły rozmowy przed bratem, wiedziała do czego jest zdolny i nie chciała by od razu robił komuś krzywdę.
-Aha, No spoko-po szybkiej wymianie zdań poszli za jednym z wojskowych.
Aguniego znaleźli po paru minutach, gdy Niragi się przedstawił i przedstawił wojskowemu swój priorytet, ten lekko się zdziwił że ktoś chce do nich dołączyć.
-Czyli ty chcesz dołączyć do frakcji wojskowych, tak?-spytał.
-O tym mowa-odpowiedział brunet patrząc liderowi w oczy.
-No nie wiem, umiesz się bić?
-Coś niecoś potrafię
-Suguru kurwa, ale ty się skromny zrobiłeś!  Aguni, gdybyś widział jak poskładał dwóch typów pod moją szkołą to byś wyszedł z siebie i stanął obok-Shitto musiała dodać swoje trzy grosze, ale było to na korzyść jej brata.
-Umiesz strzelać?-spytał wojskowy.
-Chodzę na strzelnicę
-Ile wynosi twoje IQ i czy umiesz je wykorzystywać?-Aguni dalej wiercił mu dziurę w brzuchu.
-IQ 117, a mówiąc o logicznym myśleniu to jestem informatykiem, inteligencja to mój priorytet-chłopak uniósł głowę do góry.
-I przede wszystkim-mężczyzna podszedł bardzo blisko Niragiego-Boisz się śmierci?
-Już dawno kazałem strachowi spierdalać-odpowiedział dumnie unosząc głowę.
-Podoba mi się twój charakter i duma, myślę że się nadasz, ale jutro pójdziesz grać ze mną i reszta-odpowiedział poważnie mężczyzna-Młoda, a ty nie chcesz do nas dołączyć?-na to pytanie Shitto uniosła brew do góry.
-Ja?
-Tak, ty
-Zacznijmy od tego że moje umiejętności w walce kończą się na kopniaku w jaja, jestem bardziej strategiem-powiedziała nastolatka.
-Rozumiem, ale przemyśl to, weź przykład z brata-dopowiedział wojskowy.-A teraz zaprowadzę was do waszych pokoi, tak w skrócie, zarząd mieszka na trzecim piętrze, wojskowi drugim a reszta na pierwszym, przez chęci twojego brata, oboje będziecie mieli pokoje na drugim piętrze, przy okazji macie taki plus, że nasza frakcja ma prawo do broni i zamków w drzwiach-powiedział wojskowy.
***
Rodzeństwo dostało pokoje obok siebie, jeszcze tego samego wieczoru Shitto odwiedziła Suguru.
-No co tam?-spytał brunet rozplątując włosy z ciasnej kitki.
-Co myślisz o tym miejscu?-spytała dziewczyna, usiadła na łóżku brata.
-Ten cały ,,Kapelusznik'' i jego pachołkowie to wariaci, miejsce jest jednocześnie ciekawe ale i niebezpieczne, powiem tyle że moja nagła chęć zostania wojskowym to chęć obrony swojego i twojego życia, jeżeli spytasz czy się boję, moja odpowiedź brzmi ,,NIE''-wyjaśnił chłopak.
-Twoja postawa jest...urocza, ja otwarcie przyznam że się boję ale i ekscytuję, na zmianę, podczas pierwszej gry czułam ogromną satysfakcję i radość ale wiem że nie każda gra będzie taka łatwa, nie chcę umrzeć ani stracić ciebie-z jej zielonych oczu poleciały łzy. Suguru usiadł naprzeciw siostry, wierzchem dłoni otarł jej łzy, odsłonił jej grzywkę i pocałował w czoło.
-Musisz wyzbyć się strachu, każ mu wypierdalać-Suguru mówiąc to mocno przytulił siostrę.
-Dzięki że jesteś-powiedziała Shitto, chcąc wstać.
-Ty też, może lepiej zostań, puki nie jestem we frakcji i nie mam silnej pozycji to każdy pierwszy może ci wbić do pokoju-powiedział chłopak, nie chciał nawet sobie wyobrażać jak jakiś pijany lub naćpany oblech wchodzi do pokoju jego młodszej siostry, którą nadal postrzega jako dziecko o które musi się troszczyć.
Nie minęło parę minut, oboje zasnęli razem jak za czasów dzieciństwa.

Na granicy-Shitto NiragiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz