13. Gramy w chowanego?

868 15 0
                                    

Wkońcu byliśmy na plaży.  Razem z przyjaciółkami położyliśmy się na kocu w naszych strojach kąpielowych. Opalaliśmy się, dzisiaj mocno świeciło słońce.  Obok nas usiedli Zack, Luke i Melody. Rozmawiali o czymś, ale niezbyt mnie to interesowało. Z Lukiem miałam dziwny kontakt, raz się całujemy, a raz w ogóle do siebie nie odzywamy. Postanowiłam przestać się opalać i weszłam do morza. Weszłam dość głęboko, ale nie na tyle by nie mieć gruntu pod nogami, bo nie umiem pływać. Luke nie jest za dobrym nauczycielem albo to ja byłam zbyt pijana. Nagle na swoich plecach poczułam czyjąś dłoń.

- Parker?! Czy ty musisz zawsze mnie zaskakiwać, gdy jestem w wodzie?- momentalnie odsunęłam się.

- Przepraszam, nie chciałam cie wystraszyć. Zauważyłem, że jesteś w wodzie i chciałem pogadać o wczoraj.- gdy to powiedział zdałam sobie sprawe, że chyba jedna w tej rozmowie było coś ważnego. Nim zdążył coś powiedzieć więcej pochlapałam go wodą.

-Cass przestań! Odegram się!- zaczął się śmiać i też chlapać mnie wodą.

- Dobra stop!- krzykłam, i nagle potknełam sie o kamień ktory leżał na dnie i spadłam w ramiona Parkera.

- Widzisz tak się kończy zabawa.- zaśmiał się patrząc mi w oczy i dodał - może nie pamiętasz o czym wczoraj rozmawialiśmy, ale chce zebyś wiedziała, że nie traktuje tak wszystkich uczennic.- odszedl w stronę plaży.

Stałam jeszcze przes chwile w wodzie i myślałam o jego słowach. Potem jednak stwierdziłam, że musze zapomnieć. Wróciłam na koc i nadal się opalałam.

                                           ***
Zjedliśmy obiad na stołówce i była chwila przerwy w domkach. Siedziałam z dziewczynami w ich pokoju i rozmawialiśmy o Alexie i Madison. Rozmowę podsłuchał Luke, który nagle wszedł do pokoju.

- Chętnie ci pomogę Savana zdobyć Alexa, przyda mu sie odpoczynek od zaborczej Madison.- zaproponował.

-Ale jak chcesz mi pomóc?- zapytała.

- Umówie was na spotkanie po wycieczce tak, żeby Madison nie wiedziała.

- Dlaczego nie są razem skoro tak ze sobą wszędzie latają?- dopytywała.

- Bo Alex nie chce, ale wie, że i tak się od niej nie odczepi.- machnął reką i wyszedł z pokoju.

Widziałam jak Carla siedziała cała zarumieniona, gdy wszedł. Może jednak jej się jeszcze podoba, a ja się z nim całowałam eh. Nie powiem, że mi się nie podobało, bo dobrze całuje, a ja tego potrzebowałam.

- A jak tam twój romans z nauczycielem?- dopytywała Carla.

- Nie romansujemy. Rozmawiamy czasem to tyle, nawet mi się nie podoba.- skłamałam.

- Widziałam wszedł za tobą do morza, oczy mu się świeciły na twój widok.- Savana dodała.

- Przesadzacie dziewczyny, pewnie to przez słońce.- odpowiedziałam i szybko zmieniłam temat.- gdzie idziemy wieczorem?

- Słyszałam, że jest ognisko na plaży, idziemy?- zapytała Savana.

- Jasne!- odpowiedziałam równocześnie z Carlą.

- Impreza na plaży? Tez idziemy!- krzyknął Zack, gdy wszedł do pokoju.

Przed imprezą miałam trochę czasu postanowiłam przejść się do sklepu i kupić jakąś przekąske. Sklep był dość blisko domków taki plus. Gdy weszłam moje oczy ujrzały wysokiego chlopaka, to Parker oczywiście. Wszędzie muszę go spotykać. Chciałam się ukryć pomiędzy alejkami ciastek, ale zauwazył mnie.

- Gramy w chowanego?- zaśmiał się.

- Nie, po prostu szukam ciastek.- zaczęłam rozglądać się po półkach.

- Polecam ci wziąć te.- podał mi do ręki ciastka na co ja delikatnie dotknełam jego dłoni a nasze spojrzenia się spotkaly.

- Dobrze, a wiec je wezme.- mówiłam nadal patrząc się w jego oczy.

- Zjesz je sama czy mogę się dołączyć?- moje serce zaczęło szybciej bić, a ja nim zdązyłam się zastanowić powiedziałam- tak.

Szliśmy brzegiem plaży i jedliśmy ciastka, było całkiem miło. Opowiadał mi o swoim planach na nową pracę. Wkońcu juz nie bedzie nauczycielem od jutra. Nie wiem dlaczego mnie to tak cieszy.

Nagle usłyszaliśmy muzykę lecącą z jakiegos paru, wyrzuciłam puste pudelko od ciastek i nagle za rękę złapał mnie Parker.

- Chodź zatańczymy.- wział mnie do tanca i uśmiechaliśmy się najszerzej jak się da. Dobrze sie bawiliśmy, a ludzie wokół patrzyli sie na nas z tym samym usmiechem co my.

Wziął mnie na ręcę w tańcu i obkręcił wokół siebie. Nagle szepnął do ucha:

- Mówiłem ci, że to przesmak tego co umiem.

Na te słowo się zarumieniłam, a on to chyba zauwazył bo się uśmiechnał. Gdy piosenka się skończyła wszyscy bili nam brawa, a my uśmiechnieci wolnym krokiem wróciliśmy pod domki.

- Wiesz Parker, teraz nie będziesz miał pretekstu, żeby mnie zawozić.- odeszłam nim zdązył coś powiedzieć, nie chciałam mu dać za wygraną.

Weszłam do domku i szykowałam się na impreze. Przynajmniej chociaż tam raczej nie będzie Parkera. Luke mówił, że umówi Savane i Alexa w sekretnym miejscu na imprezie na plaży. Mam nadzieję ze wkoncu uda im sie pogadac. Zalozylam szorty i top na ramiączkach i poszłam na plaże razem ze wszystkimi z domku.

To tylko słowa skarbieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz