Pov:Izabella

1K 28 3
                                    

!! chciałam tylko powiedzieć że nie każdy zrozumie ten rozdział !!

- czemu zmieniłeś mi nazwę na Izi_PG - zaczęłam się na niego wydzierać 

- spokojnie złość piękności szkodzi a zmieniłem bo zostawiłaś telefon odblokowany na łóżku i sobie patrzyłem co masz tam ciekawego a gdy zmieniłem nazwę zobaczyłem coś ciekawego w zdjęciach - nie nie nie tylko nie to kurwa mać - wiesz o co mi chodzi czy mam ci powiedzieć - nie proszę nie to nie nie nie - rozumiem że mam powiedzieć - nie

- tak wiem o co ci chodzi nie miałeś tego zobaczyć nigdy - powiedziałam  i naciągnęłam rękawy swojej bluzy jeszcze bardziej 

- dlaczego to robisz dlaczego robisz sobie krzywdę - powiedział patrząc się na mnie 

-nie muszę się tobie tłumaczyć nie powinno cię to interesować - stwierdziłam bo co go to interesują 

- ale interesują chce ci pomóc - mi się nie da pomóc 

- nie pomożesz mi nie da się rozumiesz - powiedziałam i się odważyłam na niego spojrzeć patrzał na mnie z troską 

- wytłumacz mi dlaczego, dlaczego nie da się - spytał a mi łzy zaczęły napływać do oczu 

- bo nie przywrócisz mu życia nie da się jest to nie możliwe - powiedziałam cicho a łzy zaczęły lecieć mi z oczu 

- komu co się stało - spytał znowu 

- tacie nie da się rozumiesz robię sobie krzywdę bo go nie ma on mnie spierał dawał mi wsparcie szczęście a teraz nie ma go już prawie dwa lata wszyscy mnie zostawiają rozumiesz  - wykrzyczałam zapłakanym głosem a on nic nie powiedział tylko mnie mocno przytulił 

- będzie dobrze jestem ja, ja cię nie zostawię - powiedział mi wprost do ucha 

-nie obiecaj rzeczy które nie są możliwe - powiedziałam odsuwając się od bruneta - każdy kiedyś odejdzie - powiedziałam te słowa trochę ciszej 

-ale ja nie odejdę jeśli mi coś obiecasz - spojrzał się na mnie z współczuciem - nigdy nie zrobisz już tego - 

- obiecuję - powiedziałam cicho 

- trzymam cię za słowo - gdy wypowiedział te słowa przytulił mnie nie mocno ani nie letko tylko tak czule jak nigdy dotąd nikt tego nie zrobił 

- dobra mam pomysł żeby nie było tak smętnie daj mi alkohol proszę muszę się chociaż na chwilę odciąć od wszystkiego - powiedziałam 

- nie ma mowy nie masz teraz psychiki to takich rzeczy nie dam ci - powiedział nie puszczając mnie 

- ale ja chce - powiedziałam odsuwając się 

- nie ma mowy kobieto ty się lepiej zajmij ogrywaniem mnie w Fife - zaśmiałam się  

- dobra lamusie - powiedziałam i wróciliśmy do gry i tak graliśmy chyba do 3 w nocy 

- dobra już mi się nie chce wygrałam tylko 3 mecze a resztę ty to nie fair - powiedziałam odkładając pada 

- oj dla ciebie wszystko jest nie fair - zaśmiał się i zrobił to samo co ja 

- tak prawda nie mam szans z piłkarzykięm - zaśmiałam się uwielbiam się z nim droczyć 

- cofnij te słowa - zaczął mnie ostrzegać 

- nie bo co mi zrobisz piłkarzyku - zaczęłam się śmiać jak jakaś chora psychicznie 

- to - powiedział i rzucił się na mnie i zaczął łaskotać - cofasz - spytał nie zaprzestając łaskotać 

- nigdy przestań ale już - powiedziałam przez śmiech 

- nie jak przeprosisz to przestane - powiedział

- dobra przeprasza piłkarzyku - powiedziałam i zaczęłam się bardziej śmiać 

- teraz już na pewno cię nie puszę - stwierdził i zaczął mnie mocniej łaskotać 

- proszę nie mogę oddychać - powiedziałam cicho bo nie mogłam inaczej 

- dobra ale co ja z tego będę miał - spytał 

- wszystko proszę puść - powiedziałam a po chwili puścił 

- dobra jeśli wszystko to mam pytanie a ty masz odpowiedzieć szczerze - powiedział a ja pokiwałam głową na tak - dobrze wiec podoba ci się ktoś a jeśli tak to kto  - dobra tego się nie spodziewałam ale niestety podoba mi się ktoś wiec co musze mu powiedzieć a nie mogę 

- no podoba ale nie powiem kto - powiedział i odwróciłam wzrok od bruneta

- no kto no proszę powiedź - dobra powiem ale kurwa nie nie mogę 

- zadawaj pytania a ja będę mówić tak albo nie - stwierdziłam

 - dobrze wiec jest piłkarzem - kurwa 

- jest 

- ma brązowe włosy - jebie 

- ma może jednak przestaniesz zadawać pytania proszę? - spytałam na co on się szeroko uśmiechnął 

- a to dlaczego czyżby bym był blisko dowiedzenia się kto to hm ? - zapytał rozbawiony 

- może 

- dobra gra w fcbarcelonie - dlaczego kurwa 

- tak - powiedziałam 

- czy gra na pozycji pomocnika - kurwa 

- jest taka możliwość - jestem pewna że się już domyśla 

- czy on ma numer 30 i 9 hm - PROSZE NIE 

- może - powiedziałam wstając i uciekając do łazienki 

- ciekawie powiem ci ale i tak nie możesz siedzieć tam cały czas 

- mogę i właśnie to robię - krzyknęłam z drzwi 

- co mam zrobić żebyś wyszła stamtąd 

- nie wyśmiał mnie - powiedziałam poważnie 

- ale to słodkie było - powiedział na co się zdziwiłam 

- dobra wyjdę - powiedziałam i otworzyłam drzwi 

- no widzisz nie wyśmiałem cię - stwierdził 

- masz racje ale teraz nie wracajmy do tematu 

- ale dlaczego może ja chce też coś powiedzieć hm - powiedział przybliżając się na co się cofnęłam 

- wiec co takiego chcesz powiedzieć - spytałam się odsuwając ale niestety napotkałam ścianę ale on się dalej przybliżał aż był już był niebezpiecznie blisko 

- to - powiedział i mnie pocałował przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje ale po jakimś czasie oddałam pocałunek 

_____________________________

~~trochę się podziało ~~

pisałam go gdy siedziałam w szpitalu czekając wiec mogłam coś napisac

nie każdy zrozumie ten rozdział

|946| {13.01.23} +21:58+

Insta | Pablo Gavira{Gavi} |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz