Pov:Izabella

972 20 0
                                    

m- wstawaj zaraz będziemy  - ktoś zaczął mnie szturchać w ramię

- ta dzięki już - po chwili spojrzałam na Torresa - za ile będziemy - spytałam zaspanym głosem 

- za jakieś 10 minut więc pomyślałem że chyba czas cię obudzić - stwierdził 

- tak dziękuję - uśmiechnęłam się do niego 

po około 40 minutach byliśmy już pod naszym hotelem miałam pokój sama więc zajebiście 

gdy weszłam do mojego pokoju zostawiłam walizkę koło łóżka i rozejrzałam się po pokoju jest on w nie typowych kolorach bo w bieli i zieleni nie narzekam bo to moje ulubione kolory wiec git. na środku stoi duże dwu osobowe łóżko u jego bokach stoją dwie małe białe szafeczki jedna wielka szafa po prawej stronie a obok niej duże lustra po lewej stronie stoi kanapa a na wprost niej nie wielki ale też nie za mały telewizor może z 50 cali ale nie jestem znawcą kilka metrów od telewizora są drzwi do łazienki jestem bardzo zadowolona że akurat taki pokój mi się trafił 

po jakimś czasie stwierdziłam że czas iść coś zjeść wiec podeszłam do walizki i wyjęłam z niej czarną spódniczkę zieloną sweter który na końcu ma taki jakby puszek a do tego czarne buty na obcasie wzięłam to do łazienki i weszłam  pod prysznic po skończeniu ubrałam się w przedtem przygotowane ubrani i zrobiłam lekki makijaż wzięłam jeszcze mała torebkę do ręki i wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi na klucz i ruszyłam do windy bo mój pokój znajduję się na czwartym piętrzę gdy już byłam koło windy natknęłam się na osobę którą myślałam że nigdy nie spotkam właśnie przede mną stoi Matty Cash 

nic się nie odzywam bo nawet on mnie nie zna a ja go wiec po chwili winda przyjechała i weszliśmy do niej razem nikt się nie odezwał aż do tego momentu 

- cześć mam pytanie - spojrzałam się na ciemnego blondyna 

- tak ?

- ty jesteś tą dziewczyna Gavi'ego - no to mnie tym zdziwiłeś nie powiem 

- czy dziewczyną to nie ale przyjaciółką już tak - stwierdziłam słabo uśmiechając się do szarookiego nie wiem czy teraz nasz udawany związek jest aktualnie samo już nas nie rozumiem 

- a czyli znowu ludzie sobie coś ubzdurali - nie 

- tak raczej tak - odpowiedziałam 

- gdzie teraz będziesz szła - zapytał po chwili ciszy 

- na miasto trochę pozwiedzać i do Starbucks a ty ?- w chuj nie komfortowa rozmowa 

- też na miasto może byś chciała żeby się dołączył do ciebie- jeszcze pytasz 

- tak jasne chętnie - odpowiedziałam tego się nie spodziewałam 

- chodźmy - powiedział i ruszyliśmy ku drzwi 

chodziliśmy jakiś czas po Paryżu jest to naprawdę piękne miasto tym bardziej w porach wieczorowych jak jest już trochę ciemniej na dworze i widać magię tego miasta dużo osób par przyjaciół grupek znajomych chciała bym tu zamieszkać ale jest to stosunkowo nie możliwe mam swoje powody 

- ale to miasto jest pęknę pierwszy raz tu jestem- powiedziałam tak z dupy 

- no miasto ma swój urok może teraz pójdziemy do tego Starbucks? - a no tak zapomniałam 

- tak tak zapomniałam wybacz - powiedział i ruszyłam u boku chłopaka do kawiarni 

do Starbucksa mieliśmy jakieś 10 minut drogi tak mówił Matty gdy doszyliśmy do celu wszystkie pary oczu na nas poszli trochę było to nie komfortowe bo po chwili kilka osób którzy chyba myślały że tego nie widać ale było widać jak robią zdjęcie ehh ciekawość ludzie to jest coś złego. 

Insta | Pablo Gavira{Gavi} |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz