#7(Spacer po lesie)

337 14 19
                                    

Żyje i w końcu wyzdrowiałam powiem tak grypa to nie jest fajna rzecz i postaram się robić rozdziałów ale szczerze nwm czy mi to wyjdzie dobra konie pierdolenia czas czytania a i macie coś w prezencie ło to.

Żyje i w końcu wyzdrowiałam powiem tak grypa to nie jest fajna rzecz i postaram się robić rozdziałów ale szczerze nwm czy mi to wyjdzie dobra konie pierdolenia czas czytania a i macie coś w prezencie ło to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niechciało mi się malować więc macie mniej perfekcyjne ale mam nadzieję że się podoba.
___________________________________________

Per.Rosji

Jap-A więc *głęboki wdech* WŁOCHY CHCIAŁ ZROBIĆ COŚ DO JEDZENIA I CHCIAŁ PEWNIE PRZEWIETRZYĆ WIEC OTWORZYŁ OKNO I JAK ZAPACH DOSTAŁ SIE NA ZEWNATRZ TO WYCZUŁ TO WILK KTÓRY BYŁ TAK GŁODNY ŻE PO PROSTU BEZ WAHANIA POSTANOWIŁ WSKOCZYĆ PRZEZ OKNO PRZEZ TO WLECIAŁ NA BLAT NA KTÓRYM BYŁY SZKLANKI I SIE POKALECZYŁ PO CZYM WŁOCHY ZACZĄŁ DRZEĆ MORDE CZYM WYSTRASZYŁ WILKA KTÓRY JAK TYKAJĄCA BOMBA ZACZĄŁ BYĆ NIEBEZPIECZNY ALE NIE DLA POLSZY KTÓRY GO OSWOIŁ I OPATRZYŁ I TERA SOBIE SPOKOJNIE ŚPI A PÓŹNIEJ GO ODPROWADZIMY DO LASUUU-wow powiedziała to na jednym odechu.

Wło-PUŚCIE MNIE TAM JEST TEN POTWÓR-krzyczał usiłyjąc się wydostać z ręki Niemca włochy w sumie to się nawet dobrze bawię tu ciekawe co się jeszcze wydaży.

Nie-uspokój się tylko zrobisz coś do jedzenia I tylko to a potem zrobisz co bendziesz chciał-mówił bardzo podirotowany szwab no sumie ja też na głodnego nie jestem sobą.

Czech-aha okej chyba już rozumiem no cóż zrobisz jak tu jest pizzo-idiota-powiedział po krótce wrzystkim i se poszedł nieobchodzi mnie gdzie.

Pol-już czas dobra więc Japonia idziesz że mną czy znowu bendziesz leniwa-powiedziałni zapytał po krótce polsza.

Jap-hej nie jestem leniwa i tak idę ale jak pójdzie z nami rosja i jak dasz mi swoją kurtkę bo mojej nima i nie chce mi się wracać do dziewczyn więc-zaszkoczyło mnie że chciała mnie z sobą czekaj.....to jest jej podstęp żebym dał polshy moją kurtkę co za shiperka.

Pol-to z Rosją to ustalaj z Rosją i spoko możesz sobie wziąść moją kurtkę chłodne powietrze dobrze mi zrobi-odpowiedział jej wstawając z kanapy po czym wilk zrobił to samo.

Jap-yupiiii ROSYJAA chodż z nami bo inaczej zrobię mangę dla dorosłych o tobie i usa lub jakimś innym dziwnym shipem-mówiła podchodząc do mnie i postawiła mi warunki.

Ros-spoko mogę iść i tak nie mam nic do roboty bo dopiero jutro idziemy na lodowisko więc no mogę pójśc-odpowiedziałem jej z trochę wyszoscia żeby wiedziała że nie jestem taki miły.

Pol-lol japierdole rosja sie zakochał w wilku zoofil jebany XD-powiedział coś po swojemu ale rzadko rozumiem co on mówi.

Węg-XD ale się boisz to powiedzieć po naszemu bo może Ci wpierdolic no nie mam racji-zaśmiał się po czym spytał się polshy trochę dziwne te zdanie.

Pol-czyli mam wyzwanie od ciebie tak ma rozumieć spoko ekhem "japierdole rosja się zakochał w wilku zoofil jebany" pasuje Ci tera-podszedł do Węgra a ja po prostu stałem i miałem takie wtf że to powiedział.

Węg-gratulacje w końcu pokazujesz pazurki jak na ciebie przystało niedość że nie dojebany to jeszcze podskakuje do silniejszych i większych-odpowiedział mu z takim uśmiechem w sensie był ogromny.

Pol-z kim się zadajesz taki się stajesz proste i łatwe-okej tera mu powiedział widzę to wkurwienie na jego twarzy.

Węg-ahh pierdol się z Niemcem chuju pierdolony w sumie nie bardziej z Ruskiem bo bardziej do siebie kurwa pasujecie-krzyknął do polshy który ten tylko się na niego popatrzył z załamaniem.

Nie-Shaise cholibka-spojrzałem na Niemca po pierwsze był za bardzo zarumieniony a po drugie wycierał kawe którą rozlał a ja stoję ciągle jestem zmieszany i pieką mnie policzki.

Jap-hmmmm mamy tu dwóch buraków świetnie mam co rysować później ale teraz idziemy bo niechce mi się tu czekać-powiedziała nam Japonia z krwawiącym nosem.

Pol-okej już się zbieram tylko daj chwilkę *jeb* a to cie nauczy żeby nie przeklinać przy dzieciach tera mangozjeb ma bleeda i chore myśli-polsha ot tak po prostu uderzył Węgra a on tylko parsknął śmiechem a Japonia czeka ciągle.

Dobra jesteśmy już przy ubraniach wilk ciągle śledzi Polskę, polska dał japoni swoją kurtkę ja swoją założyłem ubrałem buty tak jak oni i wyszliśmy z wilkiem.
___________________________________________

Per.Polski

Idziemy już kilka minut Japonia ciągle gawoży a rosja jej odrobinę słucha a ja próbuje się pokazywać że mi jest zimno bo jest ponad -19° a ja lubię zimę ale nie zimno brrr.

1 minute later.

No doszliśmy do lasu no tylko ja wilk i rosja szedliśmy bo Japonia postanowiła że wejdzie mi na plecy a ja mam w to wyjebane no i cool.

Po tym jak pożegnaliśmy się z wilkiem ja go musiałem przytulić Japonia też a rosja go pogłaskał po głowie, już mieliśmy iść do domku ale Japonia musiała się odpalić.

Jap-może pójdziemy na spacer jest całkiem nudno w domku-spytała się nas Japonia.

Ros-w sumie to nie jest zły pomysł-przytaknął jej rosja ehh no ja też muszę bo inaczej Japonia zrobi mi hame hame ha tak jak wczoraj wieczorem tym ogonem po oczach.

Pol-spoks mi też pasuje-uspokoiłem głos żeby nie drżał z zimna i mi się napocztoku udało ale trochę musiałem zjebać no i chuj.
___________________________________________

Per.Rosji

No i się jej udało polshy jest zimno próbuje to ukryć średnio mu to wychodzi, ale co mam teraz zrobić.

Czy mam dać mu moją kurtkę czy tylko wrócić do domku.

___________________________________________

I tu możecie wy wybrać i napisać w komentarzu co rosja ma zrobić.

.Dać kurtkę polshy  lub  Iść do domku.

907 słów.

Pojebana miłość (RusPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz