#17(piątunio dzień swiety trzeba święcić)

256 18 25
                                    

Per.Rosji

Jest dziś piątek czyli idem do baru jakiegoś albo spróbuję przekonać polshe do wyjścia na miasto.

*godzina 08:00*

Spoglądając na zegarek od razu się przeraziłem-SPÓŹNIŁEM SIĘ-krzyknołem z przerażenia ponieważ mogę oblać ten rok znowu ;-;.

Zacząłem się szybko pakować i przebierać się w ubrania.

Biegłem ile sił w nogach musiałem zdążyć na lekcje a dziś jest sprawdzian z histori a jak go nie zdam to ojciec mnie zajebie.

Wparowałem zdyszany do klasy od matmy pan rzesza na mnie się dziwnie spojrzał w sumie spojrzał się na mnie jak na debila którym jestem tak jak reszta klasy.

Ros-przepraszam za spóźnienie-powiedziałem zdyszany z trudem łapiąc oddech.

III-rosjo jest 8:36 ty jesteś pojebany jakiś nawet nie masz po co ty być bo za niedługo lekcja sie skończy-podsumował Pan rzesza, ugh jak ja go nie cierpię tak samo jak jego synalka oboje są za bardzo zadufani w sobie i myślą że są najlepsi jak to mnie wkurwia-dobra usiądź i siedź cicho-dopowiedział po kilku sekundach a ja usiadłem w swoim biurku.

Jak tak już się rozsiadłem zacząłem się rozglądać kto jest dziś w szkole z naszej klasy i zauważyłem że nie ma polshy.

Odchyliłem się do tyłu i zapytałem się japoni która była za mną, czemu nie ma polshy w szkole a ona tylko powiedziała że nie wie i dalej rysowała swoje rysunki
__________________________________________

Odchyliłem się do tyłu i zapytałem się japoni która była za mną, czemu nie ma polshy w szkole a ona tylko powiedziała że nie wie i dalej rysowała swoje rysunki__________________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

___________________________________________

Serio ona nie może sobie odpuścić ale powiem że mi się podoba-ZNACZY NIE NIE O TO MI CHODZI CHODZI MI O RYSUNEK ZE FAJNIE NARYSOWANY( tia rysunek fajnie narysowany tia napewno Dop.Auto)

Ros-wiesz ze polsha jak to zobaczy to cie zabije-powiedzialem szeptem do japoni która co raz bardziej się nakręcała na ten ship.

Jap-jak się polonia nie dowie to nie zabije-odpowiedziała-a po za tym go tu nie ma więc wiesz-jak to dopowiedziała nagle był strzask każdy się popatrzył na dzwi a tam wegry który patrzył się za siebie w kierunku innej osoby.

III-węgry co ty zrobiłeś-odezwal się rozgniewany rzesza patrząc na dzwi które teraz były na ziemi.

Węg-to nie ja tylko Lengyelország-odpowiedział całkiem szybko i się chichocząc pod nosem.

III-jak ja go zaraz dorwe, ehh dlaczego to zrobił-mowiac to podszedł do Węgra a reszta klasy się śmiała ja tylko mialaem mętlik w głowie.

Weg-......boo się z nim założyłem że nieda rady zrobić *z buta wjeżdżam* do twojej kasy-wegry zaczął się śmiać i płakać a rzesza po prostu zrobił sobie face a reszta klasy zaczęła się bardziej śmiać a ja w sumie też bo na szczęście nie jestem jedynym idotą w tej klasie.

Pojebana miłość (RusPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz