#8(bal?)

305 15 18
                                    

Per.Rosji

Postanowiłem dać moją kurtkę polshy i wygrać japoni eh raczej teraz bendzie mnie nazywać gejem I wogule ale jebać to.

Pol-nie jest mi zimno nie musisz się martwić japonio-mówił to ledwie pewnie od zimna już w tym momencie odpinałem kurtkę.

Jap-no przecież widzę że ci zimno mnie tak łatwo nie oszukasz-odpowiedziała Japonka z tym swoim wyrazem twarzy, ja już sciagłem kurkę i podeszłem do polshy bo był trochę dalej ode mnie i był odwrócony.

Ros-masz i nie narzekaj-powiedziałem to zakładając kurkę na polshy.

Polska stał i próbował zrozumieć co się odwaliło a Japonia jak widać była z tego dumna że dałem kurkę polshy.

Jap-to co załatwione tera możemy iść na spacer-mówiąc to złapała polshe za rękę i zaczęła iść a ja za nimi.

Kilka minut później.

Już szliśmy dobre 30 minut i się zrobiło bardziej luźniej polska czasami coś powie ale tak jest zamyślony Japonia ciągle gada a mi się bardziej podoba jej towarzystwo jest całkiem przyjazna.

Jap-a wogule polska jakie masz plany na sylwestra-spytała się Japonia Polaka który szedł i myślał o niebieskich migdałach.

Pol-pewnie jak w tamtym roku-odpowiedział jej dość omijająco głębprzej odpowiedzi.

Jap-no nie możesz sam siedzieć i się uczyć czegoś dziwnego sylwester jest dla imprez nie dla nauki i wogule szkoły-mówiła z oburzeniem na twarzy jak i głosie.

Pol-japonio dla mnie to jest odpoczynek od życia więc proszę cię nie wkurwiaj mnie-odpowiedział tak samo wkurzony jak i zmęczony.

Jap-hmph-burchneła z złości ale po chwili zrobiła minę jakby przyszedł jej do głowy jakiś zboczony pomysł-hej polska wiesz jak rosja I niemcy zaregowali fanfik o tobie jak i rosji hmmm-czekaj co czemu ona oto się zapytała.

Ros-jak powiesz mu to ci flaki wypruje-nie chce wyjść aż tak na geja więc lepiej jakby nie mówiła nic o tym.

Dalej była tylko cisza Japonia szła wystrachana polska wrócił do swoich myśli ja Szedłem obok japoni I też myślałem.

Jap-po sylwestrze jest bal w szkole idziecie na nią bo idę z Koreą południową-zakłuciła ciszę Japonia pytaniem odnośnie balu w noc lodowa tak to się nazywa ten bal.

Pol-jak nie bende miał coś do załatwienia to może pójdę ale i tak wątpię bo trzeba z kimś przyjść a ja niemam nikogo takiego no chyba ze niemcy ale jego nie liczę-przemyslał polska I jej odpowiedział.

Jap-a jakby ktoś inny by cię zaprosił-mówiła to z bardzo sus twarzą.

Pol-no ciekawe kto.. daruj se mało osób mnie lubi a większość ignoruje itp-powiedział z dość załamanym głosem.

Jap-no na przykład rosja on cie raczej lubi bo wiesz dał Ci swoją kurtkę-serio ona to powiedziała nie wierze ona nie powinna tego mówić.

Polska wręcz zaniemówił jak i ja a ona stała tak patrząc się na nas z bardzo sus miną.

Ros-zgupiałaś do reszty ja po prostu dałem mu kurtkę bo był debilem i oddał ci swoją-mówiłem wkurzonym głosem nie umowie się z facetem na bal to gejowskie.

Pol-pierwszy raz się zgodzę z nim japonio pomyśl przez chwilę ja go nie cierpię-powiedział z podirytowaniem polska czułem że ma ochotę zabić Japonię na miejscu.

Jap-nie da się po przyjacielsku pójść na bal ale jesteście nudziarzami-odezwała się oburzona tą całą sytuacją.

Pol-masz rosja ja idę na spacer sam muszę się odstresować-powiedział do mnie polsha oddając kurtkę.

Jap-czekaj przecież bendzie ci zimno-powiedziała szybko Japonia ale polsha ją zignorował założył słuchawki i poszedł.

Ros-on zawsze taki jest???-spytałem się japoni zakładając kurtkę.

Jap-nie zawsze, dziś taki jest bo dziś jest rocznica śmierci jego taty-oh to już rozumiem, musi być mu ciężko.

Potem dalej chodziliśmy i gadaliśmy o innych rzeczach I poszliśmy do domku.
___________________________________________

Przepraszam że krótkie ale niemam pomysłu jak narazie życzę wam miłego dzionka.

642 słów.

Pojebana miłość (RusPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz