#13(ostatnie dni wycieczki)

292 12 50
                                    

Mam deala z kol że ona napisze więcej rozdziałów a ja napiszę 2000 słowny rozdział no i tak miałam taki pomysł ale by mi sie niechcialo a tera mam motywację wiec jedziemy z tym koksem >:]
___________________________________________

Per.Polski

Po kilku minutach już mogliśmy iść z tego lodowiska i iść do domków większość osób była zmęczona no z wyjątkiem mnie i rosji bo ciągle siedzieliśmy i gadaliśmy o swoich sprawach i wogule.

Jak już szliśmy to podeszli do nas "koledzy rosji"

NK-hen stary co ci się stało w rękę że masz taki bandarz-zapytał się jeden z nich który ma obsesję na punkcie eksplozji.

Ros-Nic wielkiego tylko jakiś dzban przejechał po mojej ręce i zrobił ranę-odpowiedział mu nudzonym głosem.

Chin-a okej rozumiem a i jeszcze dlaczego tak nagle się zbliżyłeś do Polski???-nie rozumiałem tego pytania zbyt dobrze w sumie dlatego że zbytnio nie słucham.

W tym momencie spojrzałem na Rosję bo w sumie chciałem wiedzieć tak z ciekawości.

Ros-po prostu znalazłyśmy wspołnych cech i upodobań i tyle okej nie wszystko musi być skomplikowane tak jak ty-odpowiedział śmiejąc się pod nosem.

Kilka minut sobie porozmawiali a ja głembiłem (niemam pojęcia jak to napisać Dop.Auto) w swoich myślach, po chwili dostałem śnieżką w ramię spojrzałem z skąd ona przyleciała a tam stał ten paprykozerca i przygotowuje się do kolejnego rzutu, ja zebrałem trochę śniegu przedtem bo mi się trochę nudziło tak ci siak więc miałem idealną śnieżkę i szybko wymierzyłem, wziąłem zamach i rzuciłem, idealnie trafiłem na twarz tego węgla >:>.

Węg-AŁA KURNA LENGYELORSZÁG NIE W TWARZ PIEROGOŻERCU-zaczął krzyczeć z różową twarzą od mrozu, centralnie każdy się na niego spojrzał nawet Eu.

Eu-Co się tu dzieje-podchodząc do Węgra z tym pytaniem, ja się śmiałem pod nosem.

Ros-dobry strzał-pogratulował mi matyjka Rosyjia przy tym uśmiechając się.

Pol-jak się ćwiczy to się umie prosta sprawa-odpowiedziałem mu też uśmiechając.
___________________________________________

Per.Matyjki Rosyji

Niewieże że to powiem ale polsha ma przepiękny uśmiech, NIE TAK ŻE GO KOCHAM TYLKO MA ŁADNY UŚMIECH TO TYLKO KOMPLEMENT OD KOLEGI!!!
(Yhym winni się tłumaczą Dop.Auto)

Dalej nic ciekawego się nie działo oprócz tego że była pomiędzy Polską i Węgrem dalsza walka na Śnieżki tylko ze próbowali sobie nie trafiać w twarze i nawet raz mi się trafiło ponieważ za mocno wegry rzucił i trafiło we mnie.

Po tym jak Eu już nasz pożegnał i powiedział żebyśmy szli do domków, to to zrobilyśmy i to każdy.

Po tym jak weszliśmy i zdjelismy kurtki podszedł do nas usa z Niemcem.

Usa-Hej chłopaki mamy wolny czas i może lepiej się poznamy i zagramy w pokera-zaproponował nam Ameryka i już wiedziałem że znowu przegram ;-; jedynie w jaką grę jestem dobry to w Rosyjską ruletkę (no kto by się spodziewał Dop.Auto)Ale w sumie mi tam to nie przeszkadza.

Pol-hmmm no spoko i tak niemam co do roboty-odpowiedział po krótce niezwracając uwagi na Niemca który się uśmiechał do niego.

Ros-no to ja też się pisze na gierkę-tez szybko odpowiedziałem.

Po czym poszliśmy do naszego pokoju, polsha usiadł na swoim łóżku po turecku, Ame i Niemcy usiedli na podłodze a ja postanowiłem na łóżku w moim naturalnym stylu i wziąłem buteleczkę wódki miała ona z pół czy tam mniej litra niewiem nie znam się.

Pojebana miłość (RusPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz