ZASPANE oraz lekko zaczerwienione oczy czarnowłosej, skacowanej nastolatki powoli zaczęły się otwierać. Przez kilka sekund, obraz jaki widziała nie był zbyt wyraźny, lecz po chwili wszystko samo z siebie zaczęło wracać do normy i zorientowała się, że rozpościera się przed nią bezchmurne niebo, na którym były widoczne ciemnoczerwone smugi.
Zmarszczyła brwi i postanowiła podnieść się ze swojego posłania, gdy zorientowała się, że leży na czymś niesamowicie twardym, tak że coś ewidentnie wbija jej się w kręgosłup. Jak oparzona zerwała z, jak się okazało, sterty cegieł i gruzu, które były jedyną pamiątką świadczącą, o tym, że w tym miejscu stał wcześniej jakiś budynek.
Momentalnie jej serce przyspieszyło i rozejrzała się wokół. Przed nią rozciągała się niepojętych rozmiarów pustka. Poza pozostałościami ze zniszczonych wieżowców, z powybijanymi szybami oraz zdemolowanymi ścianami, nie mogła dostrzec wokół siebie nic innego.
W wyniku doznania nagłego szoku, przez chwilę nie miała zielonego pojęcia gdzie jest, jednak później wszystko sobie uświadomiła. Czy właśnie doczekała się momentu, w którym wchłonął ich Kugelblitz? Nie, to przecież nie może być prawda.
Z nerwów zaczęło kręcić jej się w głowie. Kompletnie nie wiedziała, co ma teraz począć. Będąc w totalnej rozsypce, na jej szczęście albo nieszczęście, usłyszała czyjeś kroki za sobą, co sprawiło, że natychmiast się odwróciła. To kogo tam zobaczyła zwaliło ją z nóg.
Była to jej druga wersja o jaśniejszych włosach, która patrzyła się na nią przeszywającym duszę spojrzeniem, a widząc przerażenie w jej oczach, kącik jej pełnych, malinowych ust, powędrował ku górze.
Wtedy dla Aliny to było już za wiele. Poczuła jak kolana się pod nią uginają, a cały obraz jaki widziała niespodziewanie zaczął się rozmywać, a po chwili zmienił kolor na najprawdziwszą czerń.
✺
Sparaliżowana ze strachu Lina, gwałtownie otworzyła oczy, mimowolnie chwytając się za mocno kołatające serce. Niesamowicie przeraził ją jej własny sen, który swoją drogą nie przypominał snu. Bardziej sprawiał wrażenie jej kolejnej wizji, w której tym razem zetknęła się twarzą w twarz ze swoją drugą, tajemniczą wersją. Nie wiedzieć czemu, ale intuicja podpowiadała jej, że to było ich dopiero pierwsze i nieostatnie spotkanie.
Ale mimo wszystko, najbardziej zaintrygowało ją miejsce, w którym się spotkały. Czy to był ten postapokaliptyczny świat, o którym opowiadał jej Five? W sumie, wszystko by na to wskazywało— wyniszczone budynki, brak jakiejkolwiek roślinności i ani śladu żywej duszy.
Po przebudzeniu, dalej była w szoku, dlatego zbyt szybko odwróciła głowę w bok, aby zorientować się gdzie jest, co poskutkowało tym, że poczuła ogromny ból, głównie skroniach. Faktycznie, znajdowała się teraz w pokoju hotelowym, już po weselu Luthera i Sloane, a obok niej leżał jeszcze niedobudzony Five, zapewnie również z kacem stulecia.
Z powrotem, tym razem powoli, odwróciła głowę w pierwotne miejsce i wbiła wzrok w sufit, próbując okiełznać zabójczego kaca. Zmrużyła mocno powieki i w tamtym momencie poczuła, że jest jej trochę zimno. Położyła dłonie na, jak się okazał, nagich ramionach, na co momentalnie otworzyła szeroko oczy, uświadamiając sobie, co mogło mieć miejsce dzisiejszej nocy. Zajrzała pod białą, przyjemną w dotyku kołdrę i na szczęście miała na sobie spodnie garniturowe, w których była na wczorajszej balandze oraz biały, koronkowy stanik. Więc najprawdopodobniej do niczego poważnego między nimi nie doszło.
—Alina...— usłyszała jak ktoś niezrozumiale wybełkotał jej imię. Oczywiście tą osobą nie był nikt inny jak zielonooki brunet, który leżał obok niej i podobnie jak ona dochodził do siebie.— Czy my...?— nie do kończył, ponieważ poczuł okropny ból głowy, na co cicho syknął.
![](https://img.wattpad.com/cover/314477628-288-k314429.jpg)
CZYTASZ
❝ALINA❞- THE UMBRELLA ACADEMY
Fanfiction❝𝐀𝐋𝐈𝐍𝐀❞- trzecia część z serii „The Umbrella Academy". Rodzeństwu Hargreeves, po przygodzie w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym trzecim roku, w końcu udaje się wrócić do domu. Jednak, to co tam zastają, wprawia ich w ogromne zakłopotanie i daj...