Środa, niby środek tygodnia a jednak nie tylko. Chłopak wykręcił się, że w sobotę będzie skacowany po imprezie, więc nasze lekcje historii przenieśliśmy właśnie na środę czyli dziś. Nie ma ani jednego spokojnego dnia, a pomyśleć, że to wszystko za sprawą tego nieco mniej inteligentnego bruneta o imieniu Alessandro. Dalej chodziło mi po głowie to, dlaczego ze wszystkich ludzi na świecie, to akurat na mnie musiało przypaść uczenie chłopaka.
Lekcje tego dnia zawsze są najkrócej, co mogło być w piątki, ale idiota wymyślał plan zajęć. Lubiłam środy, nie było wuefu, ani informatyki, co mnie uszczęśliwiało bo nigdy nie darzyłam tych przedmiotów sympatią, dlatego dzień szkolny bez nich minął sprawnie i szybko. Jedynym moim punktem do wykonania dzisiejszego dnia było spotkanie z chłopakiem.
Miał się pojawić popołudniu u mnie w domu, a w drodze powrotnej miała mi towarzyszyć Agnes.
Stałam na dziedzińcu szkoły, czekając na dziewczynę, która spóźniała się już z dziesięć minut, pewnie się obściskiwała gdzieś z Jacksonem. Zazdrościłam im Trochę, ja nigdy raczej nie będę w związku, więc takie akcje nie będą gościły w moim życiu. Kiedyś naiwnie wierzyłam w to, że spotka mnie miłość jak we wszystkich filmach romantycznych które oglądam, ale nauczyłam się, że życie to ani nie bajka ani nie komedia romantyczna a takie sytuacje to jedynie wytwór ludzkiej wyobraźni, którą chciałoby się urzeczywistnić.Chociaż Arabell nigdy nie mów nigdy, może znajdzie się jakiś chory na umyśle, który będzie miał fiksa na twoim punkcie.
Z nadzieją, że dziewczyna idzie w jednym z tłumów, wychodzących ze szkoły spojrzałam w tamtym kierunku, aż nie dostrzegłam bruneta.Po prostu kurwa świetnie. muszę go oskarżyć o cholerny mobbing.
- Witaj ponownie nauczycielko - uśmiechnął się ciemno oki a na jego twarzy widniał uśmiech po przywitaniu się. Coś tu nie grało, a raczej śmierdziało mi w powietrzu. Powinien mieć jeszcze jedna godzinę dodatkowych lekcji. To nie tak, że byłam stalkerką po prostu lubię wiedzieć takie rzeczy, więc sobie sprawdziłam..
- Cześć, na razie nie mam zbyt wiele czasu, czekam właśnie na.. - zaczęłam, jednak nie było mi dane skończyć.- Agnes? Nie ma jej ale jestem ja.. - jego uśmiech nie schodził z twarzy. o czym on w tym momencie do mnie mówił. Albo Alessandro jest typem chłopaka, który ma ego top większy niż wieżowce w Dubaju, albo faktycznie mój nos mi dobrze podpowiedział, że coś śmierdzi.
- Czekaj co? - zapytałam coraz mniej rozumiejąc to co się wokół mnie właśnie dzieje.
- odprowadzę cię ja a nie Agnes Bells - westchnął, bo mimo, że byłam mądra to w takich kwestiach byłam taką Emily, czyli nie ogarniętą. Jestem czasami faktycznie irytująca jak ona..
- czym się dała przekupić? - zapytałam, bo wiedziałam, że właśnie dlatego blondynka zgodziła się na "wymianę" osoby, która mnie odprowadzi do domu. Zawsze wiedziałam, że moja przyjaciółka jest materialistką ale nie sądziłam, że aż tak i mnie wręcz sprzeda! Jesli by się dało opchnęłaby mnie za wielbłądy, ale za to ja to mogę zrobić i byłoby jednego debila mniej we Włoszech. To wcale nie jest takie glupie..
- bilety na koncert Antoniego jakiegoś tam, miałem w zanadrzu - odpowiedział. Co? Po co chciał ją przekupić i mnie odprowadzić? Czy ten chłopak chce być moim koszmarem? Tyle pytań a na żadne nie dostaje odpowiedzi! Zaczyna mnie to cholernie denerwować, jak to, że ten chłopak jest prawie cały czas obok mnie. Jakby był cieniem.
Stwierdziłam, że już dam się odprowadzić, bo nie uśmiechało mi się około pół godziny drogi iść samotnie. Dlatego już po chwili znaleźliśmy się na drodze prowadzącej w stronę mojego domu.
CZYTASZ
Pamiętnik Nie zauważalnej | Tom I
RomanceŻycie które prowadziła, było tym czego pragnęła większość nastolatków, jednak mało kto wiedział co tak naprawdę skrywa pod idealną maską kreowaną przez lata. On był jedną z osób którym udało się przebić przez mur który utworzyła i tylko jeden cel so...