Najgorsze co w życiu może być, to stres. Nigdy nie spodziewany i nagły, a często bardzo silny. Dzisiaj również miałam okazję spotkać się z tą oto emocją. Była to moja tak naprawdę pierwsza domówka, dlatego kompletnie nie wiedziałam jak się zachować i o czym mówić. A moze w ogóle nie mówić i czekać aż ktoś sam zacznie rozmowę? Nie wiedziałam też czy ktoś w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać.
W każdym razie leżałam na łóżku z tym problemem, ponieważ w szkole mieliśmy wolne z jakiegoś Włoskiego święta kościelnego którym nawet nie miałam pojęcia mimo, że byłam wierząca to nie przywiązywałam większej uwagi do mniejszych świąt.
Dochodziła godzina 12, a ja stwierdziłam, że należy w końcu wstać i nie tracić wolnego czasu tylko jakoś fajnie go wykorzystać i spędzić przyjemnie czas.
Gdy zeszłam na dół przywitała mnie mama- Hej kochanie jak spałaś? - zapytała gdy tylko weszłam do kuchni. Jak zwykle ta kobieta przygotowywała coś pysznego. Jak zauważyłam było to ciasto marchewkowe. Myślałam że moje oczy dostaną zawału. Uwielbiałam je.
- w porządku, ale strasznie się stresuje tą imprezą u Alessandra. - przyznałam, wiedziałam, że mogę na nią liczyć w każdej kwestii i, że mnie zrozumie.
- ten miły chłopak co był u nas jest prawdziwym dżentelmenem. Myślę, że nie masz co się stresować. Kupiłyście z Agnes piękną sukienkę w której będziesz zjawiskowo wyglądać i napewno wszystko będzie zajebiście - zaśmialiśmy się obydwie z ostatniego słowa, bo mimo, że to mama to często nie zdarza jej się używać takich słów, przynajmniej przy mnie bo przy Martenie stara się ograniczać takie słowa by się nie uczył.
- dziękuję, wiesz mamo.. Chyba zaczynam go lubić.. Bardziej niż chłopaka któremu miałam pomoc w nauce. - lekko się zaczerwieniłam a Rebecca zachichotała. Nie chciałam by się ze mnie śmiała, ale wiedziałam że nie było to w drwiący sposób.
- tak się zaczynają pierwsze miłości skarbie - rzekła dalej chichocząc stawało się to co najmniej denerwujące.
- tyle, że ja nic o nich nie wiem! Mamo wiem, że jeszcze nigdy o coś takiego nie prosiłam, ale mogłabyś mi trochę powiedzieć coś więcej o miłości, niż to co mam w wielu książkach? - niepewnie zapytałam przymykając jedno oko, obawiając się, że kobieta zaraz wybuchnie śmiechem na moją prośbę, ale tak się nie stało. Zamiast tego delikatnie się uśmiechnęła.
- no jasne, że tak. Siadaj - powiedziała wskazując na jego z krzeseł stojących przy wyspie kuchennej.
Usiadłam obok niej a kobieta zaczęła mówić- poznałam twojego tatę gdy byłam w twoim wieku i możesz wierzyć lub nie też miałam takie nastawienie. Bardzo się bałam nawiązywać z nim relacje bo nie ufałam ludziom, ale pewne sytuacje o których wolę ci nie opowiadać sprawiły że zaufałam mu przez co nasza relacja się rozwinęła. Nie boj się otworzyć na niego skarbie. - uśmiechnęła się dalej mi odpowiadając o niej i Tacie. Miło było to słyszeć.
Opowiadała mi o tym, że mimo tego, że go nie ma z nami odziennie chodzi na cmentarz opowiadać coś co się wydarzyło w jej czy naszym życiu przynosząc świerze kwiaty więc, wiedziała co to była prawdziwa miłość. Nie spodziewałam się jednak, jak wiele na ten temat nie wiedziałam. Dziękowałam jej za to, jak prowadziła mnie w temat miłość i innych pierdół.
***
Czas minął bardzo szybko i zanim się obejrzałam godzina wskazywała na dziewiętnastą, a za godzinę miał przyjechać po mnie Alessandro.
Byłam gotowa na tyle by zacząć ubierać sukienkę, gdy miałam nałożoną, coś mi brakowało. Zawołałam pospiesznie mame a ta przyjrzała mi się dokładnie
CZYTASZ
Pamiętnik Nie zauważalnej | Tom I
RomantikŻycie które prowadziła, było tym czego pragnęła większość nastolatków, jednak mało kto wiedział co tak naprawdę skrywa pod idealną maską kreowaną przez lata. On był jedną z osób którym udało się przebić przez mur który utworzyła i tylko jeden cel so...