2. a taka historia

2.3K 37 13
                                    

          Po kilku miesiącach przyzwyczaiłam się do braci wręcz byłam zadowolona z mieszkania z nimi , każdy też się do mnie przyzwyczaił i mnie pokochał tak jak ja ich ale nie skupie się tu na tym a na histori z pewnego dnia .
       - HAIILIE - wrzasnął Dylan
- co chcesz ? - zapytałam zirytowana ponieważ właśnie udało mi się skupić na książce ponieważ wcześniej pisałam z Moną o planowanych zakupach w galerii
- stoczymy cię z opony - powiedział Dylan z ekscytacją
- chyba was coś boli - powiedziałam nieco zła
- Jeśli chcecie porozmawiać to nie krzyczcie do siebie a przyjdźcie do siebie i nie ma staczania siostry z opony  - powiedział surowo Vince wychodziło na to że miał otwarte okno ponieważ najczęściej krzyczeliśmy do siebie z bliźniakami i Dylanem przez nie , Will był na mnie czasem zły że podchwytuje ich głupie pomysły ale starał się tego przy mnie nie pokazywać .
Dylan , Will i Shane nagle wparowali do mojego pokoju nawet bez pukania
- JAK TAK MOŻNA ? - warknełam do nich niezadowolona
- jednak nie z opony a nauczymy cię jeździć ma desce
- O nie , nie , nie , nie i nie - zaprotestowałam ponieważ czułam że to głupi pomysł .
Wyciągnęli mnie siłą z pokoju a kiedy krzyczałam i prosiłam o ratunek Vince krzyknął ,, Tylko nic nie zróbcie siostrze " och jagby Will tu był , uratował by mnie i razem.poszlibysmy na kanapę oglądać naszą ulubioną komedie

Kiedy już byliśmy na miejscu chłopcy założyli mi kask i ochraniacze
- musisz pierwszo popracować nad równowagą - powiedział Dylan i w tym samym momencie zepchnęli mnie z dość dużej górki
Zaczęłam krzyczeć za to chłopcy z triumfem mi kibicowali . Nagle poczułam wstrząs a moja deskorolka zaczęła jechać w różne strony aż w końcu się przewróciłam i nagle usłyszałam w stopie ,,chrup" straciłam orientację niewiem czy byli przy tym bracia ponieważ szli za mną ale dość wolno gdy jechałam tony mnie lekko podniósł a Dylan i Shane zaczęli zdejmować mi sprzęt . Mówili coś do mnie ale byłam taka wystraszona że nie reagowałam
- Nu nu nu Haillie tak nie można , nie udawaj że nie słyszysz braci Haillie - krzyknął Dylan
- Ala to boli - krzyknęłam kiedy Shane zaczął mi dotykać stopę
- Vincent da nam popalić - powiedział Tony cały blady niewiem czy bał się o mnie czy jednak przerażała go wizja konsekwencji u Vinca
- Kretynie nie myśl o nim a o niej - Znów krzyknął Dylan chociaż byli obok siebie i trącił Tonego .
Nagle kiedy zdjęli mi ochraniacze Shane zdjął swoją koszulkę i zawinął mi w okol nogi ponieważ krwawiła i to dość mocno , nikt z nas nie miał przy sobie telefonu więc nie mógł zadzwonić do najstarszego z braci .
Niespodziewanie Tony i Shane wzięli wszystkie rzeczy natomiast Dylan nagle wziął mnie na ręce przez chwilę niewiedzialam co się dzieje poczułam że ktoś mnie podnosić a potem odczułam ma sobie dotyk wielkich rąk Dylana pod Pachą i na plecach głowę wtulałam mu w ramie żeby nikt nie widział jak płacze ale niestety to nie był płacz ponieważ to był ryk płakałam tak głośno że myśli że w przestrzeni 200 metrów ktoś mógł by mnie słyszeć wszyscy zaczęli biec a ja się trząść przez to że Dylan tak szybko biegł po jakimś czasie dotarliśmy do domu niestety mnie bolało jeszcze bardziej , wszyscy wparowali do gabinetu Vinceta ale do tego na zakazanym piętrze . Tony zaczął z grubsza opowiadać co mi się przytrafiło ale był tak zdenerwowany że ledwo co się odzywał przejął mnie Vincent kiedy szliśmy przez korytarz nagle mój opiekun otworzył drzwi do jakiegoś pokoju a tam siedział Will .
- Raz dwa apteczka , możliwe złamanie i mocny krwotok - powiedział Vincent nadal miał swój lodowaty głos ale jak się się wsłuchałam  usłyszałam ociupine przejęcia . Weszliśmy do jakieś sali w której jeszcze niemialam okazji zawitać była to jagby ..  Sala szpitalna ?
- Vince boje się - wyszeptałam gdy mnie kładł a za nim szli bracia
- niedługo będzie po wszystkim dam ci usypiacz - powiedział szybko i co do niego niepodobne dość ciepło
- malutka nie bój się proszę - powiedział Will który najwyraźniej wszystko znalazł i wręczył najstarszemu bratu . Nagle poczułam ukłucie t był środek usypiający szybko mu się poddałam i zasnęłam obudziłam się na podwieczorek koło mnie siedział Will , Dylan i Vince najwyraźniej bliźniacy gdzieś poszli spojrzałam w na nogi i niewiem czemu krzyknęłam i poczułam wilgoć w oczach ponieważ że strachu zaczęły mi lecieć łzy wystraszyłam się dlatego bo nigdy nie widziałam gipsa tylko raz w starej szkolę u pewnego ucznia
- Cii niebój się malutka - Will mnie uspokoił i pogłaskał 
- To tylko złamanie , daj 2 tygodnie nodze i będzie jak wcześniej - uspokoił mnie trochę Vince
- prz-prze-przepraszam nie powinienem spychać cię tak odrazu z górki - szepnął Dylan
Nagle wziął mnie na ręce i zaniósł do siebie
- czemu do ciebie - zapytałam zdziwiona
- chce z tobą pogadać jak brat z siostrą zapytać co tam i wogle - rzekł wtedy zrobili mi się przyjemniej .
Powiedział że dostali ochrzan i godzinny wykład śmiałam się z nich a on co dziwne ze mną a nie ze mnie .
                  Tamtego dnia więcej niewidzialam bliźniaków ale za to przesiedziałam cały dzień z Dylanem , lecz co chwilę zaglądał Will lub Vince . Na tym mogę chyba zakończyć , przeleżał te dwa tygodnie i naszczescie z tego wyszłam .

|Rodzina Monet| nie przedstawione w książce momenty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz