8.plany

956 36 7
                                    

Tego dnia wstałam wcześnie rano bo około 6.25. Zjadłam śniadanie, umyłam po sobie, ogarnęłam się i byłam gotowa do działania. Właściwie to nie miałam planów na dziś bo była sobota a ja zazwyczaj uczę się w niedzielę, książki z biblioteki które mnie interesowały przeczytałam wszystkie z dziesięć razy a zamówione przyjdą dopiero w poniedziałek.

Może spędzę dzien z braćmi?
Nie, pewnie nie będą chcieli.
Poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę i zobaczyłam Vinca.

-Dzien dobry, Haillie- przywitał się

-Cześć- odpowiedziałam

-Gooten Morgen mine familia- wparował Dylan do kuchni. Był dziwnie przepełniony energią a ja niewiedzialam nawet czy powiedział to poprawnie.

Vince tylko się na niego spojrzał zarzenowanym spojrzeniem właściwie ja zrobiłam to samo.

-Powinienem wam coś powiedzieć skoro jesteśmy we troje- Vincent spoważniał.

Okej mogę się założyć ze powie o wakacjach. Jakoś przeżyje z Dylanem ale dobra niech mówi.

-Jedziecie do ojca - jutro

HA miałam rację.

-Co jutro!? - krzyknął Dylan

-Choć nie popieram nigdy Dylan a dziś muszę przyznać mu rację to mało czasu bardzo na spakowanie się i zrobienie wszystkiego co trzeba zrobić

- To w takim razie na co czekacie iddzie robić co macie zrobić- Oznajmił Vincent.

Gdy Dylan coś jeszcze chciał dodać Vincent odszedł.

-No to co dziewczynko idziemy się pakować.

Nie odezwałam się tylko poszłam.

.....kilka h potem.....

Spakowałam z 10 bluzek, kilka par spodenek, chyba 3 spódnice i 4 sukienki. I jeszcze jakieś piżamy i zeczy do higieny.

Dowiedziałam się że jedziemy na 2 tygodnie więc będę miała sporo nadrabiania.

Dylan zaczepił mnie na korytarzu gdy szłam do Willa go pożegnać ponieważ wybierał się z Vincem do Anglii.

To znaczy że Tony i Shane będą mieli wolny dom.... O nie...

-Cześć malutka- przywitał się Will

-Will naprawdę Shane i Tony zostaną sami- zapytałam

-W teorii z Eugen ale w praktyce to tak sami- odpowiedział

O lordzie.

-Przeszłam się pożegnać tak w ogóle.

-Będę dzwonić

-A tak w ogóle to już się nie zobaczymy tak przez dwa tygodnie?

-Dokładnie - odpowiedział

-No to żegnaj, będę tęsknić- powiedziałam

-Pa malutka

.......
Będzie część 2 tego
......

Hejka sorry że ostatnio jestem tak mało aktywna ale nie mam weny dlatego ten rozdział jest taki krótki 💗💗💗💗

Dziękuję za tyle wyświetleń miło będzie jak zaobserwuje cię.

💗💐💗

|Rodzina Monet| nie przedstawione w książce momenty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz