Wstaje sobie z rana i idę zrobić poranną kawę. Była godzina około 11 ale nie miałam dziś zajęć więc mogłam pospać dłużej.
Nagle słyszę pukanie do drzwi.
Otwieram.
Widzę
Adriana
Santana.
Co jest grane.
-Witam Haillie Monet- przywitał się
-Kiedy będziesz normalnie mówił do mnie poprostu Haillie?
-Kiedy będziesz Santan
Wow. Zamurowało mnie.
Niczym się obejrzałam Adrien wszedł do mojego mieszkania i powiesił płaszcz.
-Napijesz się czegoś- zapytałam
Zanim się obejrzałam Adrien zaparzal już sobie wodę na herbatę.
Usiadłam na krzesło
Siedzę
Pod chodzi Adrien
Co chce zrobić?
Klęka
O nie
-Haillie Monet, czy zostaniesz moją żoną?
Wyciąga pierścionek
Nie?
Tak?
Nie wiem?
-YYYY, Adrien, spotykamy się już bardzo długo ale... Czy to ten czas?
-Haillie Monet czuję to od dawna nie wiem jak ty
-Tak! Zgadzam się
Nagle do pokoju wszedł Vince
Wyciąga pistolet
Odstrzela głowę dla Santana
Patrzymy na siebie
No kurde Santan nie powiedział ani razu Haillie bez Monet nie zdążył
.......
HEJKA TEN ROZDZIAL OCZYWISCIE BYL DLA BEKI JAK COS!!! BEDE PISAC DALEJ NORMALNE HISTORIE HAILLIE POPROSTU MI SIE NUDZILO
CZYTASZ
|Rodzina Monet| nie przedstawione w książce momenty
Teen FictionRóżne przygody Hailie które nie zostały opisane w książce . Miłego czytania