Razem z Aonung'iem wybraliśmy się do jego domu. W środku nie było nikogo poza nami, więc uniknęłam pytań i ciekawskich spojrzeń. Podczas gdy chłopak zabierał potrzebne nam rzeczy ja w tym czasie zaczęłam myśleć czy to aby dobry pomysł. Neteyam będzie na mnie zły. Jesli zobaczy mnie z Aonung'iem zrobi się znowu zazdrosny i nie wiadomo jak zareaguję. Bałam się trochę, że popsuję to co mnie i jego łączyło.
-O czym tak myślisz?- zapytał mnie nagle Aonung
- Aż tak to po mnie widać? - zapytałam ukrywając przed nim swoją twarz
- Ślepy nie jestem- odpowiedział co mnie rozbawiło, bo przecież nie wiedział ile mam palców na dłoniach - No dobra może poza tamtym, ale częściej patrzę ci w oczy, na twarz . Dlatego teraz widzę dobrze , że coś cię gryzie
- Nie powinnam ci ufać. W ogóle Aonunga nie powinno nas nic łączyć - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy
- Hmm jasne jak tam chcesz- uśmiechnął się - od dziś mamy relacje instruktor polowania, a uczennica. Pasuję?
- Jak najbardziej - ulżyło mi , że tak łatwo udało mi się z nim dogadać
Uśmiechnęłam się i ruszyłam ku plaży gdzie chłopak miał mi powiedzieć jak będą wyglądały nasze lekcję i jak ogólnie wygląda polowanie na ryby. Aonung wczuł się w rolę instruktora. Bardzo dobrze mi się go słuchało i wszystko od razu mi wchodziło do głowy.
Oboje dobrze się dogadywaliśmy podczas lekcji i w końcu przestałam myśleć o tej wizji. Miałam świeży umysł i byłam skupiona na poleceniach chłopaka. W momencie kiedy udało mi się złowić pierwszą rybę bardzo się ucieszyłam i nie kontrolując swoich emocji, rzuciłam się na Aonung'a by go przytulić... Chłopak nie spodziewał się tego , ale kiedy obcięłam jego szyję rękami od razu odwzajemnił mój uścisk i przybliżył mnie do siebie.. To nie powinno się wydarzyć, ale zrozumiałam to za późno.
- Mad! - usłyszałam wkurzony głos Neteyam'a
- No jasne, kto inny niż ty może nam przeszkodzić w takiej sytuacji - powiedział Aonung odsuwając się ode mnie
Odwróciłam się i spojrzałam na Sully'ego, który nadal szedł w naszą stronę. Miał groźne spojrzenie i ta jego postawa nawet mi mroziła krew w żyłach. Nie chciałam być po raz kolejny powodem ich bójki, więc od razu wyszłam mu na przeciw.
- Neteyam, proszę cię - powiedziałam zatrzymując go
Położyłam mu swoje dłonie na jego klatce piersiowej i spojrzałam mu w oczy. Wolałam byśmy szczerze teraz porozmawiali. Wiem co zrobiłam nie tak. Wiem , że powinnam z nim porozmawiać wcześniej, ale wtedy nie byłam gotowa. Głupio to zabrzmi , ale dzięki Aonung'owi nabrałam odwagi do tego by po kilku dniach w końcu z nim porozmawiać.
- Odsuń się Mad- powiedział jakby mi rozkazywał
- Komuś puszczają nerwy - wtrącił Aonung, a ja poczułam jak Neteyam napiął swoje mięśnie
CZYTASZ
AVATAR
FanfictionKażdy chyba zna historie słynnego na całej Pandorze, Jake'a Sully'iego i jego rodziny... ale czy znacie ją z nieco innej strony ? Świat Pandory, Navi widziany oczami zwykłej ludzkiej dziewczyny, która tak jak reszta zaufanych biologów i naukowców...