jedenaście

22.2K 1.9K 1.9K
                                    

whiew... co złego to nie ja

#GOATsoe

...

Rhydian, listopad 2015

Mieszałem powolnym ruchem colę w szklance. Patrzyłem jak wiruje, kompletnie wyłączając się z rozmowy, jaka wybrzmiewała obok mnie. Adam i Cameron rozmawiali sobie o czymś, ale byłem nieobecny.

Moje myśli mogły tylko w kółko krążyć wokół tego, co miało miejsce dwa dni temu.

Wokół tego, że naprawdę miałem moment, w którym chciałem ją pocałować.

To konkretnie pojebało mi w głowie i nawet nie wiem, czy umiem to wytłumaczyć. Tak było i już.

A teraz nie mogę przestać o tym myśleć. O jej nieśmiałości, różowych policzkach i tym, jak stresowała się, gdy sobie z nią pogrywałem. Było kurewsko urocza.

Tak słodka, że chciałem ją chronić przed całym złem, które czyhało na nią opodal.

Adam pstryknął tuż przed moimi oczami. Spojrzałem na niego w dezorientacji.

– Odleciałeś. Pytanie, gdzie? – zaśmiał się, a ja zorientowałem się, że Cameron odszedł od stolika, idąc do budki, żeby zamówić sobie coś do jedzenia. Potrząsnąłem głową.

– Nigdzie.

– Nie pierdol, znamy się nie od dziś – zauważył chłopak, szturchając mnie w bok. – No gadaj. Chodzi o Sarah?

– Nie. Dlaczego?

– No bo ona ostatnio jest nie do zniesienia – przyznał rozbawiony. – Chodzi wkurwiona i dosłownie obrywa każdy, kto się jej napatoczy. Myślałem, że się pokłóciliście.

– Nie – odpowiedziałem. – Ale już się nie widujemy.

– O proszę. No to znamy odpowiedź na jej irytację – zauważył, uśmiechając się. – Dlaczego się już nie widujecie?

Wzruszyłem ramionami.

– Zrobiło się cholernie nudno – odpowiedziałem prawdę. – Miałem dość tego, że widujemy się tylko po to, żeby uprawiać seks. Dosłownie nie robiliśmy nic innego.

– Emm, a nie tego szukałeś?

– Nie wiem, stary. – Przesunąłem dłonią po twarzy. – Po prostu... Chcę odpocząć od tej ciągłej pokazówki. Chcę świętego spokoju i...

I w końcu coś poczuć. Bo to robiło się mało zabawne, że nie byłem w stanie zbudować normalnej relacji z kimkolwiek. Być może zostałem spierdolony przez swoich rodziców i środowisko, w którym się obracam.

– I więcej czasu na korki z twoją nową koleżanką – dokończył, uśmiechając się sprytnie. Spojrzałem na niego podejrzliwie. – Och, błagam. To proste jak budowa cepa. Lubisz spędzać z nią czas. Widzę to choćby na zajęciach z koła naukowego u twojego ojca. Niby siedzicie na dwóch końcach Sali, ale ty jednak ciągle na nią zerkasz i się uśmiechasz. To może się skończyć tragedią.

– Wiem – burknąłem. – Ale to chyba nie zbrodnia mieć koleżanki?

– Skądże – odpowiedział. – Ale jeśli chcesz się z tymi koleżankami przespać to już co innego.

Pokręciłem głową.

– Nie. Ona nie jest... taka. Poza tym, tak jakby jest zakochana w kimś innym.

– O stary. – Poklepał mnie po ramieniu. – Masz przejebane.

– Czemu? – Wtrącił się Cameron, wracając do nas z hot-dogiem w ręku.

GREATEST OF ALL TIME [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz