11 stycznia 2012 rok:
Penthouse Blok:17:35
Niko poszedł pod adres który wysłał mu Olgierd. Gdy przyszedł on na miejsce zobaczył budynek wypełniony bogatymi apartamentami. Nicollas pojechał windą na 8 piętro, wszystkich było 9. Podszedł on pod drzwi z numerem 16 i zadzwonił dzwonkiem. Z apartamentu było słychać głośną muzyke oraz śmiepwy. Nikt nie otwierał więc Niko spróbował samemu otworzyć drzwi i udało mu sie to. Wszedł do apartamentu i zobaczył bogate mieszkanie wypełnione niebieskimi ledami, drogim alkoholem, kobietami, brońmi i w pomieszczeniu był nawet własny parkiet. Z głośników leciał głośny pop. W penthousie było multum ludzi. Po chwili do Scaletty podszedł chłopak ubrany cały w dresy nike, włosy miał brązowe i lekko rozczochrane. Na nosie miał ciemne okulary.
- Dobry, jest zaproszenie!? - Chłopak spytał głośno Niko.
- Nie ale taki jeden Olgierd powiedział że tutaj znajde prace! - Niko
- Hm...dobra idź do kuchni, napij sie czegoś czy coś. Zaraz przyjdzie do ciebie Xilo. - Powiedział chłopak w nike i odszedł.
Niko usiadł na wygodnym stołku przy wyspie która była w kuchni. Na blacie leżały bronie i kilka staników. Większość blatu sie lepiła od słodkich procentowych napoji. Nicollo nalał sobie lampke białego wina i popijał ją rozglądając sie po ludziach.- Cześć - Powiedziały dwie uśmiane bardzo młode dziewczyny które ewidentnie były podbite.
Niko zauważył że mogą być niepełno letnie.- Em co wy tu robicice? I ile macie lat? - Nicollas spytał rudowłosą i blondynke.
- A c-co cie to - Blondyna.
- Nie wiem czy tu powinnyście być - Niko
- A co cie to? - Ruda.
- Nic nic...tylko - Scaletta chciał powiedzieć lecz ta mu przerwała.
- No to s..pierdalaj - Blondyna bełkotła.
- Sama spierdalaj dziwko jebana! Nie poniosło cie kurwa!? - Niko wstał i wykrzyczał wulgaryzmy w strone dziewczyn.
- Ee-ee - Obydwie dzieczyny odeszły.
- Masakra... - Niko
Do Nicollasa po chwili podszedł chłopal z czarnymi włosami średniej długości. Włosy byłu rozczochrane, upadały mu na twarz. Jego buzia była zasłonięta czarną maseczką. Chłopak był ubrany w stylu techno a na ręce miał nowoczesny zegarek.- Siema. To ty jesteś Niko, nie? - Xilo stanął naprzeciwko Scaletty.
- Em Tak - Niko zdziwił sie że Xilo znał jego imie.
- Może pójdźmy na balkon. - Xilo zaproponował.
- Ta można. - Nicollo i Xilo wyszli na balkon. Na balkonie było kilka osób więc Xilo je poprosił by wyszły - Wejdzcie do domu na chwile.
Xilo i N.S. podeszli do barierki i obserwowali miasto.- Czyli szukasz pracy? Mam dla ciebie miejsce u nas nawet kilka ale musiał byś rozdać kilka paczek...wiesz z narko - Xilo
- Tak poprostu? Za ile je mam opylić? - Niko spojrzał w strone Xilo.
- Tak żeby sie opłacało... - Xi
- Okej. A jak to zrobie to... co? - Niko
- Mamy kilka stanowisk u nas...napastnik, hacker... - Xilo
- To grupa przestępcza? - Niko
- Ta, a co? - Xi
- Nic - Niko był w szkole informatycznej więc zaświtało mu nad głową gdy Xilo powiedział Hacker.
- Dobra to masz. - Xi dał Niko trzy małe paczuszki z narkotykami w proszku.
- Dobra to ide...dasz numer? - Nicollas
- Jasne - Xilo podał Nicollo swój numer.
Niko wyszedł z apartamentu i poszedł w strone swojego domu. Niko przrchodził obok jednegi z śmietnisk i zauważył na nim ulotke sprzedaży wraków samochodów. Odrazu w oczy rzucił mu sie w oczy wrak starego kabriolety. Zrobił on zdjęcie ulotki i napisał do swojego znajomego który miał mu załatwić fure. Nicollo dotarł już prawie do domu aż nagle przejechał obok niego samochód a w nim była Zofia.- Cześć! - Zofia uchyliła szybe w swoim różowym porsche.
- O hej - Niko zdziwił sie.
- Podwieźć cie? - Zofia
- Nie dzięki wielkie - Niko odmówił.
- Okej. Jak chcesz to wpadnij na impreze, organizuje dzisiaj o 21:00 w moim domu. - Zofia
- Jasne! A gdzie twój dom? - Niko zabłysnął pomysł w głowie.
- Wysoka willa na ulicy Goldee. Poznasz. - Zofia
- To do zobaczenie - Niko
- Haha, pa Niko - Zofia odjechała.
Nicollas po kilku minutach truchtu doszedł do domu i zaczął sie powoli ogarniać na impreze._________________________________________
"Może sie ułoży"
CZYTASZ
N.N.S. 2
ActionNicollas Nicollo Niko Scaletta po ucieczce z Sycylii toczył swoje pełne zaskoczeń życie w mieście Madison. Tam właśnie toczy sie dalszy wątek mafiozy Scaletty.