13 stycznia 2012r. 2:20
Motel:Pogoda stała sie deszczowa, Nicollo był zmoknięty i rozkołyszony. Niko stanął przed drzwiami do pokoju Carlosa i zapukał. Carlos otworzył drzwi, był ubrany w szlafrok.
- Niko? - Carlos zdziwiony
- Moge? - Niko z przybitą miną
- Tak tak jasne - Carlos wpuścił syna do środka i zamknął za nim drzwi.
Pokój nie był najwyższych lotów, lampy ledwo świeciły a meble były podniszczone. Niko usiadł przy stole.
Carlos podszedł do szafki - Bimbru?- Tak...poprosze - Nicollas
Carlos rozlał bimbru do dwóch szklanek i dał je na stół po czym także sie dosiadł.- Co sie stało? - Zadziwiony Carlos
- Ktoś podpalił mi dom - Niko wziął łyka
- Co? Kto? - Carlos
- Nie wiem...ale czy Mafia sam wiesz kogo jest w mieście? Czy ruszyła za tobą? - Niko
- Cholera...właśnie miałem ci powiedzieć. - Carlos
- O czym? - Nicollas spojrzał Carlosowi w oczy.
- Mam fuche dla nas...w której bedziemy mogli zarobić ale też bedziemy mogli pokazać temu starcowi że coś znaczymy, rozumiesz? - Carlosa oparł sie o stół
- Co to za fucha? - Niko
- Kojarzysz świętego Dyzme? - Carlos
- Yhm? - Nicollas
Carlos spojrzał na krzyż nad drzwiami pokoju.20 stycznia 2012r. (22:40)
Parking przy klubie nocnym SxC :- Jesteś pewien że tu będzie - Niko był ubrany w fioletową marynarke i spodnie oraz w czarną koszule
- Musi być, Romie i jego grupka znajomych i prostytutek zawsze tu siedzą i oczywiście zaczepiają wszystkich klientów - Carlos był ubrany w bordowy garnitur i czarny golf.
Niko sie zatrzymał i spojrzał na Carlosa.- Skąd wiesz? - Niko
- Niko mamy robote! - Carlos sie zmieszał
- Haha japierdole tato - Nicollo
Gallante i Scaletta ruszyli w strone wejścia klubu. Okna od środka były zasłonięte lecz było widać przez nie fioletowe światła. Na wejściu stał ogromny ochroniarz. Carlos podszedł wraz z Niko. Wcześniej Carlos zamówił wejściówki więc mogli bezproblemowo wejść do środka.- Pamiętaj że mogą być tu ludzie Dona - Carlos powiedział cicho do syna
- Yhm - Nicollas
Obydwaj weszli na sale główną. Wszędzie były fioletowe ledy, kobiety w ponętnych strojach oraz mężczyzni. Wszyscy pili alkohole wysoko procentowe a z głośników grała głośna muzyka klubowa.- Rozejrze sie za Romie - Carlos poszedł w strone schodów na górne piętro.
Niko spojrzał na barek, był tam ktoś znajomy - Enzo! - Krzyknął Niko
Enzo sie odwrócił- Niko? - Enzo
Nicollo podszedł i objął Enzo.- Jak sie masz? - Niko oparł sie o blat baru.
CZYTASZ
N.N.S. 2
ActionNicollas Nicollo Niko Scaletta po ucieczce z Sycylii toczył swoje pełne zaskoczeń życie w mieście Madison. Tam właśnie toczy sie dalszy wątek mafiozy Scaletty.