Wydarzenia z tego rozdziału nie mają wpływu na książkę;)
~~~~~~~~~~
POV:Ayano
Siedziałam w pokoju, nie mając ochoty wychodząc z niego. Niestety jako, że dzisiaj walentynki, Tobi chciał je spędzić tak jak przystało na to święto. Zaczął przyzdabiać całą bazę w serduszka i tym podobne rzeczy. Słysząc krzyki dochodzące z salonu, zdobyłam się na chodź odrobinę energii i wyszłam z pokoju, kierując się do salonu.
-Co tu się odw...- Zacięłam się widząc co się dzieje w pomieszczeniu.
-Em... Hej?- Powiedział nerwowo Kisame.
-Czemu Tobi jest przyklejony do sufitu, a Hidan ma głowę w doniczce?- Spytałam zdziwiona.
-Em...
-Dobra nie ważne. Jednak.- Zaczęłam widząc rozwalone kwiatki.- Zetsu wie?- Spytałam, a rekin pokręcił głową.- Ojoj...
Rozejrzałam się po pomieszczeniu widząc, że jest bardzo przyozdobione. W kątach pokoju są balony, a z sufitu, poza Tobi'm zwisają również serduszka. Uśmiechnęłam się lekko.
-Tobi, pomóc ci?- Spytałam zakładając ręce na piersi.
-Tak, Tobi prosi Ayano-chan!- Pokręciłam głową i za pomocą łańcuchów pieczętujących ściągnęłam go stawiając bezpiecznie na ziemi.- Tobi dziękuje!- Mężczyzna rzucił się na mnie, zamykając w szczelnym uścisku.
-Nie ma sprawy.- Powiedziałam klepiąc go delikatnie po plecach. Po chwili jednak wyszłam z tego uścisku.- Widzę, że bardzo się przykładasz do tego święta.
-Oczywiście Ayano-chan! Walentynki to ulubione święto Tobi'ego!
-Mhm...- Mruknęłam z lekkim uśmiechem. Usiadłam na kanapie koło rekina, a Tobi wybiegł z salonu.
-I, że ty to wytrzymujesz?- Niebieskoskóry spojrzał na mnie zdziwiony.
-No w końcu jesteś z nim w jednym pokoju.- Powiedział Hidan, który dalej ma na głowię doniczkę.- A teraz pomoże mi ktoś to ściągnąć?
-Znaj mą dobroć.- Powiedziałam podchodząc do niego.- Coś ty zrobił?
-Em...
-Nie chcesz wiedzieć Aya.- Powiedział Kisame.
-Okej?- Próbowałam ściągnąć mu tą doniczkę, ale się zaklinowała.- Skąd masz taki wielki łeb bez rozumu.
-Ej!
-Już ci mówiłam.- Powiedziałam, i w końcu udało się nam ściągnąć tą doniczkę.
-Dzięki.- Odpowiedział masując głowę.- Aya?- Spytał po chwili.- Zrobisz nam jedzonko?- Zrobił oczy szczeniaka.
-Dziś jest dzień dobroci dla zwierząt.- Powiedziałam klepiąc go po głowię.
Skierowałam się do kuchni wyciągając składniki na naleśniki. Westchnęłam cicho. Coś mam z tymi naleśnikami... Ale. Niech czują tą atmosferę walentynek.
*Time Skip*
Po długim czasie skończyłam smażyć naleśniki w kształcie serc dla całej organizacji. Za pomocą Tobi'ego poinformowałam całą organizację o tym. No poza Zetsu. Ta roślinka mnie przeraża...
Cała organizacja siedziała w jadalni, a za pomocą techniki podałam im talerze z naleśnikami, przyozdobionymi bitą śmietaną i owocami.
-Że tak naleśniki w kształcie serc?- Spytał Hidan patrząc na mnie z tym dziwnym uśmieszkiem.
CZYTASZ
Odnajdę cię braciszku...
FanfictionHistoria opowiada o dziewiętnastoletniej kobiecie poszukującej swego brata... (Książka nie zgadza się z fabułą anime/mangi)