Kobieta jest gotowa na wszystko by zdobyć łaskę mężczyzny

8.9K 48 2
                                    


Stałyśmy przez chwilę i czekałyśmy na to, co miało nastąpić. Ja byłam praktycznie spanikowana, tak dramatycznie bardzo pragnęłam i tęskniłam za orgazmem. Ruda miała w sobie więcej spokoju, choć podejrzewałam, że mogła być równie bardzo podniecona. Uspokajał ją prawdopodobnie mój strach, widziała że się martwię i to dodało jej otuchy.

Szybko pomocnicy Pana podeszli do nas i zaprowadzili w stronę jednej ze ścian. Tu znajdowała się umieszczona na pewnej wysokości, długa, drewniana i dość szeroka deska. Mężczyźni nakazali nam usiąść na tej desce, więc zgrabnym ruchem podciągnęłam się na ramionach i umieściłam swoje pośladki na zimnym drewnie. To samo zrobiła ruda, sadowiąc się obok mnie. Okazało się, że tym czego nie zauważyłam, były łańcuchy kajdan wychodzące ze ściany nad naszymi głowami. Mężczyźni wspięli się na drabinki, by zapiąć w kajdany nasze ręce. A potem blondyn chwycił moją lewą nogę i uniósł ją wysoko, tak, że w przestrachu prawie straciłam równowagę. Wyciągnął moją nogę do góry i wpiął je w metalowe kółko obok przypiętej ręki. Za chwilę to samo zrobił z prawą nogą, co spowodowało, że przesunęłam się do przodu i opierałam się plecami o skraj deski. Wisiałam podczepiona za ręce i nogi, w dużym rozkroku, z rozwartymi szeroko nogami i wyeksponowaną piczką, otwartą na wszelki ból, który ktokolwiek chciałby jej zadać. To samo stało się z rudą po mojej lewej stronie - obie byłyśmy przygotowane na głęboką, bezlitosną penetrację obu naszych dolnych dziurek. Bałam się panicznie, że dojdę kiedy tylko ktoś mnie dotknie. I jednocześnie nie mogłam się już doczekać tego dotyku.

Mężczyźni zbliżyli się do nas jednocześnie. Otworzyli trzymane w dłoniach tubki i po chwili na moją cipkę wylało się całkiem sporo zimnego, przyprawiającego o dreszcze żelu nawilżającego. Substancja rozlała się po mojej piczce, ściekła na łechtaczkę i w drugą stronę - w stronę pupy siłą rzeczy szeroko rozwartej. Blondyn założył rękawiczkę i dotknął mojej pizdy, która natychmiast trzy razy się zamknęła i otworzyła w skurczach. Byłam naprawdę tak napalona, że spodziewałam się orgazmu zanim zaczną mnie stymulować. Mężczyzna rozmasował środek nawilżający na moich wargach sromowych, zagłębił palce w mojej cipce otwartej dla niego na oścież, a potem pomasował mój odbyt i niespodziewanie wśliznął się swoim środkowym palcem do wnętrza. Natychmiast jęknęłam, ale to samo obok mnie zrobiła ruda. Spojrzałam na nią, miała rozanieloną i zaniepokojoną jednocześnie minę, gdy albinos wsuwał i wysuwał swój palec do jej tyłka, przy okazji kciukiem dotykając cipki. Nagle mężczyźni wysunęli swoje palce i stało się coś, czego się nie spodziewałam - obaj jednocześnie wzięli z półki narzędzia, które okazały się być grzybkami odbytniczymi. Miały one bardzo duży rozmiar - zaczynały się wąsko, ale u nasady były naprawdę grube. Blondyn bez ostrzeżenia wetknął końcówkę grzybka w moją pupę, która bardzo mocno próbowała się zacisnąć. Nie pozwoliłam jej na to, opanowując siłą woli napięcie mięśni. Chciałam poczuć go w sobie, tęskniłam za tym, choć nie miałam w życiu zbyt wielu doświadczeń analnych. Mężczyzna i tak nie zważał na napięcie mięśni, po prostu pchał zabawkę mocno, rozszerzając mnie i wypełniając moją pupę boleśnie. Wreszcie przekroczył granicę nasady i moja dupcia zamknęła się na trzonku grzybka, mocno się zaciskając. Moja pupa była bardzo wypełniona, co doprowadzało mnie niemal do szaleństwa z rozkoszy, a to był przecież dopiero początek.

Nie minęła dłuższa chwila nim mężczyzna oddalił się i wrócił z kolejnym urządzeniem. Tym razem był to dość gruby wibrator, jeden z tych które stymulują punkt G i odpowiadają na komendy wydawane przez aplikacje z telefonów. Uwielbiałam je stosować kiedy miałam dzień wolny i szłam na zakupy albo po prostu w jakieś publiczne miejsce, chociażby do kina. Cały napój napierający na pęcherz, wibrator działający w cipce i zakaz dochodzenia, przy jednoczesnym zakazie sikania... Miałam to wyćwiczone, ale ten wibrator był grubszy i silniejszy niż te, które wcześniej stosowałam. Mógł stymulować punkt G, owszem, ale jednocześnie byłby wyczuwalny całą wewnętrzną powierzchnią pochwy, a nawet bardzo wrażliwym wejściem do niej. Byłam i tak bardzo mokra, a do tego dodatkowo nawilżona, więc wibrator wszedł we mnie bardzo szybko i płynnie, i rzeczywiście natychmiast wyczułam pełne wypełnienie, a nawet nieprzyjemną ciasnotę, dodatkowo potęgowaną rozpychającym mój odbyt grzybkiem. To jednak nie było wszystko. Te zdalnie sterowane wibratory zawsze mają małą antenkę wystającą na zewnątrz cipki, przytrzymywaną przez majteczki, jeśli suka w ogóle jakieś ma na sobie. Ten również miał antenkę, ale na końcu była jakby podzielona na dwie części. Patrzyłam co robi Juri. On zaś zbliżył tę końcówkę do mojej łechtaczki. Byłam pewna, że do stymulacji naszych łechtaczek zostaną wykorzystane jakieś dodatkowe wibratory, coś w rodzaju magicznej różdżki, "magic wand", ale nie spodziewałam się tego, co zobaczyłam. Juri nacisnął zgrubienie końcówki u nasady, a ta rozdzieliła się jak klamerka. Nasunął ją na moją łechtaczkę i puścił, a ta zacisnęła się, wywołując nagły wybuch bólu promieniującego aż do wnętrza ciała, oraz ekstatycznego podniecenia. Wydawało mi się, że orgazm już się zaczął, zanim urządzenie zostało uruchomione, i nie dam rady go zatrzymać. Na szczęście był to tylko ułamek sekundy, i choć podniecenie nie zelżało już ani na moment, udało mi się je opanować.

Jestem po to, by dawać rozkoszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz