Kobiece usta pomieszczą wszystko co Pan każe

1.3K 41 4
                                    


Klęczałam na podłodze. Nogi szeroko rozłożone. Cipa wyeksponowana. Pęcherz, który jeszcze przed chwilą był ledwie wyczuwalny, napełniał się szybko - tak szybko, że za chwilę braknie w nim miejsca. Piwo, martini, trzy różne środki moczopędne... Początkowo dawałam sobie dziesięć minut na osiągnięcie pełni, ale to była gruba przesada...

Po mojej prawej stronie do ściany przypięta była Zero, żona Pana, która pół kielicha moczopędnego napoju wypiła na wiele minut przede mną. 

- Panie, błagam cię, błagam cię, błagam... - jęczała niemal bez przerwy, za nic mając już groźbę potencjalnej kary. - Zaraz wybuchnę, nie dam rady, już nie mogę...

Pan stał przede mną, póki co w pełni ubrany. Patrzył na mnie i czasami na nią. Coś się w nim gotowało. Mój pęcherz zabulgotał. Naprawdę, jakby ktoś nie dokręcił kranu, którym ktoś napełniał balonik. A balonik został na kranie i teraz wypełniał się, wypełniał, wciąż wypełniał.

Wzdrygnęłam się.

Bałam się, że Pan to zobaczy, ale on chyba był skupiony bardziej na swojej pierwszej szmacie. 

- Musisz zamknąć mordę dziwko, bo już mnie wkurwiasz! - warknął przez zęby w kierunku Zera, która tylko szeptem powtarzała niedosłyszalne "Błagam, błagam, błagam". - Nie mam pomysłu, co możemy zrobić?

Wiedziałam, że Pan ma pomysły, całe mnóstwo pomysłów. Ale jednocześnie wiedziałam, że mnie sprawdza. Lubi moje myślenie, moją inteligencję. Lubi, że zawsze z podnieceniem odpowiadam tak, jak on by sobie tego życzył. To go podnieca jeszcze bardziej. A jego kutas schowany w spodniach wyraźnie drżał, próbował się napiąć...

- Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest zakneblowanie szmaty, żeby nie mogła nic więcej powiedzieć - odparłam nieśmiało. Moje ciało zaczynało drżeć, pęcherz przechodził w stan bólu agonalnego bardzo szybko...

- Masz rację, szmato. Zaproponuj czym.

Rozejrzałam się w panice. Ani ja, ani Zero nie miałyśmy na sobie majtek. A kobiety noszą majtki tylko po to, żeby było czym je zakneblować. Możliwe, że w pokoju były inne rzeczy nadające się na knebel, ale ich nie widziałam... Wreszcie wpadłam na pomysł.

- Panie, mam na sobie dwie długie skarpetki. Możesz użyć jednej z nich by zrobić knebel dla twojej kurwy.

- Tak... Masz rację suko - Pan mnie pochwalił. - Zdejmuj swoje buty i skarpety, już!

Szybko, nie wstając z klęczek, zsunęłam ze stóp trampki i zdjęłam skarpety. Grube, bawełniane i długie białe skarpety. Idealnie nadające się na knebel gdy ktoś nie nosi bielizny. Położyłam je sobie na wyciągniętych dłoniach, a Pan wziął je ode mnie.

Najpierw chwycił jedną z nich, zwinął w kulkę i wytarł nią soki płynące z pizdy Zera oraz samą jej pizdę. Potem, przebijając się przez barierę błagań żony, wpakował skarpetę mocno i głęboko w jej usta. Kiedy suka zaczęła jęczeć przez materiał, wziął drugą skarpetę, owinął ją wokół głowy szmaty na wysokości ust i przycisnął nią knebel znajdujący się w ustach, wiążąc ostatecznie dwa końce skarpety ze sobą.

Zero zaczęła krzyczeć. Krzyk był niemal niesłyszalny, całkowicie zagłuszony przez knebel z mojej skarpety, ale rozumiałam że walczy ze sobą, ze swoim pęcherzem i błaga o litość. Świeczka nadal trzymała się w jej dupie, choć miałam wrażenie, że wysuwa się coraz bardziej. 

Mój pęcherz pulsował. Czułam, jakby uruchomił się w nim alarm. Zleję się na podłogę, lada moment. A najpierw Zero, której cipa była tuż nad moją głową, zeszcza się w moje włosy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 12 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jestem po to, by dawać rozkoszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz