Coraz częściej Felix przechodził koło uliczki, na której spotkał Hyunjin'a. Chciał jeszcze go zobaczyć, nie był pewien czy mu się to uda, ale nie poddawał się. Dużo opowiadał o tym chłopaku swoim znajomym, ci natomiast nie zbyt byli przekonani czy go odnajdzie.
Lee jednak się nie poddawał.Idąc tak koło tego miejsca zauważył po drugiej stronie ulicy Hwang'a z fioletowowłosym, rozmawiali o czymś i widocznie nie była to miła rozmowa. Blondyn podszedł troszeczkę bliżej, żeby lepiej ich widzieć. Schował się za jednym z samochodów, więc nie było go prawie widać. Przyglądał się Minho, a jego oczy stały się czarne. Lee wystraszył się i miał nadzieję że to tylko mu się wydawało, jednak nie, wszystko to była prawda. Mimo że przecierał dłońmi swoją twarz z oczu Minho nie zniknął kolor.
"Jakim cudem, przed chwilą miał niebieskie? Jak? To jest nie możliwe? Może mi się wydaje? Albo to światło tak pada?"
Gdy fioletowo włosy odchodził od Hwang'a, ten się obrócił w stronę Lee, jednak go nie zauważył. Felix cały czas się mu przyglądał i zauważył, że jego oczy tak samo się zmieniły, tylko nie na fioletowo tylko czerwono.
"Co tu się dzieje? Jakim cudem?"
Blondyn odsunął się od auta i podbiegł do czarnowłosego.
- Hej Hyunjin! - przebiegł przez ulicę.
- O cześć - momentalnie jego oczy stały się czarne.
Felix wpatrywał się w wyższego jak w obrazek. Był zdziwiony i trochę przestraszony.
- Halo? Aż taki jestem ładny, że się tak patrzysz? - na twarzy Hyuna pojawił się uśmiech.
- Co!? Nie, znaczy no ładny jesteś co nie?, tylko.. - Lee spuścił głowę w dół.
- Tylko?
- Jakby to powiedzieć - spojrzał na czarnowłosego chłopaka.
- No mów śmiało.
- Bo.. - nie dokończył ponieważ w tym momencie podbiegł do nich Jisung.
Skoczył na Lee tuląc go, a Hyunjin się tylko zaśmiał.
- O to jest ten chłopak o którym cały czas teraz mówisz? - blondyn się trochę zawstydził. - Miło cię poznać Hyunjin. Jisung jestem, ale możesz też mówić Han.
- O widzę, że imię moje też powiedział ci.
- Faktycznie masz piękny głos, taki jaki mówił Felix.
Hyun na te wiadomość zachichotał. Widać było, że Felix się zawstydził. Wyższy patrzył na blondyna z uśmiechem na twarzy.
Jisung tylko się im przyglądał. Wiedział już, że nie powinien tego mówić bo przez niego Felix się zawstydził.
Hyun spoglądał na dwóch chłopaków stających przed nim, rozejrzał się jeszcze do koła i zauważył podchodzącego do nich Minho.
- Hwang! - fioletowowłosy podszedł i popchnął Hyuna. - mówiłem ci, że masz nie rozmawiać z ludź... - w tym momencie palec Hyunjin'a pojawił się na ustach Minho.
Zbliżył swoją twarz do ucha fioletowego.
- Cicho, bo się wygadasz, a ty jak jesteś zły to mówisz wyszystko nie hamując się.
Minho spojrzał na niego i na dwóch chłopaków, którzy się na nich patrzyli.
- Wybacz - odparł i wystawił dłoń do nieznajomych. - Lee Minho jestem, albo Lee know tak na mnie mówią.
- JIsung albo Han - uśmiechnął się i uścisnął jego dłoń.
- Lee Felix - powtórzył to samo co JIsung.
- Miło poznać - posłał uśmiech do blondyna i jego przyjaciela, po czym spojrzał na Hwang'a i odszedł.
Wysoki patrzył jak odchodzi i pokiwał głową na boki. Nie chciał być świadkiem tej sytuacji, bo to wyszystko może to zmienić. Nie chciał też żeby się dowiedzieli, więc szczęście było to, że zatkał buzię Lee know.
Dobrze, że nie wygadał się jeszcze więcej bo to dopiero mogła być wtopa.Minho skręcił w boczną uliczkę i nie było go już widać, więc swój wzrok Hyunjin skierował na dwóch zdziwionych znajomych.
- Co to było? - Han spojrzał na wyższego.
- Nic, czasami Lee nie hamuje się i by za dużo powiedział - obrócił się tyłem do Jisunga i Felixa - może przejdziemy się?
- Jasne - odezwał się Lix.
Szli nie odzywając się, nawet nie wiedzieli dokąd idą. Jedyny Han, który coś opowiadał, ale nie zbyt go słuchali. Lix myślał o tym zdarzeniu a Hwang o Felixie.
Dotarli do parku i usiedli na ławce.
- Hyunjin a ty się urodziłeś w Korei? Ile masz lat? - z ust Hana było słychać tylko pytania skierowane do czarnowłosego.
- Urodziłem się w Korei i tutaj mieszkam, byłem w różnych krajach w sprawach prywatnych. A tak mam osie.. dwadzieścia pięć lat.
- Jesteś ode mnie starszy tylko o dwa lata - wtrącił Lix. - wyglądasz jakbyś miał co najmniej dwadzieścia lat.
- A w jakich krajach byłeś?
- JIsung, może uspokoisz się i przestaniesz tyle zadawać pytań? Może Hyunjinowi trochę nie komfortowo się robi?
- Oh wybacz - widać było, że JIsung posmutniał.
- To nic a ja mogę z chęcią opowiedzieć! - uśmiechnął się najstarszy. - byłem w Japonii, ciekawie i bardzo ładnie tam jest. Byłem też w Chinach, Tajlandii. Takie miałem sprawy do załatwienia i byłem też w Wielkiej Brytanii, mam tam rodzinę.
Trójka znajomych rozmawiała jeszcze przez kolejną godzinę. Mieli dużo wspólnych tematów a czas upłynął im bardzo przytulnie. Głównie Han zadawał pytania a Felix tylko zawstydzony kolegą wpatrywał się w Hwang'a.
______________________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba rozdział. Miałam wstawić wczoraj wieczorem ale kompletnie nie miałam pomysłu jak to napisać. Ale teraz już jest.
Trochę miałam problem z napisaniem, bo musiałam zdania dobrze zbudować ale o tak za bardzo mi się nie podoba ale wstawiam! ♡♡♡
Jest nie sprawdzane, więc mam nadzieję, że żadnych błędów nie ma
CZYTASZ
A fallen world that no one knows about || Hyunlix
FanfictionNic nigdy nie trwało wiecznie. To co się zaczyna, to też się kończy. Radość bywa często, lecz nie tak często jak smutek, który doskwiera cały czas. Jeśli ktoś naprawdę kocha to powinien być zawsze przy osobie, jednak nie jest. Miłość często rani i n...