Hyunjin był już gotowy na spotkanie z Lee. Cieszyło go to, że się znów spotkają. Spotkanie miało odbyć się w parku, czyli tam gdzie zawsze chodzili.
Felix był spięty i za razem podekscytowany. Uśmiech na jego twarzy nie znikał a to tylko dlatego, że ma się spotkać z Hwangiem.
Czarnowłosy czekał przy tej samej ławce co zawsze. Był trochę wcześniej niż powinien.
Uśmiechnięty siedział i wpatrywał się w przechodzących obok ludzi.Blondyn był blisko parku, skierował się w stronę Hwang'a.
- Hej! - odparł uradowany siadając obok wyższego.
- Hej, to co idziemy? Mam ci do pokazania moje ulubione miejsce.
- Pewnie - odrzekł wstawiając.
Ruszyli w nieznana dla Felixa stronę. Bardzo dobrze im się rozmawiało i dużo było śmiechu. Szli boczną dróżką i dotarli do lasu. Zrobiło się ciemno przez co na niebie dużo pojawiło się gwiazd. Księżyc oświecał drogę, przez którą szli przyjaciele.
- Tu jest przepięknie - odrzekł zafascynowany - chciałbym spędzić resztę mojego życia z tobą Hyun, jesteś dla mnie kimś bardzo ważnym.
Na te wiadomość Hwang posmutniał. Wiedział, że nie będą za niedługo razem. Będzie musiał odejść od Lee.
- Coś się stało? Coś źle powiedziałem? - zapytał Felix.
- Nie, to nic - odrzekł I na jego twarzy od razu pojawił się uśmiech.
Noc spędzili patrząc na gwiazdy. Spacerowali wszędzie. Dużo o sobie powiedzieli i jak się okazało są do siebie podobni w pewnych kwestiach. Lee wpatrywał się w Hwang'a jak on opowiadał przygody. Był zafascynowany tym wszystkim co się działo. Był wreszcie szczęśliwy obok osoby, którą pokochał.
Hyunjin uważnie słuchał każdego wypowiedzianego słowa przez blondyna. Trzymał go za rękę i prowadził w rożne piękne miejsca. Każda chwila z blondynem dawała mu radość, która i tak miała się niebawem skończyć.
On odejdzie I zostawi Felixa. Nie był uradowany tą wiadomością. Chciał być przy nim jak najdłużej się da. Zostać z nim na zawsze. Nie było to możliwe. Ze smutkiem patrzył na uśmiechającego się Lixa. Wiedział, że będzie już koniec ich wspaniałych chwil.
- Tyle mam ci do powiedzenia - stanął przed czarnowłosym - tyle mam ci do pokazania.
- Ja też Sunshine - wtulił się w niższego.
- Jestem najszczęśliwszym na świecie człowiekiem - spłynęły mu łzy po policzkach.
- Obiecuje, że te chwile będą najpiękniejszymi chwilami w twoim życiu.
- Będą bo mam ciebie u boku. - odsunął się od wyższego. - Hyun..
Nie dokończył, gdyż czarnowłosy połączył ich usta w pocałunek. Lee był zaskoczony tym, ale nie miał zamiaru tego przerywać. Było to dla niego najpiękniejsze. Oderwali się od siebie gdy zabrakło im powietrza.
- Kocham cię Hyunjin - odezwał się Felix.
- Ja ciebie też bardzo - wtulił w siebie młodszego.
______________________________________________________________________________________________
Następny rozdział (´∩。• ᵕ •。∩') miałam go wstawić wcześniej, ale zapomniałam wybaczcie.
Nie patrzyłam na błędy!
CZYTASZ
A fallen world that no one knows about || Hyunlix
FanfictionNic nigdy nie trwało wiecznie. To co się zaczyna, to też się kończy. Radość bywa często, lecz nie tak często jak smutek, który doskwiera cały czas. Jeśli ktoś naprawdę kocha to powinien być zawsze przy osobie, jednak nie jest. Miłość często rani i n...