ROZDZIAŁ CZWARTY

276 24 22
                                    

Wiecie, że osoby, które zostawiają gwiazdkę pod rozdziałem są super? 


JUDY

Początkowo, gdy Walton zamknął Nas w biurze, byłam na Niego cholernie wkurzona.

Teraz jednak myślę, że wyszło Nam to na dobre.

I dostałam bonus w postaci oglądania umięśnionych rąk Wyatt'a, które były pokryte licznymi żyłami. Cholera, ale mi się wtedy zrobiło gorąco..

Nie będę owijać w bawełnę. Uwielbiam żyły u mężczyzn.

I gdy są brunetami.

I mają ładnie wyrzeźbioną sylwetkę.

I są starsi.

I..

Ja pierdolę. Muszę się opanować.

Bayer wyglądał dziś jeszcze lepiej niż zapamiętałam. A powiem tylko tyle, że już w nocy wyglądał niczego sobie.

Ubrał się dzisiaj w ciemny garnitur, pod którym widniała biała koszula. I wyglądał w nim obłędnie. Chyba zmienię swój typ faceta na starszego gliniarza w garniturze.

Na chwilę zdjął jednak marynarkę i oglądanie jego mięśni przebijających się przez cienką koszulę, było jeszcze lepszym widokiem.

Ja się prawie tam rozpłynęłam!

Bayer wygrał nasz spór o auto i choć bardzo chciałabym przyznać, że mnie to zabolało, skłamałabym.

Bo wykurwiście mocno chciałam się przejechać tym autem! Już mniejsza o to, że jako pasażer.

Nadejdzie taki dzień, gdy wsiądę w nim za kierownicę.

Ten palant nie otworzył mi drzwi.

Zrozumiałabym, gdyby nie włączył mi podgrzewania tyłka.. Ale żeby nie otworzyć mi drzwi?

Łaski bez. Jestem silną, niezależną kobietą. Mieszkam sama i mam psa. Niepotrzebny mi niewychowany gbur.

Wsiadłam z rozmachem do auta.

Naprawdę chciałam trzasnąć drzwiami, ale zabolałoby to nie tylko jego.

- Jak długo rozkładają się śmieci? – Zapytałam Go, zamykając lekko drzwi.

- Nie wiem, a co?

- A nic. Zastanawiam się ile życia Ci zostało.

Parsknął pod nosem, po czym jakby sobie coś przypomniał, odchrząknął i zapytał:

- O co Ci znowu chodzi, co? Myślałem, że zakopaliśmy na jakiś czas wojenny topór.

- Zaraz Ciebie mogę zakopać.

- Cholera jasna, Benett! Przestań zachowywać się jak dziecko! Zawsze wszystko psujesz. Ogarnij się, bo naprawdę nie mam siły i ochoty się z Tobą użerać. – Powiedział to tak głośno, że na moment mnie zamurowało.

- Przepraszam, co mówisz? Nie słyszę Cię! Mam chorobę słuchową, która nazywa się: „gówno mnie to obchodzi". – Ha! Ale jestem zajebista.

Wyatt chyba stwierdził, że najlepszym pomysłem będzie ignorowanie mnie i karanie ciszą. Nie do końca to chyba jednak przemyślał, gdyż po chwili usłyszałam w radiu moją ulubioną, imprezową piosenkę.

Podgłośniłam radio niemalże na maxa i z głośników huknął głos Flo Ridy przy akompaniamencie elektrycznej gitary.

- I GOT A HANGOVER!! WHOA-OH-H! – Zaczęłam się wydzierać, machając dłońmi po całym samochodzie. – I GOT AN EMPTY CUP, POUR ME SOME MOOORE!

NOTHING VENTURE, NOTHING GAINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz