ROZDZIAŁ DWUNASTY

222 17 46
                                    

Obiecałam na twitterze, więc łapcie!     #nothingventurewatt


JUDY

Poczułam, jak silne ramiona unoszą mnie do góry. Było mi jednak tak przyjemnie, że nie zdradziłam swojego przebudzenia.

Po chwili, zostałam lekko położona do miękkiego łóżka i powoli uchyliłam ociężałe powieki.

Rozejrzałam się po znajomym pokoju i moje oczy spoczęły na szerokich barkach Wyatt'a, który klęczał przy jednej z szuflad i wyciągał z niej jakieś ubrania.

Mówiłam już, że uwielbiam, gdy mężczyźni noszą czarne koszule?

Wyatt, jakby wyczuł na sobie mój wzrok, odwrócił się w moją stronę i posłał mi zniewalający uśmiech.

- Już się wyspałaś, Karotko? – Zapytał sarkastycznie, podchodząc do mnie z dużą, białą koszulką.

- Mhmm... - Mruknęłam jedynie w odpowiedzi.

Zaczęłam się lekko podnosić, aby pójść się przebrać, jednak momentalnie zakręciło mi się w głowie i poleciałam do tyłu, czując pulsujący ból.

Syknęłam cicho, przykładając dłoń do czoła.

- Whoa, powoli, panno niezależna.

Popatrzyłam na niego wkurzona, czując jak w głowie robi mi się istny helikopter.

Nigdy więcej nie piję...

- Mogę? – Zapytał brunet, wyciągając ręce w kierunku mojej skórzanej kurtki, którą jakimś cudem wciąż miałam na sobie.

Pokiwałam jedynie lekko głową, bojąc się o to, że gdy poruszę się gwałtowniej, nie skończy się to dobrze.

Wyatt pochylił się nade mną i zaczął delikatnie zsuwać ze mnie kurtkę.

Utkwiłam w nim swój wzrok. Był tak skupiony na zadaniu, że nie zwracał uwagi na to, z jaką pożądliwością wgapiałam się w jego twarz.

Nagle przełknął głośno ślinę, wpatrując się w moją klatkę piersiową.

No tak, miałam na sobie koronkowe body, pod które nie nałożyłam stanika.

Uśmiechnęłam się lekko, czekając na to, co z tym faktem zrobi mężczyzna.

Wypuścił powietrze przez nos i zaczął rozpinać mi spodnie. Czułam, że tak zrobi.

Delikatnie zaczął zsuwać ze mnie obcisłe spodnie, torturując mnie dotykiem swoich ciepłych dłoni, które sunęły w dół moich nóg.

Ciekawe gdzie zgubiłam buty, bo właśnie zorientowałam się, że nie mam ich na stopach.

Gdy Wyatt uporał się z moimi spodniami, zlustrował moje ciało, sunąc wzrokiem od dołu do góry.

A mnie, pod naporem siły jego spojrzenia, przeszły ogromne ciarki.

- I co ja mam z Tobą zrobić, co?

- Co tylko chcesz. – Powiedziałam automatycznie i od razu skarciłam w myślach mój pijany mózg.

Wyatt uśmiechnął się jedynie na mój komentarz, dlatego wciąż będąc pod wpływem procentów, stwierdziłam, że wezmę sprawy w swoje ręce.

Przejechałam ręką po swoim ciele, aby odpiąć zapięcie białych bodów i zaczęłam powoli je zdejmować.

Brunet rozszerzył oczy i szybko odwrócił się do mnie plecami.

NOTHING VENTURE, NOTHING GAINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz