Mężczyznę z głębokiego snu, brutalnie wybudziło mocne szturchnięcie w ramię.
Dowódca szybko poderwał głowę, nerwowo rozglądając się wokół. Nad nim stał zaniepokojony lekarz. Zasnął na warcie. To najgorszy możliwy scenariusz. Spojrzał na materac obok siebie, dziewczyna nadal tam była, jej twarz była spokojna, oddychała miarowo. Żyła. Odetchnął z ulgą. Gdyby w nocy potrzebowała pomocy, nie byłoby go obok. Jednak jeszcze straszniejsza wydawała się myśl, że ktoś włamałby się do środka i zabił ich wszystkich we śnie.
- Wszystko dobrze, Cloud? - zapytał lekarz.
- Nic mi nie jest - odpowiedział dowódca, podnosząc się z ziemi. - A co z nią? - spytał, wiedząc, że ten już sprawdził, jak wygląda jej sytuacja.
- Przeżyła najgorszą noc, teraz będzie już z górki. Niedługo powinna się obudzić. Nawet nie wiemy, jak ma imię. - zamyślił się.
- Wiesz, jakoś nie było okazji spytać - zaśmiał się.- Gdzie ten przygłup? - spytał, mając na myśli mężczyznę, który tak bardzo bronił się przed pomaganiem.
- Blade? Poszedł na zwiad. Wyszedł parę minut temu, pewnie za niedługo wróci.
Dowódca otworzył plecak i zaczął przeliczać zapasy jedzenia oraz wody, które im pozostały. Ewidentnie nie był zadowolony z tego widoku.
- To nam starczy na maksymalnie trzy dni - westchnął. - Zależy też od niej.
- Będzie potrzebować dużo płynów. Jest odwodniona, ale nie ma się co dziwić.
Nagły krzyk przerwał ich rozmowę. Oboje podskoczyli, patrząc w stronę dziewczyny. Siedziała na materacu, cała mokra od potu i ciężko oddychała.
- O! Już się obudziła. Szybciej niż myślałem - powiedział lekarz.
Dziewczyna spojrzała na nich, a jej oczy wyrażały tak wiele emocji, najpierw była dezorientacja, potem strach, a na końcu przyszła złość. Już dawno tego nie czuła. Pomyślała nawet, że nie jest już do tego zdolna.
Ta ostatnia emocja wzbudziła w dowódcy największe zdziwienie. Powoli przypomniała sobie wszystko, co działo się w nocy. Przypomniała sobie swój ból i bezsilność.
Jej obraz przepełniony był wręcz czerwienią krwi. Odruchowo złapała się za bok, zrobiła to jednak trochę za mocno i nagła fala bólu sprawiła, że jęknęła cicho. Ponownie spojrzała na nieznajomych, tym razem z furią w oczach. Jednak czy to było prawdziwe? Może to po raz kolejny tylko maska, za którą chowała swoją delikatną i strachliwą naturę. Nie była w stanie uwierzyć, że chcą tak po prostu jej pomóc. Siłą zabrali ją ze sobą, złapali, gdy uciekła, jeden z nich rzucił nią o ziemię, nagle przypomniała sobie coś jeszcze, ostatnie mgliste wspomnienie, strzykawka, jakiś płyn, strach i jego słowa ,,Muszę to zrobić".
- Uśpiłeś mnie! - krzyknęła nagle, przypominając sobie wszystko.
Była na nich wściekła. W dodatku nie miała bladego pojęcia po, co to wszystko robią.- Zmusiłaś mnie do tego. Gdybyś grzecznie tu siedziała, nie musielibyśmy szukać cię po nocy! - krzyknął do niej i wstał.
- Spokojnie Cloud. Jestem lekarzem, muszę zmienić ci opatrunki - mówił tak spokojnie, że dziewczyna przez chwilę rozważała jego słowa.
W dodatku posłał jej lekki uśmiech, pełen życzliwości. Pomyślała, że wygląda na dobrego człowieka. Szybko jednak się otrząsnęła. To tylko pozory. Nie może im ufać, musi zachować ostrożność i w odpowiednim momencie zniknąć, w przeciwnym razie na pewno ją skrzywdzą i zabiją, gdy nie będą jej już potrzebować.
- Nawet nie próbujcie się zbliżyć! Nie potrzebuję waszej pomocy! Nikogo nie potrzebuję! - krzyczała do nich z coraz większą agresją.
Wstała gwałtownie, gdy tylko dowódca zrobił krok w jej stronę. Podniósł dłonie w geście, chcąc pokazać, że nie trzyma żadnej broni i nic jej nie zrobi.
- Siadaj, zrobisz sobie jeszcze większą krzywdę - powiedział do niej spokojnie.
Nerwowo patrzyła na obu mężczyzn i analizowała sytuację. Wyglądała w tamtym momencie jak przerażone zwierzę zagonione w kozi róg. Nie miała zielonego pojęcia, co zrobić.
- No dalej, zastrzel mnie - powiedziała zaczepnie, wierząc, że stanie się to prędzej czy później. - Na co czekasz?! - krzyknęła i w napływie odwagi podeszła do niego, chcąc go uderzyć.
Złapał jej dłoń w locie i mocno ścisnął, ale jego twarz pozostała opanowana. Spojrzała na nią uwięzioną rękę i szarpnęła ją gwałtownie. Mężczyzna rozluźnił uścisk, a ona najszybciej jak potrafiła, cofnęła się w chwiejnym krokiem.
- Naprawdę tego chcesz? Chcesz, żebym cię zabił? - zapytał obojętnie i w tym samym momencie wyciągnął zza paska broń i wycelował w jej stronę.
Lekarz widząc to, cofnął się parę kroków. Widział już wiele na froncie, jednak nie był wyszkolony w walce, a broń nadal go przerażała. Gdy nad ludzkością pojawiła się realna wizja całkowitej zagłady, do armii zaczęto przyjmować wszystkich, którzy mogli w jakiś sposób się przydać. Jednak nie było czasu na odpowiednie przeszkolenie wojskowe. Przez wykształcenie medyczne został zmuszony, żeby założyć mundur i walczyć o losy ziemi.
Serce dziewczyny zamarło, to prawda chciała umrzeć, nie miała już siły dalej walczyć, jednak bała się śmierci jak każdy człowiek.
- Tak - wyszeptała, po czym zsunęła się bezsilnie na kolana.
Pochyliła głowę i zamknęła oczy. Łzy bezgłośnie zaczęły spływać po jej policzkach i kapać powoli na podłogę. Znów płakała. Cloud był w szoku. Całą noc walczyła o życie tak mocno, a teraz po prostu się poddała.
Usłyszała szczęk przeładowania broni i wiedziała, że to koniec. Uśmiechnęła się lekko, czekając na strzał.
Mężczyzna nacisnął spust.
CZYTASZ
Oswoić Niebo
Mistério / SuspenseKażdy ma swoje cierpienia, historię, która boli, momenty, które na samą myśl wywołują potok łez. Ona miała ich za dużo. Mała dziewczynka, która sprawia problemy przez piekło, które przeżywała w domu.