Wcale nie chciałem na ciebie krzyczeć.
Wolałbym złapać twoje pulchne policzki w dłonie.
Gdy rzucałem w ciebie śniegiem, myślałem wyłącznie o tym, jakby to było w nim z tobą tańczyć.
Dlaczego nie mogę tak po prostu objąć cię ramieniem i patrzeć ci głęboko w oczy?
Dlaczego?
Czułem się okropnie, gdy cię wyzywałem.
Wolałbym w samym środku tych okropnych sprzeczek uciszać cię własnymi ustami.
Nie uczyłem się literek, bo tak bardzo nie chciałem, żebyś wyjechała.
Marzyłem o tym.
Ale jednocześnie niczego nigdy się tak nie bałem.
Serce rozdzierało mi się na pół, gdy podejmowałem decyzję, co zrobić. Jednak musiałem ci to wszystko jakoś wynagrodzić.
Nie zrobiłem wiele. Ale dałem z siebie wszystko. Policzki wilgotniały mi coraz mocniej. Nie było mi go szkoda. Wcale. Moje łzy mieszały się z jego krwią, bo odczuwałem taki sam ból co on.
Błagam, powiedz, że zrobiłem wystarczająco wiele. Wiedziałem, że funduję ci bilet do Kalifornii, a wciąż jak naiwny dureń wierzyłem, że mnie nie zostawisz. Błagam cię. Błagam, nie przeżyję bez ciebie. Oddychanie przy tobie jest jak głęboki haust powietrza z inhalatora dla astmatyka. Proszę. Choć nigdy nie dawałem z siebie wystarczająco wiele, niech ten jeden raz nie będzie najgorszym.
Proszę cię, kochanie. Padnę dla ciebie na kolana. Zostań.
Spoglądam na obie kartki, które trzymam w dwóch rękach. Patrzę na kopertę, niemal tak, jakbym prosił ją o pomoc w podjęciu decyzji.
I gdy niemal słyszę jej szept w moim kierunku, już wiem, co robić.
Wkładam jedną kartkę do białej, czystej koperty, którą zaklejam. Przebijają przez nią trzy słowa wypisane czarnym, mocnym tuszem.
Podziękujesz mi potem.
Drugą mnę i wrzucam do kosza na śmieci.
CZYTASZ
Twoją ręką✔
RomanceOPIS: Abigail Stephens to inteligentna, ambitna dziewczyna, która w życiu poświęciła mnóstwo dla swojej największej pasji - kaligrafii. Robi wszystko, aby dostać się na wymarzoną uczelnię, na którą chodziła kiedyś jej matka. Sean Lawson cierpi na dy...