Stolas
Blitz zasnął w moich ramionach, a ja zrobiłem mu zdjęcie, tak urocxo wygląda gdy śpi.. Gdybym mógł to bym już go dawno pożarł.
Sięgnąłem po moje antydepresanty i łyknąłem pare tabletek. Robiło się już widno na dworze a z tego co pamiętam Blitzi zaczynał pracę o 6 więc wstałem i ruszyłem do kuchni zrobić jakieś śniadanko. Padło na płatki z mlekiem. Wróciłem z małą tacką do pokoju gdzie Blitz już się rozbudzał.
-śniadanko ci zrobiłem - postawiłem mu tackę na kolanach uśmiechając się jednocześnie.
-dziękuję - zaczął zajadać się płatkami.
-co robisz dziś wieczorem? -rysowałem wzorki palcem na jego udach.
-jestem zajęty -westchnął - jedziemy na farmę rodziców Millie. Loona ma nowe informacje co do strikera, wole go zajebać niż siedzieć w domu i sie jebać w najlepsze -odstawił jedzenie na szafkę nocnął i sięgnął po ubrania.
Ubrał je i pojrzał na ekran telefonu.
Blitz
Kilka nieodebranych od Loony i nieznanych numerów. Chwile później stolas zawinął się do siebie twierdząc że musi coś załatwić, nalałem sobie whisky do kubka i popijałem jak kawę.
Miej się na baczności striker.
CZYTASZ
diabelskie nasienie / helluva boss / stolitz / yaoi
FanfictionW opowiasaniu występują: Wylgaryzmy Sceny 18+ Alkochol Używki I Stella-