Stolas
Jęknąłem przeciągle gdy Blitz wbił we mnie, zaczął obcałowywać moją szyje.
- Jesteś taki cudowny ciasny - Porusył się, a ja jęknąłem raniąc paznokciami jego plecy. Wykonywał, nie szybkie, nie wolne, wręcz idealne ruchy. Trzymaj mnie za biodra, gdy zaczynałem niby brykać na wszystkie strony z przyjemności. Zaskamlałem gdy udeżył w moją prostatę, doszedłem brudząc nasze brzuchy a on niedługo po mnie zalewając mnie od środka ciepłą cieczą.
Opadłem na kanapę a Blitz ułożył się obok mnie. Spojrzałem na niego.
-wciąż nie wiem co się stało że płakałeś
-nie płakałem.
-masz racje, tylko podlewałeś oczy kurwa. Mów co sie dzieje Blitzo - westchnął ciężko i spojrzał na ściane.
-poprostu.. Jestem beznadziejny, nawet Loona mnie nienawidzi a ty na pewno masz mnie już dość. - przez cały czas sie w niego wpatrywałem. Przytuliłem go a ten wtulił się w mój bok. - nie musisz być dla mnie miły bo zacząłem na siebie narzekać, wiesz?
-i to doskonale, i nie jestem dla ciebie miły tylko z tego powodu Blitzi. Też cię kocham
-Stolas, ty masz żone
-byłą żone jak już. A ożeniłem się z nią żeby spłodzić następce na moje miejsce. - sięgnąłem po spodnie, Blitz zrobił to samo.
Przytuliłem go do siebie i pocałowałem czule w czoło. - i nie mam cie dosyć Blitzi - nie odezwał się, tylko wtulił się we mnie bardziej na co mocniej go przytuliłem.
Od autorki: przepraszam że ten rozdział jest taki krótki. zachęcam do zaobserwowania mnie :3
CZYTASZ
diabelskie nasienie / helluva boss / stolitz / yaoi
FanfictionW opowiasaniu występują: Wylgaryzmy Sceny 18+ Alkochol Używki I Stella-