Najlepsi Przyjaciele

585 21 1
                                    

Siema na wstępie chciałam powiedzieć że w sumie to nie miałam zamiaru pisać tej książki ale natchnęła mnie moja cudowna przyjaciółka którą wysłała piękny fanart Isagiego i Bachiry🤩 więc robie to dla niej I pozdrawiam cie serdecznie Juleczko jak to czytasz kocham cię 😍🥹💍

______________________________________

Projekt Blue Lock zakończył się już kilka miesięcy temu, Blue Lock wygrał z U-20 Japan 4-3 to był chyba dla wszystkich wielki i najlepszy dzień w Blue Lock. Mimo to nie zapomniano o nim, po wygranej gdy Niebieskie Więzienie dobiegło końca utworzona klub pod nazwą "Blue Lock" byli tam wszyscy uczestnicy z ostatniego meczu. Nadal się rozwijali i grali niesamowicie, wszyscy wrócili do normalnego życia, znaleźli drugie połówki a niektórzy nawet założyli rodziny. A cały projekt Blue Lock nadal ma ze sobą kontakt i raz na jakiś czas się spotykają czy to na treningu czy u kogoś na kawie. Isagi jeszcze bardziej się zaprzyjaźnił z Bachirą stali się najlepszymi przyjaciółmi.

Pov: Isagi
Leżałem właśnie w łóżku po męczącym godzinnym treningu. Dziś miałem iść na krótki meczyk z Bachirą, więc wyjąłem telefon żeby sprawdzić godzinę była 18:15. Po chwili namysłu zebrałem się do wstania z łóżka powinienem być na boisku o 18:30 po drodze wziąłem szybkiego kensa kanapki z kuchni, wziąłem kurtkę i wyszłem z domu.

Pov: Bachira

Od kąd skończył się projekt Blue Lock nie mam za bardzo co robić w skrócie cały czas mi się nudzi, wszyscy są zajęci, praca, miłości, i inne dziwne sprawy. Jedynie Isagi poświęca mi najwięcej swojego czasu, chociaż on i tak też czasami musi się zająć swoim życiem. Mimo to cieszę się że go mam, może to dziwne ale przy nim czuje się zrozumiany, bezpieczny, czuje wtedy że wszystkie moje problemy znikają nie wiem co to jest za uczucie ale.. ale.. lubię to. Moje namysły przerwał znajomy mi głos.
-Bachira! - krzyknął niebieskowłosy uśmiechając się do Bachiry.
-Isaaaagiii - objął go mocno przyjaciel. Tym samym biorąc piłkę nogą i wybijając do góry. Gdy już "odkleił" się od Isagiego. Złapał piłkę którą przed chwilą wyrzucił do góry.
-To co gramy Yoichi? - zapytał zadowolony żółtooki.
-Oczywiście Meguru hah - odpowiedział śmiejąc się lekko po czym poczochrał chłopaka po włosach.

Pov: Isagi
Było około 20:30 właśnie skończyliśmy grać bardzo dobry mecz. Usiadłem koło bruneta by odpocząć i sięgnąłem po butelkę wody.
-Ale jestem głodnyyyy - powiedział znudzonym głosem Bachira.
-W takim razie chodźmy coś zjeść, widziałem ostatnio nowo otwartą restauracje w pobliżu. - odpowiedziałem wstając i podając rękę żółtookiemu by mógł również wstać.

Więc właśnie tak poszliśmy do restauracji i świetnie się bawiliśmy gadając większość czasu.
Było około 23:30 więc ja i Meguru stwierdziliśmy że czas się zbierać.
-To cóż będę się już zbierał - powiedział Bachira.
-Czekaj, przecież ty mieszkaszna drugim końcu miasta, jak ty chcesz tam dojść? - zapytałem zmartwiony chłopaka.
-No wiesz trochę mi zejdzie ale na spokojnie za godzinę powinienem być już w domu. - powiedział chłopak z uśmiechem, co mi się nie za bardzo podobało.
-Nie ma opcji że będziesz chodził sam po nocy Meguru! - powiedziałem do niego poważnie.
-Przenocujesz u mnie i nie przyjmuje odmowy!! - powiedziałem pewnie.
-Isagi.. - tylko to powiedział zdziwiony i trochę czerwony nie wiem z jakiego powodu chłopak.
-No dobrze jeśli nalegasz zostanę u ciebie - odpowiedział brunet i się uśmiechnął.

Gdy doszliśmy do mojego domu rozłożyłem kanapę w moim salonie,  przyszykowałem poduszkę, pierzynę, prześcieradło itp. również jakieś przekąski i wodę.
-Proszę tu możesz spać - uśmiechnąłem się do Bachiry.
-Dziękuję Isagi, ale wiesz że sam bym sobie poradził. Nie traktuj mnie jak małe dziecko! Pff - powiedział obużony Meguru.
-Haha oczywiście że trzeba było Bachirko! W końcu jesteś moim najlepszym przyjacielem. - powiedziałem śmiejąc się do niego. Brunet też się zaśmiał po czym zapadła cisza.
-Dobrze idę już spać ty też już lepiej idź. Dobranoc Meguru, śpij dobrze. - powiedziałem po czym poszedłem do pokoju.

Pov: Bachira
Leżałem właśnie na sofie i rozmyślałem o dzisiejszym dniu. Zwykle jestem tym chłopakiem który wszystkich rozsmiesza lub po prostu zachowuje się psychicznie hahah. Jednak czasami jest taki czas kiedy naprawdę mnie coś drażni staje się bardziej poważny lub smutny, nie umiem tego określić. Fajnie było spędzić ten dzień z Yoichim. Kochałem wręcz spędzać z nim czas tak jak mówiłem czuje się przy nim zrozumiany. Isagi jest inny od wszystkich osób które spotkałem w swoim życiu. Jest uczuciowym chłopakiem i jest miły do wszystkich, zawsze wszystkim chętnie pomoga lubię w nim to. Jednak przerywając moje rozmyślania coś mnie męczyło i to bardzo. Nie rozumiałem tego za bardzo jednak coś w słowach chłopaka mnie zabolało, "najlepsi przyjaciele"? Nie wiem przecież przyjaźń z nim to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Ehhh sam już nie wiem co jest ze mną nie tak. Po kilkunastu minutach rozmyślań zasnąłem.










Jego uśmiech~ Isagi x BachiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz