Autokar

188 9 6
                                    

Pov Isagi
Minął tydzień od kąd wróciłem do swojego domu. Od kąd nie widziałem się z Bachira. I od kąd byłem załamany. Niestety życie nie zawsze jest piękna bajką. Sam się o tym przekonałem. Jednak starałem się tym nie przejmować, mimo że będę musiał siedzieć z nim przez tydzień w Hiszpani to dam sobie radę, będę udawał że jest po prostu kolega do niczego nigdy nie doszło. Mam nadzieję że zrozumie mój tok myślenia też on. W końcu nie chce żeby to wpłynęło na moją karierę. Była 6 rano ja właśnie wstałem, zjadłem śniadanie, wziąłem walizkę i miałem już powoli się zbierać, żeby dojechać od autokaru gdzie wszyscy będą czekać na odjazd.

Na szczęście nie spóźniłem się BYŁO BLISKO co prawda Egos był wkurwiony ale jakoś z tego wybrnąłem. Wszyscy już byli więc wsiedliśmy do autokaru było w nim inaczej niż dotychczasowych jakich byłem. Był podzielony na trzy strefy, pierwsza to miejsce do siedzenia kanapy stolik itp była tam również kuchnia obok. Druga to mała łazienka z boku a trzecia na końcu autokaru to pomieszczenie do spania. Były tam piętrowe łóżka. Powiem tak Egos się postarał. Gdy wszyscy się rozpakowali i odjechaliśmy poszliśmy do salonu ja chyba doszedłem jako ostatni.
OooOoo zobaczycie to przyszedł w końcu do nas - zaśmiał się Chigiri.
No witamy pana! - powiedział Rin.
Siema chłopaki hah - przybiłem każdemu piątkę i usiadłem. Muszę przyznać że spotkałem się również z wzrokiem Bachiry co nie było za przyjemne ale chyba potem zrozumiał że udaje nadal kolegów I wszystko jest git. Przynajmniej taką mam nadzieję..

Gadaliśmy sobie pół godziny Nagi się robił senny więc się zbierał do pokoju.
-Idę do pokoju - powiedział ziewając.
-IDE Z TOBĄ BESTI - powiedział Bachira co mnie zdziwiło.
-OMG DOBRA IDZIEMY SPAĆ - Nagi powiedział. Nie sądziłem że się przyjaźnią aż tak. Oni sobie poszli a reszta została, nudziło nam się.
-Tak właściwie za czasów Blue Locku. Kto wam się podobał? - zapytał śmiejąc się Chigiri.
-WTF Chigiri nie za ostro trochę te pytania zadajesz!? - powiedział Reo.
-Eee tam to już i tak przeszłość więc czemu by się nie dowiedzieć w kim kto był zakochany no nie dajcie się prosić. Dawaj ty Reo mów!
-Meh ja tam od początku w Nagim i wyszło mi to na dobre. - powiedział dumnie Reo
-Szczęściarz - powiedział Chigiri.
-A Rudy? Jestem ciekawy - powiedział Reo.
-Ja tam w Chigirim byłem. - Powiedział Kunigami. A Chigiri się zrobił cały czerwony. Zaczęliśmy się śmiać jakie niezłe romanse się tu robią.
-Dobra dobra a ty Rin? - zapytał Chigiri.
-Oh no to nie wiem czy powinienem mówić.. - powiedział niepewnie.
-No dawaj! - naciskał Chigiri.
-Em to.. to był Isagi. - powiedział. Ja dostałem laga mózgu nie wiedziałem co tu się właśnie odwaliło.
-Uuuuu to się porobiło mi się zawsze wydawało że Bachira tak startował do Isagiego hahah - odpowiedział śmiechem Chigiri ale mi nie było do śmiechu. Noi w końcu nadszedł ten moment gdzie mi się zapytali... wiedziałem kto to był i bałem się reakcji ale stwierdziłem że co mi szkodzi.
-No to był Rin. - powiedziałem trochę nie pewnie, ale tak to prawda Rin był moja pierwsza miłością.
-WTF TO JAK TO SIE STALO ŻE WY RAZEM NIE JESTESCIE!? - krzyknął Chigiri.
-Ja myślałem że Isagi kocha Bachire więc nie chciałem się narzucać. - odparł Rin
-Em ja myślałem że cie nie obchodzę a co dopiero że mnie kochasz więc wolałem odpuścić.. - powiedziałem.
W zasadzie to tak zakochałem się najpierw w Rinie bo Bachire traktowałem jako przyjaciela dopiero później do niego coś poczułem ale teraz to i tak nie ważne Rin ma żonę a Bachira mnie zdradził, muszę się po prostu pogodzić z samotnością do końca życia.

Pov Bachira
Gdy ja i Nagi się wyspaliśmy poszliśmy do wszystkich i Chigiri stwierdził oczywiście że trzeba zagrać w butelkę no nie ukrywam nadal bolało mnie to że Isagi mnie normalnie traktuje po prostu nie wiem jak mu to wyjaśnić że ktoś mnie zmusił.. zagroził... Po za tym zgaduję że i tak by mi nie uwierzył.
Tym razem wypadło na mnie w butelce więc wybrałem pytanie
-Dobra z racji że nie było Bachiry i Nagiego przy tej rozmowie to Bachira w kim się zakochałeś najpierw za czasów Blue Locku - powiedział Chigiri.
-Isagi. - odpowiedziałem od razu w końcu nadal go kochałem no cóż... mam nadzieję że kiedyś mi wybaczy..
-Uuuuuuu - powiedział chigiri i reszta. Isagi widać że unikał mojego kontaktu.

To była chyba najnudniejsza butelka w moim życiu nic się nie działo oprócz tego że Reo pocałował Nagiego. Po dwóch godzinach każdy poszedł do tego pokoju i poszli spać..

Nie mogłem zasnąć cały czas myślałem o tej sytuacji.. w końcu wstałem I poszedłem do Isagiego
Isagi na mnie spojrzał po czym obrócił tyłem.
-Isagi ja.. - powiedziałem ale przerwał mi
-Nie odzywaj się do mnie Meguru. - powiedział poważnie po czym zamknął oczy.
Nie ukrywam chciało mi się płakać po prostu poszedłem do łóżka I się położyłem

Pov Isagi
Na drugi dzień przyjechaliśmy do Hiszpani dziś miał się odbyć mecz z Hiszpanią właśnie więc od samego rana gdy tylko dojechaliśmy rozpakowaliśmy się w pokojach i na trening. Miałem pokój przydzielony z Reo, Nagim noi niestety Bachirą...
No cóż jakoś trzeba przeżyć.

Po kilku godzinach treningów poszliśmy do szatni
-KURWA RIN DAWAJ TĄ JEBANĄ ODŻYWKĘ - krzyczał Chigiri
-Wyrzuciłem ją już. Bo później przez ciebie nam start meczu przedłużą BO KTOŚ KURWA MUSI WŁOSY UMYĆ - powiedział rin. Chigiri opuścił głowę wyjal laczka z torby po czym powiedział z głową już podniesioną.
-CO ZROBIŁEŚ!? - krzyknął Chigiri
-O fuck - powiedział i spierdolił do łazienki a reszta się śmiała.
-Dobra dobra już trzeba wychodzić moi drodzy - zaśmiałem się I skierowałem się w stronę drzwi.
-Hai - odpowiedział Nagi I każdy już po nim wyszedł.

Znaleźliśmy się na boisku gdzie chwilę poczekaliśmy na start i zaczął się mecz. Co prawda bałem się że przez tą sytuację z Bachirą nasza gra będzie utrudniona i przegramy ale miałem jednak nadzieję że tak się nie stanie.

Po pierwszej połowie mimo wielu starań przegrywaliśmy 0 - 3 no nie ukrywam byliśmy załamani stwierdziliśmy że musimy się wziąść w garść.
Zaczęła się druga połowa i co mnie zdziwiło Reo się odpalił I po 3 minutach strzelił bramkę. W takim razie zaczynało się dobrze jednak widziałem że Bachira nie jest w formie co mnie nie ukrywam trochę wkurzyło w końcu przerzuca nasze sprawy prywatne na życie publiczne eh... Jednak po krótkiej chwili zobaczyłem jak Nagi strzela kolejną bramkę. W tej chwili nasza sytuacja to było 2 - 3
Stwierdziłem że muszę zacząć współpracować z Bachira więc gdy dostałem piłkę podałem mu i po kilku nieprzewidzianych przeze mnie akcjach z trudnościami strzelił bramkę. Noi teraz oczywiście pora na mnie w końcu jestem znany z takich "stresujących" sytuacji jako ten który zawsze wtedy strzela bramkę.

Ułożyłem moje puzzle i pole widzenia gdzie będzie najlepiej i po podaniu Bachiry strzeliłem z idealnego woleja tym sposobem mecz się zakończył a my wygralismy 4 - 3. Wszyscy byli szczęśliwi i świętowaliśmy w jakimś saloniku u nas w hotelu. Jednak Bachiry nie było co nie ukrywam mimo że jestem zły mnie zmartwiło.
-Gomen chłopaki idę na chwilę do pokoju po coś - powiedziałem I wstałem.
-DOBRA ALE PRZYCHODZ TU SZYBKO - powiedział Chigiri już najebany.
Odszedłem i za nim weszlem do pokoju zobaczyłem tam Bachire więc uchyliłem lekko drzwi. Mówił do siebie oraz płakał?
-Wszystko zjebałem jak zwykle... heh.. czy ja będę miał szansę jeszcze kiedyś z nim być... Nie... On mi nie wybaczy - powiedział płacząc i przerwał na chwilę.
-Ten jebany podejrzany typ...! Czemu czemu chciał go zabić... czemu chciał mi zabrać Isagiego.. to i tak teraz nie ważne... zerwałem zdradziłem go tylko dlatego że ten typ chciał i żeby nic mu się nie stało... mam nadzieję że już mu nic nie grozi... ehhh.. a ja go nadal kocham... - powiedział z uśmiechem i łzami na twarzy a ja odszedłem i nie weszlem do pokoju myślałem nad tym co mówił.. On tego nie chciał..? Ale jak to możliwe..? O co chodzi z tym typem... nic nie rozumiem..
Gdy szedłem tak do salonu zatrzymałem się usłyszałem strzał..

Strzał z pistoletu.

______________________________________

Sorki ze tak długo musieliście czekać  no zajęta jestem bardzo ostatnio ponieważ moja nauczyciele postawili mi na koniec maja dać najwięcej sprawdzianów. Ale jakoś żyje i zrobiłam ten rozdział mam nadzieję że się podoba hahah będzie się działo dużo w kolejnym rozdziale nie powiem. Zaczynam niedługo książkę o dzieciach Bachiry i Isagiego szczerze wam powiem ze ona coś czuję że będzie zajebista hah
Ale anyways zgaduję że za kilkanaście rozdziałów ta książka się skończy a niedługo zrobi się bardziej spokojna i nie będzie tyle dram hahahh

Jego uśmiech~ Isagi x BachiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz