Reszta

135 9 4
                                    

Siedziałam na podłodze już parę minut i starałam się wytrzymać jeszcze parę minut, aż w końcu usłyszałam upragnione ,,skończyłem'' cały czubek mojej głowy bolał mnie, nie ubłaganie, a ja sama wstałam, dziękując chłopakowi za pomoc.

-Slender kazał zapoznać się z resztą domowników, którzy znajdują się na dole, w salonie - powiedział.

lekko się uśmiechnęłam bo trochę ich widziałam i znałam imiona, więc nie obawiałam się co zrobię, bo trochę ich znałam i pewnie będę cały czas ze swoim nowym przyjacielem.

-choć za mną- powiedział.

Na co kiwnęłam głową i udałam się za nim, w stronne drzwi, które prowadziły na korytarz, trochę się zawstydziłam na swój wygląd, bo jednak ciuchy były za duże, przez co spodnie mi spadały, a sama koszulka odsłaniała mi stanik.

Wpatrywałam się w ludzi, którzy przechodzili obok nas, byli różni jak ci ludzie w szpitalu, jednak jedno ich różniło, oni nie byli na skraju śmierci, ani starzy czy chorzy, po prostu byli mordercami.

Rozmyślając tak nie zauważyłam jak szybko znaleźliśmy się na dole, gdzie była zdecydowana większość, bo resztę minęliśmy na schodach i piętrzę.

Nie śmiało się uśmiechnęłam mówiąc ciche hej które nie wielu usłyszało i odpowiedziało.

- To jest y/n - powiedział jason.

Tak jak wcześniej, lecz tym razem zdecydowana większość odpowiedziała słowami, hej, siema, czy po prostu zwykłe cześć.

/Time Skip/

(Tak autorka jest leniem)

I tak minęło kilka dni, a ja stałam się tylko zwyczajną laską, która chodziła na luzie po rezydencji, gadając ze wszystkimi, jeśli chodzi o jasona czułam się coraz bardziej zauroczona, a on wydawał się zazdrosny o wszystko, nie wiedziałam dlaczego ale z czasem było to trochę nie komfortowe, lecz i tak nie przeszkadzało mi to w nim, po prostu był dla mnie idealny, chyba byłam w nim zakochana.

Nie chciałam mu o tym mówić, ale zdecydowanie często mi mówił że byłam jego laleczką a raczej jestem, czułam się trochę z tym dziwnie, bo dowiedziałam się że on przemienił mnie w lalkę, a umarłam w domu tej dziewczynki przez to że się roztrzaskałam.

Czasem się go bałam, że coś mi zrobi ale ufałam mu, bo w końcu on mi mówił że jak miał by skrzywdzić coś co stworzył, przez te słowa zawsze przechodził mnie dreszcz, może i byłam kiedyś lalką stworzoną do zabójstw przypadkowych dzieci czy ich rodziców, ale miałam uczucia.

A właśnie teraz siedziałam w naszym pokoju, dlaczego naszym? bo tak było nam wygodnie, pokój był dość duży na 2 łóżko więc stawili mi je, a sam jason przy tym pomagał.

Wracając siedziałam w pokoju czekając właśnie na chłopaka, którego kochałam bo chciałam mu w końcu powiedzieć że się w nim zauroczyłam, wiem może to za szybko, ale po co zwlekać raz się żyje a 3 raz nie umrę ,albo 2? sama już nie wiem, najwyżej odejdę lub coś ze sobą zrobię.

Czułam że się stresuje, bałam się coś powiedzieć by nie wyjść na idiotkę, kilka krotnie powtarzałam co powiem i jak, aby wyszło to jakoś moralnie i interesująco, bo w końcu z nim miałam związać resztę swojego życia.

I tak mijały kolejne minuty, a ja się stresowałam coraz bardziej, aż w końcu nie wytrzymałam i udałam się do łazienk,i aby ochłonąć odkręciłam zimną wodę i przemyłam nią twarz.


Moja drobna laleczka |Reader x Jason the toy maker|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz