Wróciłam z mlekiem, jak nie jeden stary.
Lecimy do rozdziału.
______Obudziłam się nad ranem, gdzieś około 6 czy 7 rano, czyli zmęczona i nie wypoczęta, po wczoraj bo jak można spać tylko do 6? Czy tam do 7, to jest koszmar.
Nie ważne, poleżałam jeszcze z kilka minut (czyt. Pół godziny) i zaczełam się ogarniać, do tego miejsca zwanego szkołą gdzie wszystkie marzenia i nadzieje znikają.
Nie jedząc śniadania, wyszłam z domu by zdążyć na autobus, któty jak zawsze będzie spóźniony.
Idąc chodnikiem widząc ten sam od kilku lat widok, dostrzegłam coś nowego, a był to sklepik z zabawkami, głównie z lalkami z porcelany.
Wpatrywałabym się w niego bez końca, gdyby nie to że jakieś dziecko we mnie wbiegło, aby zniknąć za szklanymi drzwiami tajemniczego sklepu.
Zlekcewarzyłam to i wróciłam do realnego świata, gdzie jak co dzień pojawiały się nowe problemy ludzkiego świata.
Dotarłam na stary i zniszczony przystanek autobusowy, gdzie walały się butelki piwa i skorupki słonecznika czy wypalone papierosy.
Z nudów zaczełam oglądać bez sensowne filmiki, ukazujące jak głupi są ludzie inaczej zwanym tik tok, apka do tańczenia czy coś takiego.
spojrzałam się aby sprawdzić czy autobus zechciał by przyjechać i mnie zabrać z tego obskurbego przystanku.
Jak na zawołanie przyjechał, wsiadłam do niego czując jak fala smordu udeża w mój nos, pozbawiając go węchu.
No cóż w końcu dojechałam do upragnionego przystanku, który od razu znajdował się obok mojej szkoły.
Szłam przepychając się przez fale nastolatków, idących do przeklętego miejsca dla każdego ucznia.
Aż nagle przypomniał mi się ten sklepik, udekorowany najrózniejszymi zabawkami i dekoracjami, przykówające oko, postanowiłam że udam się do niego zaraz po szkole.
____
Jezus pisałam to w autobusie xD
CZYTASZ
Moja drobna laleczka |Reader x Jason the toy maker|
TeenfikceKilkunastoletnia y/n uczęszcza do miejskiego liceum, w małym miasteczku, w którym od niedawnego czasu codziennością stają się zaginięcia, przez które mieszkańcy małej wsi czują się nie pewnie, lecz pewnego dnia do miasteczka zawita nie typowy lalkar...