Melody pov:
Obudziłam się w środku nocy i czułam jak moje ciało drży.
Liczyłam na to, że jak otworze oczy to znajde się w domu.
Nienawidziłam tu być. Nienawidziłam zasypiać i budzić się w tym miejscu.Było wszędzie ciemno. Chciałam zasnąć ale coś mi mówiło żebym tego nie robiła.
Wstałam z łóżka i wyszłam na balkon.
Było cholernie zimno, ale nie zwracałam na to uwagi.
W tamtym momencie liczył się dla mnie tylko księżyc i gwiazdy.
Potrzebowałam na nie spojrzeć i dojrzeć to całe piękno w nich.
Z bólem w oczach spojrzałam na te małe punkciki na niebie. Wtedy zamknęłam oczy i przypomniałam sobie jego słowa.- Wybierz sobie jedną- powiedział nagle i nawiązał ze mną kontakt wzrokowy.
- Co mam sobie wybrać?
- Gwiazdę.
- Gwiazdę? - powtórzyłam i zmarszczyłam brwi.
- Tak, gwiazdę. Ja biore sobie księżyc to chyba oczywiste, a ty wybierz sobie jakąś jedną gwiazdę. - powiedział i spojrzał w gwieździste niebo. - Dopóki twoja gwiazda i mój księżyc będą razem świecić na niebie ,nikt nas nie rozdzieli.
- Dobrze- odpowiedziałam i zaczęłam błądzić wzrokiem po niebie szukając swojej gwiazdy.
- W takim razie chce tą- wskazałam palcem malutką gwiazdkę na końcu gwiazdozbioru Oriona i spojrzałam na Draco.
- Świetnie. -powiedział i się do mnie ciepło uśmiechnął- Teraz mamy nasz kawałek nieba.
dopóki twoja gwiazda i mój księżyc będą razem świecić na niebie, nikt nas nie rozdzieli.
Nikt nas nie rozdzieli- szepnełam cicho i poszłam z powrotem do łóżka.
Potrzebowałam długiego odpoczynku.A zwłaszcza przed dzisiejszym dniem.
. . .
Wstałam i przecierając oczy spojrzałam na zegarek. Była 5 nad ranem.
Zaglądając w okno dostrzegłam piękny wschód słońca.Chce już go z nim oglądać.
Chciałam jeszcze troche pospać ale miałam plany na dzisiaj więc zrezygnowałam.
Wstałam po telefon bo miałam zamiar obudzić Mikołaja. Dziad pewnie jeszcze spał więc należała mu się pobudka.
- WSTAJEMYY!!
- mikuś no nie ma spania..
- WSTAWAJ LENIU ŚMIERDZĄCY!!!
- Boże kobieto daj mi spać.. jest kurwa 5 GODZINA POPIERDOLIŁO CIE?!
- nie
- stary mieliśmy iść na chlanie!!
- KURWA ALE O 5?!
- Tak..znaczy jeszcze sie przejdziemy i pójdziemy na nive?
- Jezu...dobra...
- O 7 widze cię pod lewkiem
- Taa.. okej
Miko pov:
Odłożyłem telefon i ziewając przeciągnąłem się na moim łóżku...wygodnym łóżku. Boże tak bardzo jeszcze chciało mi się spać!..
Wkońcu oderwałem się od łóżka i poszłem do łazienki. Na początku się umyłem po czym ogarnąłem twarz i włosy i ziewałem dosłownie co minute.
- Boże...zabije ją kiedyś- pomyślałem po czym ruszyłem spowrotem do pokoju.
Zerknąłem do szafy i wyciągłem z niej moje czarne jeansy rozrzerzane oraz oversize bluze z czarnymi obrazkami deszczu. Gdy już byłem ubrany poszłem na przedpokój i ubrałem białe air froce.
Zabrałem telefon i słuchawki bezprzewodowe, czarne okulary przeciw słoneczne, które nałożyłem na głowe , a reszte rzeczy schowałem do mojej pedałówki (taka męska torebka).
CZYTASZ
w nieskończoność
Teen Fictiondla niego.. i dla wszystkich którzy chcą uciec od rzeczywistości. będziemy kiedyś w domu.