EPILOG

14 0 0
                                    

Melody pov:

Zaśmiałam się ze szczęścia, czując jak mój Draco łapie mnie za ręke i biegnie

- Dokąd biegniemy?

- Zobaczysz - biegnąc, zobaczyłam jak się uśmiecha

Wybiegliśmy na zewnątrz Hogwartu i biegliśmy jeszcze dalej

Padał deszcz. I to nie padał. Kurewsko lał

- Draco zwolnij! - powiedziałam zdyszana, lecz nie zdążyłam się zatrzymać a już byłam na jego ramionach

- Co ty robisz?! - krzyknęłam ze śmiechem widząc jak mnie niesie

- Powiedziałaś żebym zwolnił a tak naprawde chciałaś mi tym powiedzieć że jesteś zmęczona, więc wziąłem cię na ręce - powiedział z wielkim uśmiechem jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie

I nagle stanęliśmy, a ten postawił mnie na trawe

Układałam swoje mokre od deszczu włosy, a mój Draco wziął mi jeden kosmyk i ułożył za ucho

- Jesteś najpiękniejsza moja Melody Moon

Uśmiechnęłam się czując przepływające ciepło

Chciałam coś dodać, ale widziałam jak odpala telefon i czegoś szuka

- Co robisz? - zapytałam

A on tylko spojrzał głęboko w moje oczy a na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech

- Będziemy tańczyć w deszczu - odpowiedział tym jego niewinnym uroczym głosem

Ojej

Uśmiechnęłam się, słysząc jak wybrzmiewają pierwsze słowa Perfect

- Zamknij oczy - powiedział

A ja bez obaw to zrobiłam, bo wiedziałam że zostane tu już na zawsze

Deszcz lał po naszych włosach, a ja poczułam jak delikatnie łapie mnie w talii i przybliżając twarz do mojej szyji szepnął

- Dziękuje że wróciłaś..

- I zostane - powiedziałam czując cudowne uczucie, nie do opisania w całym ciele

I found a love, for me

Chwyciłam go za ręce i spojrzałam w jego oczy
Widziałam w nich szczęście

Darling just dive right in and follow my lead

Zaczęliśmy kołysać się w rytm melodii

- Well I found a girl, beautiful and sweet - zaśpiewał cytując słowa i wpatrując się we mnie

Przybliżyłam swoją mokrą twarz do jego i pocałowałam.
Nasze wargi złączyły się i delikatnie zaczęły się ruszać, chciałam wyrazić mu w nim jak bardzo go kocham

Baby I'm dancing in the dark - tańczyliśmy nucąc tekst i śmiejąc się przy tym.
Byliśmy cali przemoczeni od deszczu, ale mimo tego przy sobie czuliśmy się szczęśliwi jak jeszcze nigdy

I to w tym wszystkim było najpiękniejsze

Patrząc z uśmiechem na niego widziałam, jak był cały zmoknięty od deszczu, jego kosmyki platynowych włosów opadały mu na twarz, miał rumieńce i ogromne źrenice

I to był właśnie mój Draco Malfoy

Gdy kończyła się piosenka, podszedł do mnie obejmując mnie i patrząc mi w oczy

- Kocham cię moja Mel.. - wyszeptał, a ja zarumieniona odwzajemniłam uścisk

Dżul pov:

Szłam przed siebie nie zatrzymując się

Szmata myślała że ja to tak zostawie, bez słowa i odjade do Ziębic
Ale nie

Ona dobiła Melly, więc ja dobije ją

Kierowałam się na posterunek policjii, aż nagle stanęłam widząc psa i opowiedziałam mu całą sytuacje. To jak Melly do mnie pisała, bo robiła jej krzywde. To wszystko co widziałam na jej ciele..

Dokończyłam, a policjant bez słowa popatrzył na mnie współczującym wzrokiem i zadzwonił przez słuchawke do kogoś

Czekałam tak, aż poprosił o numer ulicy, który odrazu mu podałam a on podał dalej przez słuchawke

Zdejmując słuchawke z uszów spojrzał na mnie
- Oni się nią zajmą - powiedział i wyprowadził mnie z posterunku

. . .

Na następny dzień dowiedziałam się że jej matka popełniła samobójstwo.

Melody pov:

- Wstajemy - usłyszałam ochrypnięty głos, po czym nie otwierając oczów uśmiechnęłam się i przewróciłam głową na drugą stronę mrucząc cicho

- Nie tak wcześnie Draco chce się jeszcze przytulić.. - wymamrotałam rozkładając ręce i uśmiechając się
Coś długo nie przychodził, lecz nie chciałam dać mu za wygraną

- Draco noo - mruknęłam jeszcze ocierając zaspane oczy

- Dra - urwałam gdy otworzyłam oczy

- Tatiana? - zapytał Miko siedząc obok na szpitalnym krześle

A ja nie mogłam z siebie wydusić żadnego słowa

Nie nie nie

Łzy kapały po łóżku, ktoś coś do mnie mówił a ja dalej byłam wpatrona w ściane, biorąc co chwile oddech

- D- Draco.. - głos mi się załamał i zaczęłam szukać rękami po pościeli mojego Draco

Myślałam że go tam znajde i wyciągnie do mnie ręke, aby pociągnąć mnie do domu..

Miałam nadzieje że to tylko zły sen

Ale to nie było snem.

Mój dom był snem..

Po długiej chwili odważyłam się spojrzeć przed siebie

- Wy żyjecie.. - wyszeptałam i zakryłam swoją twarz dłonią czując jak łzy kapią po policzku

Rozpłakałam się ale czułam ich bliskość. Byli tu

mój Mikuś i jego przyjaciel przytulający mnie, moja Dżul trzymająca mnie za ręke i szeptająca że tu jest i.. Lou

Nie potrzebowaliśmy w tej chwili słów. Poprostu byliśmy przy sobie, a ich bliskość mi wystarczyła ale nadal potrzebowałam kogoś jeszcze..

Pomyślałam o moim Draco.. on też dawał mi tą bliskość

Ale on był dalej.. dalej niż tu i obiecał że na mnie czeka aż wróce do domu..

Może ten sen to miał być znak abym się nie poddawała i próbowała dalej

Ale tu w tym świecie miałam ich. I to mi wystarczyło, aby poczuć się tu bezpiecznie

Po chwili opowiedzieli mi o wszystkim, miałam wypadek samochodowy gdy uciekałam z ,,domu"

A ja patrzyłam w tym czasie z moim Draco w nasz mały kawałek nieba

A oni byli przy mnie cały czas i nie odchodzili..

Mimo tego jak mój dom był daleko.. poczułam się szczęśliwa
Bo mój drugi dom był przy nich.

. . .

Wychodząc ze szpitala skierowałam się z Miko i Dżul do tyłu, a Louis z przyjacielem Miko usiadli z przodu

Nie chciałam tam wracać..

Ale po raz pierwszy wracając tam czułam się bezpiecznie
bo oni tu byli

Pochylając głowę o szybe, spojrzałam w ciemne rozgwieżdżone niebo
Była pełnia księżyca.. na którą jeszcze z nim tamtej nocy patrzyłam

- Nieważne co się wydarzy, kiedyś znowu cię znajde.. - patrząc w księżyc wyszeptałam słowa, które kiedyś skierowałam do Draco
Nieważne jak długo to zajmie, będe na ciebie czekać - mimo tego jak bardzo jest daleko, czułam że pragnie mi powiedzieć właśnie to..

w nieskończonośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz