Dżul pov:
Wracając do domu zobaczyłam że mam coś w skrzynce
Otworzyłam skrzynke i chwyciłam paczke do ręki, po czym weszłam na góre do mojego pokoju i zaczęłam ją otwierać
Jakiś list
Otwierając go odrazu spojrzałam na nadawce
Melly?
Ona nigdy nie wysyłała listów..
Z zamieszaniem w głowie, wzrok skierowałam na samą góre listu i zaczęłam czytać
Moja Dżul...
Cześć.. jeśli to czytasz to chciałabym abyś wiedziała o tym że już tam jestem
Chciałam ci podziękować..
Za tą motywacje, którą mi zawsze dawałaś, za ten vibe, który czułam z tobą, za to że znalazłam u ciebie ucieczkę od matki, za to że przez pieprzony przypadek się poznałyśmy a odmieniłaś moje życie, za każde nasze wykurwiste chwile i za wszystko co było i mimo tego gdzie teraz jestem, nadal jest nasze..Gdy już tam będe opowiem mu o tobie.. o tym, że to ty dawałaś mi motywacje, bez której nawet nie mogłabym tu być..
Nie wiem jak i komu dziękować że przez pierdolony przypadek poznałyśmy się i przy tobie czułam ucieczkę od pieprzonego świata
To dzięki tobie teraz tam jestem.. jestem razem z Draco i patrząc w gwiazdy opowiadam mu o tobie
O tym że bez ciebie mnie tu by nie było..
Nie patrzyłabym teraz z nim w gwiazdy i księżyc
Nie tańczyłabym najebana na imprezie ślizgonów
Nie zasypiałanym i budziła się słysząc jego ochrypnięty głos
Nie dawał by mi swoich bluz
Nie uśmiechałabym się gdy dawał by mi pstryczka w nos
Nie mówiłby mi na codzień jaka jestem wyjątkowa
Nie czułabym się bezpieczna
Nie wróciłabym do domu..A dzięki tobie właśnie mimo wszystkiego jestem tam i leże wtulona w niego a on mówi mi jaki jest ze mnie dumny, że wróciłam do domu
To nie pożegnanie jasne?...
Mimo tego jak jestem daleko, chce żebyś pamiętała, że zawsze jestem blisko
Że gdziekolwowk teraz jestem, jest mi dobrze i czuje się szczęśliwa jak jeszcze nigdy..
- Zawsze przy tobie.. Twoja Melly
Odsunęłam drżącymi dłońmi mokrą od moich łez kartke
Mimo tego że cała się trzęsłam i że nie mogłam sobie wyobrazić że jej już tu nie ma, byłam z niej cholernie dumna i byłam szczęśliwa bo wiedziałam że tam jest jej dobrze
- Jak dobrze że wróciłaś do domu Melly - szepnęłam łamiącym się głosem, a mimo tego że po moich policzkach kapły łzy, usta wygięły się w lekkim uśmiechu
. . .
Miko pov:
Stałem niedaleko grobu, patrząc jak chowają moją Melcie
Nie uroniłem żadnej łzy, ponieważ wiedziałem, że jest jej lepiej.
W głębi duszy czułem rozpacz, lecz wiedziałem że na ten moment nie miałem czym się przejmować.Tak bardzo się cieszyłem, że jest szczęśliwa.. że wróciła do domu
Patrzyłem jak ją spuszczają i wyszeptałem cicho
- On tam na ciebie czeka..
Matka pov:
Stałam patrząc w dół a po moich policzkach lały się łzy. Zaczęłam skanować wzrokiem innych i wtedy zobaczyłam niską szatynke blisko grobu mojej biednej córci..
CZYTASZ
w nieskończoność
Ficção Adolescentedla niego.. i dla wszystkich którzy chcą uciec od rzeczywistości. będziemy kiedyś w domu.