Charper 10

1.2K 57 1
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przez następne dni próbowałam się przyzwyczaić do mieszkania w klubie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Przez następne dni próbowałam się przyzwyczaić do mieszkania w klubie. Powiem szczerze nawet dobrze mi to idzie, ba nawet nie natknęłam się na moja siostrę. Za to codziennie rano budzę się i zasypiam razem z Bone. Czasami jestem przygnieciona jego kończynami, że nie mogę się wydostać i czekam aż sie obudzi, a czasami budzę się wtulona w niego. Naprawdę nie jest źle mi tu mieszkać. Nawet nie przeszkadzają mi wieczorne imprezki, ani inni motocykliści, ba nawet mam z nimi jako taki kontakt. Prawdą jest by nie oceniać książki po okładce..

My wszyscy jesteśmy jak książki, bo..
Większość ludzi widzi tylko naszą okładkę, mniejszości czyta wstęp, a wielu wierzy tylko krytykom.. Natomiast tylko nieliczni chcą poznać naszą treść..

Tego się tu przez te dni nauczyłam. Każdy mówił, że motocykliści to źli ludzie, którzy porywają, gwałcą i zabijają. A to nie prawda.. Tak naprawdę to członkowie klubów motocyklowych to też ludzie. Miewają dobre i złe dni, mają pracę, rodziny i masę zwykłych codziennych problemów. Są po prostu ludźmi, tylko z wyjątkiem motocyklu po między nogami.

Co do tej sprawy z moim wujkiem, na razie nie wiem nic. Albo tak dobrze się ukrywa, że nie maja żadnego tropu, albo nie chcą mi nic powiedzieć..

Z jednej strony to nawet dobrze, że nic nie wiem. Przynajmniej nie będę się bardziej denerwować i bać niż teraz myśląc o tym, że chce mnie znów dopaść.

— Podoba Ci się? — Z zamyślenia wyrywa mnie głos, dobrze znam ten głos to Bone

Patrze na przedmiot w moich rękach, który tak cholernie mi się podoba. To pierścionek, nie byle jaki.. Jest piękny złoty z małymi czarnymi diamencikami dookoła jednego największego, czerwonego w kształcie serca. Pięknie się to komponuje. A śmieszne jest to, że znalazłam go przypadkiem.

— Tak jest piękny — Mówię z uznaniem wpatrując się w to cudeńko

— Ten pierścionek należał do mojej pra babci, która dała go mojej babci, babcia mamie, a ona mi. Ten pierścionek powinienem dać kobiecie, którą uznaje godną bycia moją kobietą. Mam tylko nadzieję, że i moja kobieta da go naszej córce lub synowi — Mówi

— W takim razie pilnuj go, by tak na widoku nie leżał, bo ktoś może Ci go skraść — Oddaje mu jego własność, lecz on jej nie przyjmuję, tylko kręci głową — Jak to? Nie chcesz go? — Pytam zdezorientowana

— Teraz należy do ciebie — Uśmiecha się i dochodzi, a ja stoję zaszokowana.

Czy on oszalał? Chce mi dać taki ważny pierścionek, jak zaledwie znamy się niecałe dwa tygodnie? Popieprzyło go do reszty? Przecież mnie nie zna..

Wpatruje się w pierścionek, nie wiedząc co zrobić.. Cholera

Ale czekaj czy on nie powiedział, że ten pierścionek powinien dać kobiecie, którą uznaje godną bycia jego?
Kurwa.. Ja naprawdę nie mogę go przyjąć..
Muszę pogadać z kuzynką może ona mi pomoże, doradzi co zrobić...

— Hej An potrzebuje rady.. — Mówię kiedy wreszcie odbiera telefon

— Hej Su co się stało?

— Znalazłam dziś pierścionek, pierścionek Bone, który jest bardzo ważny. Ma go dać kobiecie, którą uważa za godną bycia jego. Więc chciałam mu go oddać, ale on go nie przyjął i powiedział, że teraz należy do mnie. Co ja mam zrobić? — Pytam, bo na prawdę nie wiem

— Susan kochanie bądź ze mną szczera nie chcesz go przyjąć tak? — Pyta się

— Tak.. To jest zbyt ważna pamiątka, a on zna mnie zaledwie kilkanaście dni.. — Siadam na łóżku, nie będę się kręcić w tą I we te, bo to nie ma sensu.

— A może on uznaję, że się nadajesz. Susan jesteś niesamowitą kobietą, piękna i mądrą. Jak on może cię nie chcieć. Poza tym mówiłaś o nim i o jego klubie same dobre rzeczy, a to że Max okazał się takim chujem nie znaczy, że musisz skreślać wszystkich facetów na swojej drodze.

— Ale.. — Przerywa mi

— Nie ma, żadnego ale Su. Daj mu szansę, jeśli wam nie wyjdzie trudno. Oddasz mu pierścionek, ale może być tak, że naprawdę to było czegoś warte. Może znajdziesz swoje szczęście. Nie przekonasz się, nie próbując Su — Może ma racje, jak nie spróbuję to się nie przełam czy to wszystko jest warte.

— Masz rację.. Porozmawiam z nim na spokojnie.. — Wzdycham mówiąc

— Ja zawsze mam rację Su

— Tak.. Tak An — Śmieje się pod nosem

— Dobra Su muszę kończyć bo jestem wołana.. Eh.. czasami zastanawiam się czy nie wychowuję trójki dzieci zamiast dwójki — Mamrocze, a ja się śmieje

Opadam na łóżko wzdychając, rozmowa z nią trochę mi pomogła pozbierać myśli. Porozmawiam na spokojnie z Bone kiedy wróci na wieczór. To dobry pomysł. Tak myślę.. No ale jak to mówią bez ryzyka nie ma zabawy, a mi się należy coś od życia. Nawet jeśli mam obawy przed zrobieniem pierwszego kroku na przód.

Ale jednocześnie czuję, że moje serce bije szybciej, a dłonie się pocą, kiedy myślę o rozmowie z Bone o moich uczuciach, nie przywykłam do rozmawiania o nich.. Co jeśli Wujek mnie znajdzie i znów skrzywdzi? Co jeśli Bone mnie odrzuci? Te myśli kłębią się w mojej głowie, sprawiając, że czuję się coraz bardziej niespokojna.

Ale kiedy tak leżę, zdaję sobie sprawę, że nie ma sensu martwić się rzeczami, które jeszcze się nie wydarzyły. Wszystko, co mogę zrobić, to spróbować i zobaczyć, co się stanie. Biorę głęboki oddech i przypominam sobie, że jestem silna i zdolna poradzić sobie ze wszystkim, co stanie na mojej drodze. Nie dowiem się, jeśli nie spróbuję.

Biorę głęboki oddech i decyduję, że przez chwilę skupię się na czymś innym. Biorę książkę którą niedawno co kupiłam i zaczynam czytać. To powieść kryminalna z pikantnym romansem, w którą szybko się wciągam. Tracę poczucie czasu, gdy czytam rozdział po rozdziale, próbując rozwiązać sprawę razem z głównym bohaterem. Książka jest mile widzianą odskocznią od moich własnych myśli i dopiero gdy słyszę otwierające się drzwi do pokoju, zdaję sobie sprawę, ile czasu minęło. Szybko zamykam książkę i próbuję  opanować myśli, kiedy Bone wchodzi do pokoju..

— Susan musimy porozmawiać.. — Mówi schrypniętym głosem a jego oczy unikają mojego wzroku, co sprawia, że zaczynam się znów denerwować

— Stało się coś? — Momentalnie siadam na łóżku patrząc na niego

Wzdycha i nerwowo przeczesuje włosy palcami. To zły znak.. Napewno coś się stało.. Czuje to.

— Znaleźliśmy coś co może Ci się nie spodobać.. — Mówi po chwili ciszy

A mój umysł nawiedzają coraz to gorsze myśli..

//Susan's hell// Black Rose MC #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz