Serkan czuł rozdzierający ból serca. Wszystko wokół stanęło w miejscu. Czas się zatrzymał. Przed oczami miał uśmiechniętą twarz Edy. Czuł smak jej ust. Słyszał jej śmiech. Jak do tego doszło? Dlaczego jej nie odwiózł? Dlaczego pozwolił jej jechać samej? Stał znieruchomiały i odrętwiały.
- Doktor Dilek. Operowałem panią Bolat. Eda straciła bardzo dużo krwi. Jej serce stanęło na kilka sekund, ale udało nam się je pobudzić. Ma wybity bark, który nastawiliśmy. Zapadnięte płuco i złamane żebra. Liczne rany klatki piersiowej. Musiała uderzyć głową o szybę, stąd tak rozległa rana głowy. Udało nam się zatamować krwotok wewnętrzny. Odpoczywa na sali pooperacyjnej. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Reszta zależy od niej. Najbliższe dwie doby pokażą nam w którą stronę idziemy – powiedział
- Muszę ją zobaczyć – powiedział Serkan
- Oczywiście - powiedział kierując się z nim do sali gdzie leżała Eda
Serkan wszedł do sali, gdy drzwi się otworzyły. Eda leżała na łóżku bezwładnie. Była blada, posiniaczona, a do jej ciała przypięte były rurki od aparatury. Podszedł bliżej i usiadł na taborecie tuż przy jej łóżku. Chwycił delikatnie jej dłoń i pocałował ją.
- Eda... Kotku proszę Cię musisz walczyć. Musisz być silną kobietą, najsilniejszą jaką znam. Kobietą, która weszła do mojego życia i podpaliła mój świat. Kobietą dzięki której kocham, żyję i czuję. Potrzebuje kobiety, której oddałem całe serce. Bądź uparta, walcz. Przetrwaj to kochanie. Proszę Cię – wyszeptał
Serkan spojrzał na jej bladą twarz i czuł, że jego serce pęka. Eda nigdy nie była tak bezbronna a on nigdy nie czuł się tak bezradny. Spojrzał w okno, powstrzymując zły cisnące się do oczu. Musiał być silny. Eda potrzebowała jego siły i wytrwałości. Nie mógł się załamać. Nie teraz, kiedy jego żona walczyła o życie. Nie teraz, kiedy potrzebowała go bardziej niż kiedykolwiek.
- Eda, nie wiem czy mnie słyszysz, ale wiem, że musisz otworzyć oczy. Proszę Cię kotku, zrób to dla mnie. Nie zostawiaj mnie. Zawsze mówiłaś, że chciałabyś być silna jak ja. Prawda jest taka, że Ty jesteś moją siłą Eda. Nie przetrwam bez Ciebie, nie jestem w stanie oddychać. Nic nie liczy się bardziej niż Ty. Jesteś moim początkiem i końcem Eda. Walcz – błagał
Serkan nie zgodził się na opuszczenie szpitala. Siedział przy szpitalnym łóżku Edy, trzymając jej dłoń. Czas dla niego stanął w miejscu. Sekundy zmieniły się w minuty. Minuty w godziny. Godziny w dni. Wszystko przestało mieć znaczenie i straciło swoją wartość. Liczyła się tylko Eda. Seyfi przyniósł Serkanowi najpotrzebniejsze rzeczy. Kilka koszulek, dresy, bieliznę, pastę i szczoteczkę do zębów. Serkan był wykończony. Praktycznie nie spał i nie jadł. Gołym okiem było widać, że schudł.
- Serkan... Jedź do domu. Prześpij się i zjedz coś. Wyglądasz okropnie – prosił Efe
- Nie zostawię jej – odpowiedział ochryple
- Będę tutaj, cały czas. Serkan, kiedy Eda się obudzi i zobaczy cię w takim stanie dostanie się nam wszystkim, że na to pozwoliliśmy. Znasz ją... - powiedział
- Boję się, że jeśli wyjdę coś się stanie... Kiedy wrócę do domu Syriusz zacznie przynosić jej rzeczy. Owinęła go sobie wokół palca, tak samo jak mnie. Nie mam siły Efe... Nie mogę oddychać. Czuje się tak, jakby ktoś położył głaz na moich płucach. Każdy oddech boli – wyznał
- Kiedy urodziła się Eda byłem zazdrosny. Nagle całą uwaga skupiła się na niej. Była oczkiem w głowie mamy. Kiedy umarła, Eda zamknęła się w sobie. Potrzebowała wsparcia i opieki. Została sama i musiała bardzo szybko dorosnąć. Studia we Włoszech były jej ucieczką. Nigdy nie chciała żyć tak, jak chcieli babcia z ojcem. Kiedy dowiedziała się o zaręczynach była wściekła. Bała się tego, jaki okaże się jej mąż. Kiedy się poznaliśmy wiedziałem, że jest z Tobą bezpieczna. Jako jeden z nielicznych patrząc na nią widziałeś jej prawdziwe oblicze. Eda jest wyjątkowa i kocha Cię najbardziej na świecie Serkan. Walczy i wyjdzie z tego zwycięsko. Wróci do nas. Wróci do Ciebie – zapewnił – Będzie potrzebowała silnego ramienia i wsparcia. Jeśli o siebie nie zadbasz, za chwile będziemy mieli dwóch pacjentów. Jedź do domu, Selin Cię odwiezie. Ja tutaj będę – zapewnił
Serkan pokiwał tylko głową i wyszedł z sali. Kiedy wszedł do domu Syriusz skoczył na niego, liżąc jego twarz i dłonie. Tęsknił i czuł, że dzieje się cos złego. Był niespokojny i pobudzony.
- Synku... - przytuliła go Aydan – Jak się czujesz? – zapytała
- Źle mamo... - westchnął
- Co z Edą? – zastała
- Wyniki badań są coraz lepsze. Nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego się nie budzi. Najważniejsze jest to, że serce nie ucierpiało – powiedział spokojnie
- Musisz coś zjeść i odpocząć. Ledwo stoisz na nogach – zauważyła
- Pójdę pod prysznic – powiedział
Eda powoli zaczęła otwierać oczy. Światło drażniło jej wrażliwie źrenice. Po chwili przyzwyczaiły się do jasności i dyskomfort był mniejszy. Czuła pieczenie, jakby ktoś zasypał jej oczy piaskiem. Jęknęła z bólu. Pękała jej głowa. Rozejrzała się po pokoju. Był duży i jasny. Usłyszała pikanie i spojrzała w stronę, z którego docierał dźwięk. W dłoniach miała wenflon. Przez szpitalne okno widziała morze. Próbował się podnieść, ale nie mogła. Była zbyt słaba. Poczuła ciężar na swoich nogach i spojrzała w dół, zobaczyła Serkana. Nie wyglądał dobrze. Miał dłuższy zarost niż zwykle. Był blady, bardzo blady.
Eda nie wiedziała co się dzieje. Nie wiedziała co się stało. Pamiętała jak wsiadała do taksówki. Wracała do domu z budowy. Później była czarna dziura... Eda wyciągnęła dłoń w stronę Serkana. Zatopiła dłoń w jego włosach. Były dłuższe niż zazwyczaj. Masowała delikatnie skórę jego głowy.
Serkan otworzył oczy czując dotyk na swojej twarzy. Podniósł się i spojrzał w stronę Edy. Jego serce stanęło na moment, by po chwili zacząć bić jak oszalałe. Eda patrzyła na niego swoimi czekoladowymi oczami. Tymi, za którymi tak cholernie tęsknił.
- Eda – wyprostował się
Eda czuła jak cały drży. Całe jego ciało drżało. Słyszała jego serce, dudniące w piersi.
- Co się stało? – zapytała zdezorientowana
- Miałaś wypadek – wyjaśnił
- Nie pamiętam – powiedziała masując skronie
Serkan opowiedział wszystko Edzie. Była nieprzytomna tydzień. Niczego nie pamiętała z wypadku. Eda była zmęczona i szybko zasnęła.
CZYTASZ
Through the heart
RomantikDwa serce. Dwie dusze. Dwa światy. Połączeni ze sobą wbrew woli. ślubują sobie miłość i wierność, niczego o sobie nie wiedząc.